Dzien 87.
No niestety znowu sie poddalam. Niedziela i poniedzialek to bylo obzarstwo. Wczoraj jakos cudem go uniknelam. Jak ten wtorek wytzrymalam to juz jakos pojdzie... Dlaczego to zrobilam... nie wiem. Moze dlategoze ciagle mysle o zarciu...
Wczoraj
1. owsianka
2. 4 jablka
5. barszcz czerwony, jogurt 375 g, 2 sliwki
6. mozarella light
Jestem juz slaba i przychodza takie mysli czy nie przerwac diety... ale chcialabym byc jeszcze chudsza... co ja mam zrobic. Do tego jest wyjscie klasowe do pizzerii... chyba nie pojde. Bo jak pojde to sie potem objem...na stowe
No niestety znowu sie poddalam. Niedziela i poniedzialek to bylo obzarstwo. Wczoraj jakos cudem go uniknelam. Jak ten wtorek wytzrymalam to juz jakos pojdzie... Dlaczego to zrobilam... nie wiem. Moze dlategoze ciagle mysle o zarciu...
Wczoraj
1. owsianka
2. 4 jablka
5. barszcz czerwony, jogurt 375 g, 2 sliwki
6. mozarella light
Jestem juz slaba i przychodza takie mysli czy nie przerwac diety... ale chcialabym byc jeszcze chudsza... co ja mam zrobic. Do tego jest wyjscie klasowe do pizzerii... chyba nie pojde. Bo jak pojde to sie potem objem...na stowe
Claudik
13 października 2010, 14:42Nie rezygnuj ze spotkania klasowego tylko przez dietę :) To fajna sprawa a szkoda tyle rzeczy w życiu przegapić :)
olicyjka
13 października 2010, 10:18Hmmm może jak przestaniesz myśleć tylko o odchudzaniu, diecie to wtedy schudniesz. Nie może stać się to naszą obsesją. A spotkanie klasowe fajna sprawa, może idź, tylko powiedz sobie że zjesz np 2 kawałki pizzy i ani okruszka więcej:) Trzymam kciuki:)