Bylam na wycieczce. W duzym miescie. Diety srednio sie trzymalam. Ale chyba nie przytylam. Wymiary mniej wiecej takie same. Wiem moze zle zrobilam ale wiecie jak to jest... Nie moglam sama sobie przyrzadzac posilkow a nie chcialam wybrzydzac u obcych ludzi. Jeszcze nie bylo tak zle. Jutro bede dalej wzorowo sie trzymac:P Ogolnie to bylo fajnie... Bylam w parku linowym ... Balam sie na początku jak nie wiem co... Raz pewien pan chcac mi pomoc popchnal mnie i tak fajnie zjechalam po linie:)))Obejrzalam step up w 3D... Niesamowit uczucie to 3D ale chyba wole normalnie ogladac... Moze i jestem ciut staroswiecka:P:P
Nakupowalam fajnych rzeczy:) Spodnie... juz wchodze w eLki, eMki... Ale w biorrach mi spodnie zawsze wisza kiedy w udach są w sam raz... nieproporcjonalna jestem... Bluzki to raczej eMki czasem eSki...
Ale ogolnie jestem zadowolona ... Jeszcze kilka kilo dzieli mnie od wymarzonej figury:P:P Jeszcze Kilka godzin ciezkiej pracy i jakis czas wyrzeczen...
Parisss
11 sierpnia 2010, 21:57no to dobrze, że nie przytyłaś ;)) fajnie,że wycieczka się udała !