Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem Wiola i tak jak i Ty daze do pozbycia sie zbednych kilogramow. Jestem mila, usmiechnieta dziewczyna, na pozor zamknieta w sobie, ktora w ciagu ostatnich dwoch lat przytyla kilkanascie kilogramow. Powiem szczerze, przyczyna owej nadwagi jest nic innego jak moje lenistwo i obzarstwo. Przeprasza
m
za brak polskich znakow, nie posiadam polskiej klawiatury.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4759
Komentarzy: 214
Założony: 2 czerwca 2015
Ostatni wpis: 20 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Vio92

kobieta, 32 lat,

178 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Hej! 

Myslalam, ze w tym roku nici z urlopu, bo strasznie duzo wydatkow mialam w zwiazku z przeprowadzka, ale wczoraj moj partner oznajmil mi, ze jedziemy odwiedzic jego rodzicow a pozniej do siostry. Jego rodzice mieszkaja w Barcelonie, a siostra na Majorce. 

Lato za pasem a dupa nadal zimowa :D :D :D 
Do wyjazdu mam okolo 35-40 dni- jedziemy pod koniec lipca. Mysle, ze w tym czasie mozna wiele osiagnac, dlatego ruszam od dzisiaj z podwojna moca! Jeszcze nigdy nie bylam tak zmotywowana jak teraz :) 

Chyba czas przylozyc sie do hiszpanskiego ;)

1 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Hej!
Minal prawie rok odkad tu nie zagladalam. Powod byl prosty: Rozstanie z mezem mnie jednak przeroslo. Zaczely nekac mnie pytania: Co dalej? Jak pogodzic wychowywanie dziecka, ze szkola i praca w obcym kraju samej? Czy to byla dobra decyzja?

Poczatki byly ciezkie. Pierwsze tygodnie byly bardzo chaotyczne. Zadnej struktury, zadnego planu. Bylam psychicznie wykonczona, dlugo nie potrafilam sie ogarnac. Niewazne co robilam, dusza bylam nieobecna. Nie zauwazalam niczego i nikogo.

 W miedzyczasie "pojawil sie" ktos, kogo do tej pory nie zauwazalam lub nie chcialam zauwazac. Znamy sie od listopada 2014. Poznalismy sie w szkole w ktorej pracuje. Facet, prawie 15 lat starszy, ma syna, pochodzi ze Srodkowej Ameryki. Odkad pamietam prawil mi komplementy, czy tez szukal podtekstow do rozmowy. Dla mnie byl tylko jednym z uczacych sie w naszej szkole. Nie myslalam o nim jako o mezczyznie,poza tym bylam w dlugoletnim zwiazku i nigdy nie przeszlo mi przez mysl, ze miedzy Nami mogloby cos byc. Nie chce sie rozpisywac, bo dnia by mi braklo. Badz co badz dzis jestesmy razem.

To jemu udalo sie mnie odratowac, wyciagnal do mnie reke w jednym z najtrudniejszych momentow mojego zycia. 

Co do mojej wagi: w styczniu tego roku wazylam 92kg, dzis waze 75kg przy 180cm wzrostu. Co prawda schudlam w przeciagu pieciu miesiecy 17kg, jednak ciezko mi zaakceptowac swoje cialo bez ubrania. Skora stala sie wiotka, szczegolnie na brzuchu i udach. Po moim sporym, odstajacym tylku nie zostalo sladu. Dlatego tez postanowilam walczyc dalej, tym razem nie o kg, a ladnie wyrzezbione cialo. 

Ciesze sie, ze tu wrocilam. Razem razniej!

6 lipca 2015 , Komentarze (4)

Piaty tydzien nazwe Slodką Porazką
Nie bylo mnie tu caly tydzien, a to dlatego, ze w pracy mialam urawnie glowy, co bylo spowodowane pogoda :D Caly tydzien bylo od 35 do nawet 40 stopni. Zeby jeszcze bylo goraco- niestety bylo duszno. Nie dalo sie oddychac, nasi uczniowie mdleli, wzywane byly rowniez karetki, oprogramowanie na komputerach nawalalo a praca szla strasznie mozolnie. Do tego dochodza nieprzespane noce...

Wracajac jednak do Slodkiej Porazki. Ten tydzien byl porazka bo nie zrobilam NIC. Nie bylam w stanie. Ciagle bylam zmeczona, upocona i niewyspana. Nie cwiczylam, nie trzymalam diety- zawalilam wlasne wyzwanie. Porazka po calosci...
Dlaczego jednak slodka? Nie, nie dlatego, ze objadalam sie slodkosciami- owszem wpadly czasem lody, czy jakis slodki sok, jednak nazwalam swoja porazke slodka ze wzgledu na efekty. Nie chcialam sie mierzyc ani wchodzic na wage a tu prosze:

:)Start1 Tydzien2 Tydzien3 Tydzien4 Tydzien5 Tydzien
waga89kg87,5kg86,5kg85kg84,5kg83,5
talia87cm86cm86cm84,4cm83cm82cm
brzuch104cm102,5cm102cm101cm99cm97cm
udo72cm71cm70,5cm:)70cm69,5cm69cm

Mozliwe, ze ten upal tluszcz ze mnie wytopil :D Pilam duzo wody i chodzilam na basen- wiecej aktywnosci nie bylo.

W tym tygodniu wracam z podwojna moca, ostatni tydzien do urodzin, moze uda sie jeszcze kilka centymetrow zgubic, pozdrawiam Was serdecznie! :)

29 czerwca 2015 , Komentarze (13)


Tydzien czwarty byl dla mnie najgorszym z tygodni z powodow osobistych. Waga spadla tylko o pol kg, jednak bardzo ladnie zlecialy cm z brzucha i talii. W tym tygodniu bede egoistka i skupie sie tylko i wylacznie na sobie. Jutro minie dokladnie 30dni jak rozpoczelam walke o lepsze cialo.

Chcialam wam slicznie podziekowac za mase milych slow pod moim ostatnim postem, dodalyscie mi energii i wiary w swoje mozliwosci. Jestescie Kochane, dziekuje!

A to efekty tego tygodnia:

:)Start1 Tydzien2 Tydzien3 Tydzien4 Tydzien
waga89kg87,5kg86,5kg85kg84,5kg
talia87cm86cm86cm84,4cm83cm
brzuch104cm102,5cm102cm101cm99cm
udo72cm71cm70,5cm70cm69,5cm

Nie wyprowadzil sie. 

24 czerwca 2015 , Komentarze (27)

Jak i dom nie moze stac bez fundamentu, tak i dwoje ludzi nie moze byc razem bez zaufania.

Zniklo cieplo rodzinne, zaczela dominowac obojetnosc. Nie bede sie rozpisywac, rozchodze sie z mezem po prawie 7latach zwiazku. Dzis sie wyprowadza. Moze to i dziwne, ale... chyba czekalam na ten moment. Po tym wszystkim co przeszlismy to nie moglo sie udac. 

Kiedys zycie bym za niego oddala, dzisiaj pomoge mu sie spakowac i odwioze go na dworzec.

Czas postawic nowy, stabilny fundament.

Moj plan w realzacji, wczoraj jak i dzis wstalam o 5.30 na trening plus wczorajszy dwugodzinny trening siatkowki. Mam nadzieje, ze juz niedlugo zobacze efekty. Pozdrawiam Was.

22 czerwca 2015 , Komentarze (29)

Jak wyzej, minely juz trzy tygodnie, jak podjelam walke o piekne cialo, a to efekty trzeciego tygodnia:

:)Start1 Tydzien2 Tydzien3 Tydzien
waga89kg87,5kg86,5kg85kg
talia87cm86cm86cm84,5cm
brzuch104cm102,5cm102cm101cm
udo72cm71cm70,5cm70cm

Mysle, ze 4kg w trzy tygodnie nie jest zlym wynikiem. Zostaly 4 tygodnie do moich urodzin, wiec moze jeszcze uda mi sie zobaczyc wymarzone 7 z przodu. Bede walczyc!

Dzis rozpoczynam moje miesieczne wyzwanie ze skakanka, sztanga i hula-hopem. Wstalam dzis o 5.30 by wykonac trening- tak wiec pierwszy dzien zaliczony :) 

Pozdrawiam Was Kochane! :)

20 czerwca 2015 , Komentarze (10)

Jutro wieczorem ważenie i mierzenie. Tydzień ten zaliczam do jak najbardziej udanych mimo malej aktywności fizycznej.

Właśnie co do tej aktywności fizycznej- jeśli miałabym ocenić procentowo aktywność w skali tego, co mogłabym zrobić oceniłabym na jakieś 15%-20% czyli niewiele, natomiast odżywianie na 85%. I tu jest pies pogrzebany. Kg spadają jednak trzeba spojrzeć prawdzie w oczy ciało i skóra spadają razem z nimi- zaczynają wisieć. Postanowiłam podnieść poprzeczkę. Wiem, ze w natłoku zajęć i obowiązków ciężko będzie mi się samej ogarnąć, więc ustaliłam sobie plan, który obejmuje wszystkie partie ciała- z naciskiem na te, które są dla mnie najbardziej uciążliwe (brzuch, nogi)

Moje własne 30-dniowe wyzwanie. 
1. Skakanie na skakance (100 podskoków + 20 więcej każdego dnia)
2. Przysiady ze sztangą- 12kg obciążenie (30 + 5 więcej każdego dnia)
3. Hula-hop z wypustkami-1,5kg ciężkie (30minut + 1min więcej każdego dnia)

Jest to dla mnie plan jak najbardziej wykonalny, tym bardziej, ze w lipcu (gdzie trening będzie zajmował znacznie więcej czasu jak na początku) mam urlop i nie mam zamiaru go przeleżeć :) Wyzwanie mogę zacząć w poniedziałek, bo przez weekend jestem u mamy, a sztanga, hula-hop i skakanka są u mnie w domu. Dwa razy w tygodniu mam dwugodzinny trening siatkówki, więc myślę, że taka aktywność fizyczna powinna przynieść efekty. Ale o tym będę mogła napisać dopiero 22lipca :)

Miłego weekendu! :)

17 czerwca 2015 , Komentarze (20)

Wczoraj moj maz mial urodziny, wiec do jadlospisu wpadlo niezdrowe zarelko na miescie i galka lodow rafaello, a co najdziwniejsze- jakos mi tak lekko...na duszy. Zawsze jak bylam na ''diecie'' i zjadlam cos, czego nie powinnam to od razu zalamywalam sie i wpieprzalam ile wlezie. Ciesze sie, ze dzis jest inaczej i to ja mam kontrole nad jedzeniem, a nie jedzenie nade mna. 

Mam przeczucie, ze ten tydzien bedzie dobrym tygodniem i zarowno waga jak i centymetr beda laskawe- bo jakos mi tak lekko :)

15 czerwca 2015 , Komentarze (21)

Kilka dni mnie nie bylo, mialam urwanie glowy w przez weekend, ale cale szczescie jest juz stabilnie :)

Efekty po drugim tygodniu

waga
8987,586,5
talia878686
brzuch104102,5102
udo727170,5

Pierwsza kolumna tabeli to pomiary poczatkowe, druga to pomiary po tygodniu a trzecia po dwoch. 

Troche mnie ten tydzien podlamal, jednak tlumacze sobie, ze to okres ;) na cos zwalic trzeba...

To wyniki z niedzielnego wieczora, z soboty na niedziele dostalam okres, wiec przypuszczam, ze to tez mialo wplyw na wynik. Za 4 tygodnie moje urodziny, ciagle wierze, ze uda mi sie zobaczyc 7 z przodu. Mysle, ze 6,5 kg w 4 tygodnie jest wykonalne- byloby bardzo milo :)

Pozdrawiam Was serdecznie!

    11 czerwca 2015 , Komentarze (25)

    Dzis 11 czerwca, dokladnie miesiac do moich urodzin. Zaciecie wierze i walcze o to, by w ten dzien zobaczyc 7 z przodu na wadze, bylby to dla mnie najlepszy prezent :)

    Traktujemy czas jak wyrocznie- zaleznosc od tego, czy i kiedy sie Nam uda- nie zaczynamy cwiczyc w srodku tygodnia, albo wieczorem- zostawiamy sobie czas, zaczynamy od poniedzialku, od pierwszego nowego miesiaca, a jesli chodzi o efkty- chcemy ich od razu.

    Z czasem trzeba isc ramie w ramie- bo on sie nie wraca. Zawsze idzie do przodu, niewazne czy w tym dniu cwiczylysmy, czy nie- czas i tak przeminie, wiec trzeba go jak najlepiej wykorzystac.

    To zdjecia w bikini z pierwszego dnia walki z kilogramami:

    © Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
    Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.