Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witam....:))


    Miałam coś napisać o diecie Jaskiniowców...:) Niestety, w moim przypadku, nie zdała ona egzaminu. Jedzenie smaczne ale mój organizm wariował...:( . Wytrzymałam do wigilii, czyli równe 2 tygodnie. Po 4 dniach zauważyłam spadek 1,5 kg, a potem każdego dnia waga szła w górę, mimo iż dokładnie trzymałam się diety, miałam wzdęcia i ewidentnie czułam, że zatrzymała mi się woda w organizmie. Jak normalnie biegam do WC co 5 min... w tym czasie chodziłam kilka razy na dzień...co w moim przypadku nie jest normalne. Więc zaczęłam święta z wagą 73kg. Pofolgowałam sobie aż do wczoraj i od dziś z pokorą wracam do sprawdzonego dla mnie Dukana. Waga wyjściowa 74,20...:((
    Co z tego wyniknie zobaczymy, już tyle razy zaczynałam i zawsze przerywałam po pierwszym spadku wagi. Teraz jestem już zdeterminowana, bo jak tak dalej pójdzie, to ani się obejrzę i zobaczę 8 z przodu..:((.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę.... idę zmodyfikować paseczek.
  • bilmece

    bilmece

    4 stycznia 2012, 07:12

    Dziekuje :) ja osobiscie uwazam, ze zyczenia z okazji nowego roku mozna skladac caly styczen :) czasem tak bywa, ze nei widze ludzisk zaraz na poczatku, wiec skladam jak zobacze...caly styczen. Buziaki

  • bilmece

    bilmece

    3 stycznia 2012, 18:41

    Wspanialego Nowego Roku!!!Niech przyniesie ze soba same dobre rzeczy :) no i by Twoja determinacja byla zawsze taka jak dzis . Buziaki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.