Jurysdykcja wywołała mnie dzisiejszym wpisem do tablicy.
Postanowiłam opisać po prawie 4 tygodniach moją przygodę z AIP (protokołem autoimmunologicznym).
W skrócie bez glutenu (zero zbóż i ziemniaków), nabiału (włącznie z jajami), olei roślinnych (tylko oliwa i olej kokosowy), kawy, kakao, pestek, herbaty, cukru, słodzików, pomidorów, cukinii, papryki (i innych warzyw psiankowatych), bez strączków.
powinno być więcej tłuszczu i w pierwszej fazie bez owoców ale że ja nie lubię tłustego mięsa, smalec mnie nie korci a wiórki kokosowe lubię z owocami to dziś wyglądało to tak:
Waga | B | T | W | Bł | Energia | ||
---|---|---|---|---|---|---|---|
wszystkie produkty: | 2305 g | 123,6 g | 79,0 g | 187,0 g | 41,1 g | 1845 kcal | |
dla 100g: | 100 g | 5,4 g | 3,4 g | 8,1 g | 1,8 g | 80 kcal | |
Bez posiłku | 2305 g | 123,6 g | 79,0 g | 187,0 g | 41,1 g | 1845 kcal | |
Bataty | 360 g | 5,8 g | 0,4 g | 72,4 g | 10,8 g | 310 kcal | |
Oliwa z oliwek | 10 g | 0,0 g | 9,2 g | 0,0 g | 0,0 g | 82 kcal | |
Ćwiartka z kurczaka | 560 g | 94,6 g | 65,0 g | 0,0 g | 0,0 g | 946 kcal | |
Szpinak | 450 g | 10,4 g | 1,8 g | 12,2 g | 10,4 g | 68 kcal | |
Kapusta kiszona | 280 g | 3,1 g | 0,6 g | 9,5 g | 5,9 g | 56 kcal | |
Brokuł | 225 g | 6,8 g | 0,9 g | 11,7 g | 5,6 g | 61 kcal | |
Banan | 240 g | 2,4 g | 0,7 g | 56,4 g | 4,1 g | 228 kcal | |
Jabłko | 180 g | 0,5 g | 0,4 g | 24,8 g | 4,3 g | 94 kcal |
bardzo dużo warzyw naziemnych bogatych w antyoksydanty: kapusta kiszona dodatkowo ma bakterie kwasu mlekowego - nie trzeba jej zachwalać - prawie kilogram warzyw a do tego ziemniak słodki i cebula której już nie liczyłam
Zwróćcie uwagę na błonnik - ponad 40 g a mimo to niewielkie wzdęcia, a przy normalnej diecie miałam przy przekroczeniu 35 rewolucję.
I to jeden z nielicznych plusów tej diety jakie zauważyłam:
Wyliczę wszystkie:
1) jest i plusem i minusem - nie chce mi się spać (co nie znaczy że zmęczona nie jestem) - wstaję przed budzikiem i idę spać o 2 h za późno
2) nie czuję głodu - kolejny plus i minus= powinnam sobie ustawić w budziku pory karmienia bo orientuję się że czas coś w szamać jak mam problemy z koncentracją - wyraźnie czuję jak mi pada bateria
3) największy plus = mogę patrzeć na słodycze i mnie to nie wzrusza - podejrzewam że to dzięki ilości białka zwierzęcego nie mniej niż 1,6 g/kg mc i nie więcej niż 2 g - jak jadłam dużo białka to też taki efekt odkryłam
wady:
jak w pkt 1 i 2
brak możliwości wykonywania treningów bez wspomagaczy owocowych
a i tak z nimi trening wydolnościowy mnie zabija - puls wariuje bardziej i większe kołatanie serca i zero wyników
piję mniej - ale trudno to nazwać wadą bo w warzywach jest tyle wody że nie chodzę odwodniona (wg moczu) ale mam suchość w gardle
mam zaparcia - mimo takiej ilości warzyw i owoców oraz błonnika - jem za mało (ale większość osób na to nie narzeka)
i najważniejszy problem: we wtorek powinnam dostać @@@ i jeszcze nie dostałam i nie czuję aby jutro miała nadejść - znów mi się wydłużył cykl
waga nieznacznie spadła - mniej chyba mam w jelitach ale utrzymuje się na stałym poziomie ale widzę że jest mnie więcej na udach i brzuchu- więc mi się to nie podoba.
Dla kogo ta dieta? dla każdego kto podejrzewa się o nietolerancję pokarmową - już po 3 tyg może zacząć wprowadzać zabronione produkty i sprawdzić jak się jego organizm zachowuje
dla osób cierpiących na otyłość z powodu niedoczynność tarczycy:
jak odejmiemy owoce (zabronione na 1 fazie) jesteśmy w stanie nie głodować na 1200 kcal - owoce zabronione ze względu na nadmiar cukru....
Dowiedziałam się że można mieć anoreksję przy niedoczynności tarczycy- bardzo rzadkie, ale możliwe- te osoby jeszcze bardziej cierpią niż otyłe bo mają jeszcze gorsze skoki niedoczynności.
chyba od jutra zacznę sprawdzać gluten w postaci 1 małej porcji owsianki
A teraz o pulsometrze:
chyba muszę go zareklamować chociaż coraz bardziej mi się podoba:
bo mimo że ma te 10 h pracy to jednak może notować 24h - i to przechodzi do kompa ale jednak o 0:00 wyłącza się i muszę go pstryknąć i leci dalej = ale 7 h nie rejestruje - wczoraj zmierzyłam i wyszło mi 3500 kcal bez 7 h snu :) - ok 550 spalone na treningu, reszta to kanapowe życie z podbieganiem do pociągu 300 m i biegi miedzy peronami na dworcu pkp warszawa ochota więc szału nie było więc jak w ciągu 16 h spalić blisko 3000 kcal? to drugi powód -
VikiMorgan
20 lutego 2015, 15:30zmierzyłam prawie 24h i wyszedł wynik 4343 spalonych kcal :) lol
artosis
20 lutego 2015, 08:23POLAR jedyny jaki moge polecic - dziala bez zarzutow nosze od 6 rano do 18 i zero problemow najwiecej z treningiem mialam 2200 po 10 h pracy i 2 h treningu plus dojsciu do domu i zakupach
VikiMorgan
20 lutego 2015, 08:28ja się teraz mierzę z nocą włącznie - bo przebudziłam się 20 po północy i uruchomiłam od nowa mierzenie pulsu - o 14.30 minie mi doba ale juz teraz na 8:27 mam 3005 kcal :)
artosis
20 lutego 2015, 09:06nigdy nie mierzylam 24 h ,ale moj pasek mnie uwiera jak sie spoce i w nocy bym nie dala rady :P
kronopio156
20 lutego 2015, 06:54moana72 kupiła bodajże taki jak Twój i też pokazywł jej jakieś kosmiczne spalanie kalorii;-) Chociaż Twoje i tak jest niskie przy Twoim trybie życia:-) a, i też go reklamuje... Podziwiam za rygor jedzeniowy!:-)
VikiMorgan
20 lutego 2015, 07:30zeszłam do 2 treningów w tygodniu aby nie przesadzać bo na tej diecie się nie da ćwiczyć poza rekreacją
VikiMorgan
20 lutego 2015, 07:33moana72 opisała mi swój problem, ja sprawdzałam podczas wysiłku na 2 urządzeniach na siłowni swój puls i był identyczny z pulsem z pulsometru.