- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 października 2024, 22:09
Hej, czy korzystacie z botoksu? Jeśli tak to w jakim wieku zaczęłyście, w jakich okolicach na twarzy stosujecie i czy jesteście zadowolone ? Powoli zaczynam się przymierzać do zabiegów medycyny estetycznej i myślę czy to by było coś dla mnie :)
23 października 2024, 11:01
jedyny botoks jaki brałam pod uwagę to ten do leczenia migreny ;) Innego nie zamierzam :)
23 października 2024, 11:11
Nie robiłam i nie planuje. Ale też mam dobre geny i nikt nie daje mi 40 chy póki co 😅 Właściwie jak jest dobrze zrobiony to wygląda spoko ale mam wrażenie że teraz to wszystko się robi od razu z grubej rury i zawsze jakoś dla mnie to takie przerysowane. W sumie mało u kogo wygląda to naturalnie. Raczej widać że było grzebane ale w złym tego słowa znaczeniu. Na pewno trzeba znaleść kogoś dobrego kto zrobi fajnie, że wyglądasz młodziej ale że to ma ręce i nogi. Natomiast mam wrażenie że sporo kobiet jak już idzie to robi za bardzo żeby było spektakularnie ale się robi z tego niestety efekt maski. Jakby nie było umiaru.
Edytowany przez Karolka_83 23 października 2024, 11:12
23 października 2024, 11:24
Ja myślę, że trzeba pamiętać o tym, że jak się sparaliżuje jakąś część mięśni to inne z kolei przejmą na siebie więcej obowiązków.
Mam koleżankę, która botoks robi raz w roku (na lato) od 29 roku życia. Uważam, że w czasie, kiedy botoks "puszcza" (a teraz to jej w zasadzie po 4miesiącach puszcza, po 8 miesiącach to już w ogóle nie ma ) wygląda gorzej niż wyglądałaby tego nie robiąc - ma sporo zmarszczek w porównaniu do rówieśniczek.
Ja natomiast ostatnio zrobiłam sobie lwią zmarszczkę (wiek 37), bo w ostatnich 2-3 latach przez mega słaby okres sporo płakałam i "wykrzywiałam" buzię, co spowodowało 2 "dołki" (nie zmarszczki), na lwiej i dośc niefajny wyraz twarzy. O ile nie jestem w stanie zrobić już pełnej mimiki, to te jakby dołki- delikatne wgłębienia dalej są, pani doktor nie chciała dostrzyknąć więcej ze względu na to, że mam nisko położone brwi, a dostrzyknięcie mogłoby podobno jeszcze bardziej je obniżyć. Dla mnie jedynym lekarstwem będzie więc niestety lifting kiedyś tam. Botoksu powtarzać nie zamierzam, bo efekt mnie nie do końca zadowala ;)
23 października 2024, 11:38
A i jeszcze dopiszę - moim największym problemem są bruzdy nosowo-wargowe, które zawsze miałam dość mocno zaznaczone, a teraz przez opad tkanek to już w ogóle, a na to botoksu zrobić się niestety nie da. Dodając do tego fakt, że mam kwadratową twarz nie wchodzi w grę żadne "modelowanie" kwasem, czy stymulatorami, żeby nie nadawać jej jeszcze dodatkowej objętości, także u mnie tak czy inaczej padnie za jakiś czas na lifting, bo tylko to realnie mi pomoże ;)
Edytowany przez sweeetdecember 23 października 2024, 11:38
23 października 2024, 12:27
zobacz sobie twarz Elżbiety Plichty- Osuch. Ona jest imho najlepszym przykładem, jak mądrze używać botoksu.
23 października 2024, 13:22
Ja robiłam dwa razy, na zmarszczki mimiczne wokół oczu. Teraz od dłuższego czasu (1,5 roku) nie czuję potrzeby powtarzać, bo zmarszczki mam płytsze, niż miałam przed botoksem, jakbym mięśnie wokół oczu trochę się rozluźniły. Nie wykluczam, że kiedyś powtórzę, ale na pewno nie chcę wchodzić w schemat co 6, czy co 12 miesięcy. Innych zmarszczek na razie nie mam, czoło mam w ogóle ultra gładkie, więc nie rozważałam.
23 października 2024, 14:22
A i jeszcze dopiszę - moim największym problemem są bruzdy nosowo-wargowe, które zawsze miałam dość mocno zaznaczone, a teraz przez opad tkanek to już w ogóle, a na to botoksu zrobić się niestety nie da. Dodając do tego fakt, że mam kwadratową twarz nie wchodzi w grę żadne "modelowanie" kwasem, czy stymulatorami, żeby nie nadawać jej jeszcze dodatkowej objętości, także u mnie tak czy inaczej padnie za jakiś czas na lifting, bo tylko to realnie mi pomoże ;)
a robilas te zabiegi na powieki w polsce, cos pamietam ze mialas robic
23 października 2024, 15:04
A i jeszcze dopiszę - moim największym problemem są bruzdy nosowo-wargowe, które zawsze miałam dość mocno zaznaczone, a teraz przez opad tkanek to już w ogóle, a na to botoksu zrobić się niestety nie da. Dodając do tego fakt, że mam kwadratową twarz nie wchodzi w grę żadne "modelowanie" kwasem, czy stymulatorami, żeby nie nadawać jej jeszcze dodatkowej objętości, także u mnie tak czy inaczej padnie za jakiś czas na lifting, bo tylko to realnie mi pomoże ;)
a robilas te zabiegi na powieki w polsce, cos pamietam ze mialas robic
Robiłam zafirro, nie robiłam fali na powieki. Efekt znikomy na powieki, a w zasadzie żaden, u mnie oczywiście. Za to sam zabieg na chwilę poprawił mi owal :)
Z tym, że ja dopiero niedawno zidentyfikowałam swoje faktyczne problemy, zresztą z pomocą okulistki, która robi korekty powiek i u mnie było niemożliwością poprawienie opadającej powieki zabiegami. My mamy wszyscy rodzinnie nisko osadzone brwi i tłuszczyk na powiece, u mnie gdyby nie przepukliny tłuszczowe na górnej powiece (na które dostałam kwalifikacje medyczną do blefaroplastyki, bo to wszystko dość mocno już nachodziło na rzęsy) to najlepszym zabiegiem byłby lifting brwi. Nie usunąłby on jednak przepuklin tłuszczowych umiejscowionych tuż nad środkowymi kącikami oczu, więc zrobiłam korekcję powieki górnej. Choć od razu też mi pani doktor powiedziała, że ten efekt u mnie nie będzie powalający właśnie przez brwi. W każdym razie, u mnie, absolutnie wszystkie zabiegi na powieki górne byłby skazane na niepowodzenie. Czyli kupa szmalu byłaby wydana, a efektu zero.
W tej chwili doszłam sama ze sobą do porozumienia, że jedynym zabiegiem, który będę robić raz na rok jest właśnie Zafirro, później lifting, jak już stwierdzę, że pora :D
Edytowany przez sweeetdecember 23 października 2024, 15:04
23 października 2024, 20:48
Ja mam jeszcze na to wszystko lekko opadającą powiekę (od zawsze), więc też nie wiem czy rozluźnienie czoła nie pogłębi mi tego „defektu” :) mam bardzo delikatne pierwsze zmarszczki wokół oczu (ale mało widoczne) i taką bardzo delikatną na czole, ale to trzeba się przyjrzeć. Waham się czy to nie za wcześnie (nie ze względu na mój wiek, bo mam już 36 lat prawie i pewni ktoś by mi to zrobił, ale na to że są na razie małe) i nie wiem czy to trzeba teraz już się martwić czy dopiero jak będą mocniej widoczne. Nie wiem też czy jest szansa że jakiś krem choć trochę mi je wygladzi czy to tylko ściema ;p