Jak fajnie obudzic sie bez kaca w sobote :). Pojechalam na rowerze z mlodym na trening w pilke, wymarzlam co swoje siedzac godzine na dworzu ale i tak bylo fajnie sie ruszyc z domu i popatrzec jak moje malenstwo strzela gole. Potem sprzatalismy z mezem w domku. Lubie tak usiasc sobie wieczorem w czystym mieszkanku i posiedziec przy swiecach. Dzisiaj andrzejki ale ja jakos w ogole tego nie czuje. No jak mam czuc skoro sami siedzimy. Jeszcze 3 tygodnie i Londyn juz sie nie moge doczekac ale jednak jak ostatnio ogladalam polska tv i lecialy swiateczne reklamy to nie ukrywam ze mi sie zatesknilo. Troche mi smutno ze nie zobacze sie z rodzicami w swieta ale pojedziemy do Polski na wiosne. Co by tu na obiadokolacje opierniczyc??