Jestem już po śniadaniu : ). Zjadłam:
kromkę chleba żytnio-razowego z serem żółtym, parówkę z keczupem, kawałek ciasta upieczonego przez babcię, kakao
Wiem, trochę dużo, ale chyba na śniadanie mogę sobie pozwolić? Przed obiadem pójdę na podwórko pograć w nogę.
Obiad: leczo, pół bułki zwykłej
Podwieczorek: 2 nektarynki
Kolacja: jabłko, nektarynka, jogurt, kawalek ciasta
1h jeździłam na rowerze, 15min na stepperze, 50 brzuszków, 1h grałam w nogę
Pozdrawiam
zakompleksiona113
Laura1997
15 sierpnia 2012, 17:00na kolację jogut ;)
silly
15 sierpnia 2012, 11:59może by jakiś nabiał dorzucić do menu? i nie mówię tu o serze żółtym... jogurty, maślanki, mleko, twarożki? no i mam nadzieję, że wlewasz w siebie jakieś płyny?