Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

trafiona czołowo tirem, z hashimoto, prawdopodobnie pcos, tachykardią, tężyczką i innymi dziwnymi dolegliwościami pokonuję barierę strachu i niemożliwego na treningach a do tego się kształcę i pomagam innym w odchudzaniu.... no z tymi treningami chwilowo przerwa bo mam pęknięty staw obojczykowo ramieniowy.... W miarę jedzenia apetyt rośnie. ... znowu studiuję tym razem wiedzę z Technologi Żywności poszerzam o dietetykę :) ,,,,,

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 129168
Komentarzy: 3795
Założony: 9 grudnia 2013
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
VikiMorgan

kobieta, 26 lat, Wioska

120 cm, 200.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

23 kwietnia 2017 , Skomentuj

Ni z gruchy ni z pietruchy padł prikaz stawienia się na kursie....

Całkiem ciekawa sprawa i co ciekawe - przy diagnostyce potwierdziło się że mam spiętą przeponę i muszę jej robić mobilkę jak całej reszcie mojego ciała....

Psychicznie nie byłam totalnie przygotowana, spanikowana również byłam - bo gdzie ja na kurs nie ćwicząc kilka lat i jeszcze z bólem całego ciała poza dupskiem na taki kurs, ale jak na mój poziom wiedzy i stan zdrowia to nawet prowadzący mnie zaskoczył

3 x pochwalił moją dynamikę w dead lift....nie opierniczając schodząc do dołu.... :D

Wojtek miał dobry dzień - tzw dzień dobroci dla zwierząt...

ale generalnie jestem lekko przerażona częścią diagnostyczną egzaminu który będzie na przełomie czerwca i lipca...

13 kwietnia 2017 , Skomentuj

PRZEPRASZAM SIĘ Z ORBIM

W PRZYPADKU MOJEJ KONTUZJI I ZAKAZU MOCNYCH SIŁOWYCH ZAKOCHAŁAM SIE W ORBIM

tak ja! Co to choroba z kobietą nie robi!

Ale to nie tak że każde orbi i pedałuje bez jakiejkolwiek kontroli

DOJRZAŁAM DO UŻYWANIA MÓZGU W CZASIE TRENINGU

ponieważ mam problem ze spiętą przeponą (być może stres od kilkunastu lat, być może wypadek samochodowy, być może wiele innych czynników nakładających się na siebie) ale w ostatnim roku zauważyłam że coraz gorzej oddycham ćwicząc a przy ukochanych ciężarach przestaję oddychać....

kardiolo stwierdzila ucisk żołądka na przeponę przy diagnozie mojej tachykardii- ale że koleżanka (radiolog), która przypadkiem opisywała moje TC jamy brzusznej powiedziała że to czarownica i każdemu to wmawia to olałam temat...

Ale ostatnio byłam u osteopaty (nie mylić z psychopatą) - taki fizjoterepueta - który wykrył spięcie przepony......

koleżanka ze studiów (licencjonowana wfistka) podpowiedziała ze w takim przypadku mam robić cardio przed siłowym...

i tu pewnie wszyscy powiedzą- kretynizm kwadratowy..... 

cardio ma być lekkie aby dotlenić organizm ...

zresztą u mnie ma być wszystko lekkie

no więc moje adhd wymyśliło ćwiczenie 2 w 1:

cardio plus męczenie przepony - zmuszanie jej do pracy, przy okazji dupka, i cały korpusik lepiej pracuje

kojarzycie ćwiczenie Mountain Climbers? 

Cardio na mięśnie brzucha 

to właśnie robię w pionie na orbim ponieważ bark nie pozwala na ćwiczenia w podporze to robię w pionie

i zauważyłam że lepiej spinam to co powinnam spiąć...(siedzenie, plecy, bareczki, ramiona, brzuchol)

jak to robię?

biorę małe hantelki do 2 kg w rąsie

ustawiam miednicę aby zadnicę spiąć oraz brzuch i maszeruję na takim poziomie aby czuć opór dla nóg ale nie koniecznie zadyszeć się zbytnio....

pilnuję jeszcze aby każdy ruch nie zmieniał mojego ustawienia w pionie... aby nie bujało mówiąc krótko - czyli wirtualna książka na łbie i aby nie zleciała....

tak wykonany trening na orbim daje efekty

;)

i po takiej rozgrzewce 30 min jak robiłam trening na barki/ klatę pierwszy raz nie miałam problemu z koordynacją oddech ruch...

zawsze miałam problem z wydechem w momencie wypchnięcia ciężaru,..... zawsze oddech szedł sobie a ręce sobie i nie byłam w stanie skoordynować tego dodając jeszcze liczenie powtórzeń....ale chyba tempo ruchu do oddechu miało znaczenie bo przecież oddychałam 1/3 płuc dlatego to się nie synchronizowało - miłe jest to w tym że to nie mój analfabetyzm siłowniany i da się to naprawić...

12 kwietnia 2017 , Komentarze (22)

Dawno nie pisałam tu nic, nie wiem czemu...

naiwnie chyba myślałam że na fb dotrę z moją filozofią do większej ilości osób, większej ilości pomogę ale chyba to nie do końca tak... tam wszystko ginie w chaosie,,,,

przez ostatnie kilka dni dodało mój pamiętnik kilka osób,,,, co nie ukrywam jest bardzo miłe....

Dziękuję.

Z tej okazji mam pytanie do Was:

co sądzicie o stacjonarnych mini grupach wsparcia? Szczególnie mam na myśli osoby z wagą powyżej 100 kg..... czy myślicie że w takiej małej grupie spotykanie się i rozmowa np przy wspólnym śniadaniu miała by dla Was działanie terapeutyczne i mobilizujące? 

EDIT: GRUPA WSPARCIA jaka chodzi mi po głowie, ma być motywacyjno szkoleniowa - ze specjalistą ;) z dziedziny żywienia - dietetykiem a być może i z innymi. Dlatego na siedząco a nie w ruchu aby przekazana wiedza dotarła gdzie trzeba a nie rozproszona została w przestrzeni.... 

19 października 2016 , Komentarze (3)

wzmacniam się - kopa w dupasa dostalam od koleżanki którą podrasowałam psychicznie i zrobiła kurs trenerski :D

jest beznadziejnie wg mnie ale mowi ze sie da zrobic ze mnie czlowieka :D wiec jest swiatelko we mgle

blog się powolusieńku rozwija 

moje slowo

a i fp na fb również

9 sierpnia 2016 , Komentarze (1)

jak się zajęłam ogarnianiem grupy fb tak mnie tu nie ma nie nadążam -razem z jeszcze jedną dietetyczką i kilkoma babkami z vitalli i fb prowadzimy grupę dla odchudzających się na fb. Podobno inna niż wszystkie :).

grupa dla odchudzających się na fb

- u mnie wiadomo już co mam w rękę - wybity bark to 1 a do tego jeszcze promieniowanie z przedramion

nadal walcze na razie musze się zregenerować...a później dalej...

blog tez leży i kuleje... chyba musze coś od siebie o hahimoto napisać bo mnie szlag trafia jak musze nty raz tłumaczyć że nie ma równości między hashimoto a nietolerancją glutenu czy nabiału - mogą współistnieć ale nie muszą i często nie współistnieją.

17 lutego 2016 , Komentarze (1)

obiecany wpis na blogu o naszej Megan 292

kolejka oczekujących na dietę to 2 osoby (małżeństwo) - ciekawa sprawa układania dla 2 osób zupełnie innych jadłospisu który częściowo będzie zbieżny

sesja - jeszcze nie mam wyników z ost weekendu plus została praca filozoficzna do napisania

wiadomo o czym będę pisać :D homeostaza duszy i ciała :D chyba że nić nie znajdę ciekawego na ten temat a mam napisać aż na 5 stron :)

o Gosieńce było tylko 3 :D a i tak się napociłam nieźle :D

ale co zrobić jak trzeba to trzeba, pisać trzeba zacząć po 22 będzie ciekawsze :D

bo wtedy wchodzę na wyższe poziomy rozmyślań :D 

14 lutego 2016 , Komentarze (3)

ledwo żywa wracam sobie z Bydgoszczy do domu ,,,,

teoretycznie jeszcze trzeba napisać jeszcze referat z filozofii

praktycznie

jeszcze nie znane wszystkie oceny, ale 1 jedna niepewna bo w stylu rzucania kartkami i które spadły na podłogę to 2 ....

ale w sumie sesja do przodu....

jestem wymrdowana

nie wiem jak się nazywam 

ale jak się wyśpię to może będzie dobrze

zdrowotnie

w usg barku coś tam wyszło, ale jak powiedział radio i potwierdziła reh ze to nie ma wpływu na unieruchomienie ręki -> skierowanie na rezonans szyjnego....

blog

dziś lub jutro wrzucę na bloga jak obrobiłam zadek naszej vitalijce Megan292 :D Mistrzyni PL ;)

postaram się w najblizszym czasie trochę nadrobić i coś mondrego napisać i powrzucać tam ale jakoś nie wiem moze ta sesja spowodowała ze nic mondrego mi nie wychodzi.... albo musze się rozpisać...

idzie strasznie cieżko

12 lutego 2016 , Komentarze (11)

po analizie typów klientek (chociaż Panowie też się trafiają) stwierdzam ze osoby odchudzające podzielić mogę na 3 grupy:

- totalny brak fantazji kulinarnej

- z podpowiedziom wykrzesają fantazję, albo mogą jeść w kółko to samo

- nie da rady narzucić swojego pkt widzenia

najłatwiej pracuje się z nr 2

1 - chyba najtrudniej

3 - podaje się ogólne zasady proporcje i jadą same :) i zwracają się co jakiś czas o podpowiedź

I tak myśląc o 1 które mi ostatnio wypisują teksty w stylu:

"byłam ostnio na diecie od trenera i nie mogę już patrzeć na kurczaka"

albo znudził mi się jadłospis - czyli nie potrafią zmienić obróbką termiczną listy produktów w zupełnie inne danie

jakby kurczaka z warzywami nie mozna ugotować w większej ilości wody dodać zelatynę i mieć galaretę :) nie?

no właśnie - to jest fantazja kulinarna

zastanawiam się z tego powodu czy dla osób opornych w kuchni nie stworzyć opcji - jadłospis dosłowny - 

teraz jest uniwersalny - bez narzucania przypraw czy obróbki, a jedynie sugestia

część sobie świetnie radzi a część umiera po 2 tyg :(

więc czy ten dosłowny z napisaniem tego kurczaka zrob w galarecie a tamte mielone wieprzowe zużyj na klopsiki :D z podaniem czasu pieczenia, przyprawami i calym bajerem który wpływa na smak, 

czy taka opcja będzie przydatna? na pewno z diety uniwersalnej która uczy myślenia w kuchni nie zrezygnuję

ale,,,,,,

co sądzicie?

sorry za chaos ale jestem na przeciwbolowych bo umieram z bolu kregoslupa szyjnego :( 

29 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Obiecałam że coś napiszę więc coś naskrobałam ale to dopiero początek.....

miłej lektury a ja się pakuję na wyjazd na zjazd uczelniany....

2 litry wody

23 stycznia 2016 , Komentarze (10)

Kilka prostych pomysłów na urozmaicenie płynów w diecie... 

Wiele osób ma problem z uzupełnianiem płynów w organizmie. Zimą    nie każdy jest w stanie wypić dwa litry wody, nie koniecznie lubi pić różne herbaty (np. ziołowe) czy kawę i nie koniecznie wie jak właściwie się nawodnić.

Płyny możemy konsumować w postaci ciekłej, pół ciekłej lub stałej. Tak płyny możemy spożywać w postaci stałej. To nie żaden żart.

 

Ale zacznijmy od tradycyjnych płynnych cieczy...............


http://www.poradnictwozywieniowodietetyczne.pl/Blo...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.