Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 2/70


Ćwiczenia: Miał być trening, ale wyszło na to, że cały dzień zszedł mi na przemeblowywaniu pokoju dzieci. Więc dopiero teraz usiadłam, wszystko mnie boli i nie wiem jak się nazywam :P Zaliczam to jako trening bo nie leżałam - cały dzień pracowałam ciężko, ale za to było warto. Spokojnie mogę do siebie teraz zaprosić perfekcyjną panią domu na test białej rękawiczki :D 

Dieta: Tutaj nawet jestem zadowolona, chociaż jadłam w biegu to jednak zdrowo i regularnie. Z powodu walentynek zjadłam jedno ptasie mleczko - tzn. jedną czekoladkę. Więc jest spoko.

Woda/kawa: Nie kontrolowałam kaw... Zdaje się że wypiłam trzy :/ Wody nic, tylko herbatki ziołowe ale i tak to jest za mało :/  

Co za szalony dzień. Jestem nieprzytomna. Mam urlop więc nie mogę jak zwykle usiedzieć na tyłku :P:P:P Ja nie umiem odpoczywać jak każdy normalny człowiek. 

  • BigFatGirl

    BigFatGirl

    15 lutego 2018, 01:43

    Zmotywowalas mnie do posprzatania w domu :)

  • Kwietniowa94

    Kwietniowa94

    14 lutego 2018, 22:23

    U mnie przestawienie jednego stolika, czy skrzyni na zabawki też kończy się domowa rewolucją:D w tedy najprzyjemniej jakoś się sprząta wszystkie kąty

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.