Pamiętnik odchudzania użytkownika:
VikiMorgan

dawno nie pisałam bo siły nie miałam na nic przez te upały oraz @@@

dieta leci

cm lecą - talia -3 cm

pod biustem -5 cm

czyli cyc optycznie się powiększył :) - Pytanie do Megan - jak po masowaniu i redukcji zachowały się uszy? 

dalej nie mierzę bo mi się nie chce :D. Ale nie bierzcie ze mnie złego przykładu

waga skacze 

ale w zasadzie nie spada wiec jest super raz jest 64 raz 66 a dzis 65 :) więc lbm rośnie a cm spadają i będzie załadowanie ww pojutrze ale teraz zażyczyłam sobie bez żelek bo co z tego jak legalnie mogę zjeść 50 g jak nielegalnie idzie 150 w pms? jakby paczka była zamknięta to bym nie otworzyła :) a tak to one wołają "zjedz mnie" :).

w zeszły pon byłam w szpitalu na badaniach gin przed usunięciem polipa- będa mi usuwać dopiero 11.09

@@@ z powodu polipa są masakryczne teraz myślałam że wyjdę z siebie - co miesiąc kiedy indziej, co miesiąc inaczej, za każdym razem inny pms normalnie ocipieć można

z innych spraw - zabrakło mi 1 pkt aby się dostać na dietetykę w Poznaniu - cholera może wziąć ale może będę próbować załatwiać czy jak się zwolni miejsce ect...

ale na prywatne złożyłam papiery i zostałam przyjęta....w Warszawie...

nie wiem co ze sobą począć z tego powodu....

potrzebowałam dane do młodego jęczmienia

no to myślę zainstaluję fitatu i obejrzę jego skład mikro

i oczywiście dane nie uzupełnione bo po co....

zobaczymy jak inne superfoodsy

awokado, nasiona chia są :)

jutro zrobię porównanie z jakąś pełną rozpiską na cały dzień

nie koniecznie Włoch

u mnie do Warszawy

zdawałam na studia do Poznania, 

dziś składałam papiery na studia w Radomiu

a studiować będę w Warszawie: ) bo okazało się że szkoła radomska wszystkie wydziały ma i w Warszawie i w  Radomiu 

brat powiedział że jeszcze 2 lata ma wychodne z żoną bo od niego z domu mam bliżej na uczelnię :D

chłopak nie wie że tym razem będzie rozpiska kulinarna :D

nie będę się więcej męczyć....

chce aby ktoś czuwał nad spokojnym snem dzieci jego niech buli w postaci papu do szkoły :)

uwaga

wreszcie przyszedł ten dzień - moja wizyta u kardiolo z powodu mojej tachykardii

lekarka mocno mnie wypytała ale łepek na karku ma:

- pytała się o spoczynkowy i wysiłkowy puls

- pocenie

- przebadała mi szyję - w kierunku namacania mojej tarczycy - zauważyła nieprawidłowości

- zmierzyła moje ciśnienie (90/70)

- próbowała osłuchać bandzioch - ale nie wyszło - muszę iść na czczo na następną wizytę - ucisk trzewny może powodować tachykardię i pocenie

- badania normalne zaleciła - tarczycowe jony i w kierunku boleriozy

oraz holter

czuję się usatyswakcjonowana z tej wizyty

Fitatu - zostałam poproszona do recenzji tego programiku - wiec dla Pani Marty Kokociśnkiej zrobię ten wysiłek i sciągnę ten programik i popatrzę co to za cudo 

co używacie do przeliczeń w telefonie?

bo wiecie - ja wszędzie z laptopem a tam profesjonalny program do układania diet i ciężko będzie mi się do niego odnieść....

a jak ma być rzetelnie to rzetelnie - ocenić sam program plus porównać z innymi

na dietetykę mgr do Poznania nie dostałam się z powodu braku miejsc ale szukam bo mam zamiar w tym roku rozpocząć naukę na tym kierunku .....

powiem tyle że test był tendencyjny i z jednej strony się nie dziwię bo to lojalność pod studentów danej uczelni a z drugiej nie rozumiem dlaczego tak mały limit miejsc jak chętnych w większości ośrodków jest kilkunastu na 1 miejsce - gorzej niż na prawo :D

po gigantycznym spadku wagi w zeszłym tyg weszły węgle

w ilościach nieznacznych

na zasadzie 200 g ziemniaka i 130 g banana po treningu

oraz 150 g cytrusa w dni nie treningowe

od ładowania widzę 3 zależności

1) po zjedzeniu węgli robi mi się gorąco

2) robię się senna po takiej małej ilości ww i próbuję w tym czasie iść spać

2) ponieważ nie popijam jedzenia to rano mam strasznie wyschnięta śluzówkę gardła

czego wcześniej nie zauważyłam :D

waga skacze ale tendencja spadkowa - dziś 65,2

trochę mi było ciężko po przedwczorajszym ładowaniu które ciut za bardzo skróciłam

ale cm z talii -1 więc się opłaciło

chociaż nadal mam wrażenie że mam zakitowane jelita :D ale może poranna kawa coś pomoże....

żałuję że nie wiem co będzie się ze mną działo w poniedziałek - czy będą ciąć i na jak długo brak możliwości treningów czy może tylko badanie i w kolejkę do cięcia -

idę do szpitala z tym moim polipem który mi wykryto pod koniec kwietnia 

a jutro znowu mam kardiologa na którego czekam tylko od końca marca tego roku

więc jest fajnie

wczoraj było ładowanie

niefortunny okres ale z drugiej strony było konieczne po spadku wagi w ciągu tygodnia o prawie 3 kg, oraz po betonie gdy z głodu wyłączyły mi się funkcje mózgu odpowiedzialne za sen trzeba było zrobić ładowanie

problem że czas napięty u mnie i u Mentora i się chłopak spóźnił z rozpiską - późno zaczęłam - wcześnie skończyłam - skróciłam okno z 5 h do 3 z przerwą godzinną - padłam, 

ale co zrobić - a dziś egzamin - zaczyna mnie nosić, bym chętnie poszła na spacer ale została godzina ..... i mnie nosi w środku

oczywiście nic nie umiem bo mózg mój nie funkcjonował przez ost 3 tyg i dlatego została wprowadzona ta restrykcyjna dieta

no i oprócz normalnych bodźców przeszkadza nam stres w wyrównaniu tego

tak więc jest wesoło....

idę szukać jakiś płynów niezdrowych ale bez kcal bo nadal mam być na niskich ww przez kilka dni :D

kofeiny mi się chce.....

uwaga spałam - jeszcze nie że się wyspałam ale spałam

waga 64,2 (tydzień temu 67)

generalnie -2 cm pod biustem dalej widzę różnicę optyczną nie metryczną - jakby zaczęły się separować mięśnie na łapach i udach przy napince - ale w cm nie widać różnicy

talia i brzuch teoretycznie bez zmian ale wydaje mi się że skóra pracuje.....

spadek ostry ale z drugiej strony też i waga tuż przed wejściem na ten protokół szybko poszła do góry bo 3 tyg temu ważyłam 64,9.....

ale i tak puki waga nie spadnie poniżej 63,8 to się nie liczy :D.... 

takie trochę mam mieszane uczucia

fajnie bo w końcu poznałam swojego Trenera Personalnego :D

zobaczenie Tadeusza który nie jest do głosu dopuszczany i walczy o swoje 3 min bezcenne

trochę ciekawej wiedzy ale tak na prawdę najważniejsze co zostało powiedziane:

w bikini można jeszcze bez bomby

oraz to że sama się nie przygotujesz i musisz mieć duże wsparcie rodziny -

nie ma że na końcówce się wszystkim zajmujesz - rodzina musi wspierać odciążyć itd...

osoba samotna nie da sobie rady z nerwami i stresem na tak niskiej podaży kcal przed startem

czy dużo wyciągnęłam z tego?

nie koniecznie ale zawsze coś jest

Zastanawia mnie jedno

Artur na sam koniec powiedział że zauważył 3 dziewczyny które się nadają ale jedna za bardzo nie chce....

ciekawe stwierdzenie - generalnie tam były dziewczyny które chciały - kolejka długa do oceny sylwetki..... z obu płci....

nawet Paweł poszedł - ale z niego się nic nie da zrobić :D

Mój organizm do mnie przemówił w nocy:

chcesz k...wa spać? to napwierniczaj się papu a nie takie pitu pitu - o 2 w nocy wstałam i zrobiłam śniadanie i poszłam spać 

dziś 2 dzień szkolenia i obiad z mentorem 

:D