Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Herbata tu i tam! 30.01.2019


  Ostatnimi czasy mam straszną manie na punkcie herbaty, głównie zielonej, piję ją hektolitrami. Po przeliczeniu pije jej ok 1,5 litra. Co zrobić to albo woda. Choć kupiłam dziś herbatę na trawienie (pachniała mi jak zupa) z miętą i kolendrą, dziwnie się ją piło, ale jak nie my to kto? Każdy ma swoje uzależnienie, moje to herbata i nowe kubki.

Kupiłam dziś miarkę krawiecką, a to oznacza że jutro się zmierzę i zapiszę w rubrykach. Już nie mogę się doczekać! Jestem ciewawa sobotniego ważenia, jaki będzie wynik. Przestrzegam diety, jem zdrowo więc i efekty powinny się pojawić (nie odrazu oczywiście).

Przełom! Wczoraj poszłam na 6 km spacer z psem i chłopakiem. Z własnej woli i chęci. Jutro idę na dłuższy, uznaliśmy z chłopakiem że nie będziemy skracać drogi i pójdziemy całość. To jakieś 10 km. Jak schudnę więcej to zacznę biegać, teraz nie mogę bo moje kolana zaczną wyginać się w drugą stronę. Chcemy żyć zdrowo, więc nie psujmy zdrowia w tak śmieszny sposób. 

Pamiętajmy by być zdrowe, szczęśliwsze, chudsze. 

Dziękuję za tę motywacje co od was płynie!

Weronika

  • LastChance2016

    LastChance2016

    2 lutego 2019, 17:46

    Jesteś bardzo mądra dziewczyna. Nigdy się nie poddawaj! Idź po swoje!

  • monika.wn

    monika.wn

    31 stycznia 2019, 20:25

    Ladnie Ci idzie. Też jestem fanka herbat. Pozdrawiam

  • kokoscola

    kokoscola

    31 stycznia 2019, 09:12

    Powodzenia, trzymam mocno kciuki za satysfakcjonujące efekty! :D A co do tej herbaty to mam to samo, nigdy nie przepadałam, a teraz po kilka dziennie haha

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.