Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3447
Komentarzy: 14
Założony: 27 października 2016
Ostatni wpis: 17 sierpnia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
w.newlive

kobieta, 26 lat, Kraków

165 cm, 78.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 sierpnia 2020 , Komentarze (6)

Hej! Pomyślałam, że jak już wróciłam to chce się dzielić z wami nie tylko moją metamorfozą, ale także moimi przemyśleniami. 

Od paru dni przeglądam wpisy i pamiętniki na Vitalii i bardzo mocno kibicuje wszystkim, ale jest jedna rzecz, która bardzo mnie martwi... Czyli PRZESADA W ODCHUDZANIU. Widzę, jak wiele osób narzuca Sobie ogromne cele, dietę wyliczoną co do grama, a za niezrobienie treningu ogromne wyrzuty sumienia... No trochę to przykre, ja to rozumiem i też mam gdzieś z tyłu głowy np. "do końca września chciałabym, żeby było już -10kg" i tak, to w dużej mierze motywuje, a z drugiej strony myślę, że przy takim sztywnym narzucaniem Sobie czegoś bardzo demotywujące jest każde drobne potknięcie! 🙊😵

Ja nawet staram się nie mówić, że się odchudzam i wiecie co? Nie czuję tak tego, a waga ładnie spada. Jasne, zdarza mi się, że nie trzymam się w 100% planu, zdarza mi się zjeść kawałek czekolady, kawałek pizzy, nie zrobić treningu, ale to nie sprawia, że kończę.

Myślę, że najważniejsze jest przestawienie w swojej głowie tego, że "odchudzam się" i schudne tyle i tyle w jakimś tak wyznaczonym czasie na zmienienie swoich nawyków na zawsze, więc dieta powinna być taka, jak lubicie, bo jeśli np. nie lubisz owsianki to dlaczego wmawiasz Sobie, że musisz ją jeść, bo uznaje się ją za "zdrową"? Tylko czy później będziesz się zmuszała do tego resztę swojego życia czy może naiwnie wierzysz, że pewnego dnia ją pokochasz? 🤔 Jasne, eksperymentowanie i próbowanie nowych rzeczy, nowych przepisów jest super, ale zmuszanie się nigdy nie wyjdzie na dłuższą metę. Może spróbuj nie "odchudzać" się, a zmienić swoje nawyki na "lepsze". Na własnym przykładzie mówię, że będzie dużo łatwiej, a "chudnięcie" będzie przyjemnym skutkiem ubocznym. 

Na koniec zostawiam wam jeszcze cytat, który zawsze Sobie powtarzam, gdy np. w tym tygodniu spadło mało kg:

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. CZAS I TAK UPŁYNIE."

14 sierpnia 2020 , Komentarze (8)

Cześć dziewczyny!

Ostatnio byłam tu 3 lata temu 🙉 Wtedy też ważyłam 77kg, a po takim czasie wyskoczyło 86,5kg... 

I ta nazwa... Ahhh... Nowe zycie? No może tak, ale dopiero teraz 🤔 Stąd też powrót, w końcu czuję, że jestem w dobrym miejscu, na normalnej "diecie" i w końcu idzie do przodu, a ja czuję się coraz lepiej z każdym dniem! 💪 To może trochę o mnie, bo widzę, że usunęłam posty sprzed 3 lat 🙈

Mam 22 lata, studiuje, pracuje i tak Sobie żyje ☺️ Z nadwagą zmagam się właściwie od zawsze, już od czasów przedszkolnych byłam tą "grubszą" koleżanką z klasy... Mam niestety też niedoczynność tarczycy, ale przecież nie mogę dłużej zrzucać całej winy na to, więc w końcu powiedziałam Sobie STOP! Ostatnio coś mnie tchnęło, miałam więcej czasu i trafiłam na profil @wposzukiwaniusiebie na Instagramie i zaczęłam współpracę z trenerem online, czyli idealnie, bo wszystko robię w domu, a jem bardzo prosto, pierwszy raz trafiłam tak dobrze 🤗 to żadna promocja, to tylko wstęp do mojego pamiętnika ☺️ Zaczęłam 15 czerwca z wagą 86,5kg, aktualnie ważę 80,4kg, czyli 6kg na minusie (chociaż grzeszków jest sporo 🤫😅) ale najbardziej motywuje mnie chyba to co widzę w lustrze i na zdjęciach, więc postanowiłam, że chce się tym dzielić z wami (o ile ktoś jeszcze to czyta 🙈). Na koniec dodaje zdjęcie porównawcze i obiecuje pokazywać się tu raz na jakiś czas! 

A CO TAM U WAS LASKI? CZY NA VIATALII COŚ SIĘ ZMIENIŁO W CIAGU TYCH LAT MOJAJ NIEOBECNOSCI? 🙈❤️💪

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.