Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem osobą, która zawsze znajdzie odpowiednią wymówkę, by zacząć "od jutra". Chciałabym schudnąć, ponieważ mam wrażenie, że nigdy nie poczuję się dobrze wśród ludzi-> zawsze będę w środku inna i wyobcowana. Nie akceptuje swojego ciała, kiedy koleżanki mówią jak to one ważą po 50 kg i przytyły kilogram. O mojej wadze wiem tylko ja i moja siostra. Nikomu ze znajomych nie powiedziałam ile ważę nigdy, gdyż jest to dla mnie aż taki wstyd.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 864
Komentarzy: 20
Założony: 2 stycznia 2014
Ostatni wpis: 12 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wertera

kobieta, 29 lat, Bielsko-Biała

184 cm, 78.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 lutego 2015 , Komentarze (1)

Jak tam się dzisiaj trzymacie? Ja na obiecanego pączka cały czas czekam w domu, ale dzisiaj nie będzie wyrzutów sumienia. Ostatnio mimo zaprzestania ćwiczeń waga zaczęła spadać, ale to pewnie dlatego, że znacznie mniej zaczęłam jeść. Możliwe, że nawet moja samoocena wzrosła o kilka procent :) Najważniejsze to podchodzić do sprawy ze spokojem. Pozdrawiam was wszystkie!

28 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Wiem, że powinnam być bardzo szczęśliwa. Przecież osiągnęłam już tak wiele! Schudłam od czasu wakacji 10kg, a łącznie od poprzedniego roku 18. Te liczby faktycznie pewnie robią wrażenie, ale mój umysł nie bierze tego pod uwagę. Niestety, mam 19 lat, a czuję się źle w swoim ciele. Nie mogę ze spokojem patrzeć na swoje odbicie w lustrze. Wydaje mi się, że większy poziom akceptacji samej siebie miałam przed schudnięciem. Nienawidzę swoich rozstępów, swoich dużych ud, swojego brzucha, który od długiego czasu jest strasznie otłuszczony. Wstydzę się jakichkolwiek bliższych relacji, nie dopuszczam do siebie myśli bycia z kimś blisko. Od praktycznie 2ch miesięcy waga stoi w miejscu, schudłam raptem 2 kg, a przede mną jeszcze długa droga. I jak tu walczyć sama ze sobą? Jak pogodzić się z ciałem, i być cierpliwym? Liczę na Wasze wsparcie. 

8 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Kochani, moja przygoda z odchudzaniem chyba w końcu zaczęła być całkiem poważna... Zaczęłam ćwiczyć i jestem z siebie bardzo dumna :) mimo tego, ze miałam kilka wpadek w jadłospisie, to i tak uważam ze idzie mi całkiem niezle. Jestem właśnie po 25 minutowym orbitreku i skakance, a nawet po podnoszeniu ciężarkow. To sprawia ze idę spać z nadzieja na lepsze jutro. 
A za 9 dni moja STUDNIÓWKA. Marzę, by zobaczyć na zdjęciach szczupła i uśmiechnięta mnie. Trzymajcie za mnie kciuki, ja za was trzymam. :)) 
Dobrej nocy! 

4 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Kochani! Pomozcie, wlasnie na przyjeciu u mnie w domu wszyscy zajadaja sie ciastami... A ja, chrupię orzechy wloskie (bardzo je lubie, a przynajmniej sa zdrowe). Zjadlam troche miesa, pomidory z mozarella, 2 kromki chleba ciemnego, troche salatki z pora i jablka. Mam nadzieje, ze nie przesadzilam, i jutro na wadze nie bedzie ryku.
Ale te ciasta wygladaja tak dobrze... POMOCY. :)

3 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Skąd ten brak chęci do ćwiczeń? Dlaczego tak trudno zebrać sie w sobie by zacząć? Dzisiaj drugi dzień diety, myśle ze zakończony sukcesem. Ugotowałam pierwsza zupę w swoim życiu, i mimo tego ze chyba nie do końca wyszła taka jaka miała być, dla mnie była najsmaczniejsza na świecie. Byłam i jestem z siebie dumna, bo jestem osoba z reguły niegotujaca. :)) 

Tylko jak sie zmusić do treningów regularnych? Ach te początki... 

2 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Przyszedł moment na małe przemyślenia. Dzisiaj pierwszy dzień, a ja mam wrażenie, że nie jadłam nic przez miesiąc :) Już się nie mogę doczekać jutrzejszego śniadania, które zamierzam przygotować zgodnie z planem. W głowie już myśli co będę robić za te 16 kg... Jak będę się ubierać, jak wyglądać...
Przyjdą trudne momenty, jeden z nich to sobota, ponieważ szykujemy przyjęcie u nas w domu, a jestem pewna, że jedzenia będzie bardzo dużo. I jak tu się nie skusić?


Liczę na Waszą pomoc. Wspierajmy się nawzajem.

2 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Witam Was serdecznie, dzisiaj zaczynam i już małe problemy na start. Nie zdążyłam przygotować rano wszystkiego co miałam zabrać ze sobą do szkoły i musiałam szybko je czymś zastąpić. Zamiast pomarańczy- dwie kanapki z powidłami.
Początki nie są łatwe, ale mam nadzieję, że bardziej przyłożę się do wskazanych posiłków.

Trzymajcie za mnie kciuki...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.