- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
poniedziałek, 13:43
Dziewczyny, przychodzę do Was z pewną propozycją nie do końca związaną z odchudzaniem, choć troche też. Niegdyś w ramach grupy uczącej zarządzania czasem i organizacji przez tydzien praktykowaliśmy następujący system i efekty zarówno u mnie, jak i innych uczestników były mega.
O co chodzi? Cały cel zabawy polega na działaniu proaktywnym (w zyciu, nie tylko diecie). Jest to metoda organizacji dobra dla osób, ktore mają problem z planowaniem, bo planują za dużo / samo planowanie szczegółowo dnia narzuca na nich zbyt dużą presję / maja problem z realizacją. W tej metodzie planujemy co najwyzej w zaciszu własnym, ale potem RAPORTUJEMY sobie wspólnie, co danego dnia udało nam się zrobić: rozwojowego, ważnego dla nas, potrzebnego nam. W tym wątku "chwalimy" sie w ciagu dnia (lub pod koniec), co udało nam się zrealizować. Chcemy docenić każde nasze działanie.
~~~
Przykład:
1. Napisałam abatrakt pracy naukowej.
2. Jeździłam 30 min na rowerku
3. Znalazłam czas dla siebie na domowe spa
4. Przeczytałam 30 stron książki
5 . Posprzątałam kuchnię.
Jestem z siebie dumna, super wykorzystałam ten dzień i zrealizowałam ważne zadania. / Dzisiaj zrobiłam kilka rzeczy, które chciałam, ale nie udało mi sie zrobic X, mam nadzieję, ze jutro to ogarnę.
~~~
Działania mogą być z każdego sektora - zawodowego, rozwojowego, aktywności fizycznej, dbania o siebie, whatever. Chodzi głownie o to, że często sam fakt mozliwosci "pochwalenia" sie komuś, ze coś nam sie udało, daje motywację do działania, a brak zapowiadania co bedziemy robić zdejmuje z nas presję i pozwala działać w swoim tempie.
Zapraszam chętne do dołączenia :)
środa, 06:17
Wczoraj:
1. Wyjątkowo nie pomaszerowałam nigdzie w deszczu i wichurze, więc było mi wręcz dekadencko przytulnie...:P
2. W ciągu dnia spożyłam wreszcie dostateczną ilość białka..:)
3. Zamówiłam swój pierwszy lek na objawy menopauzy - tym sposobem weszłam oficjalnie w nowy etap życia ;)
Komentarz: co do sukcesów dnia, to ciesząc się drobiazgami, mam szansę cieszyć się niemal cały czas...;)
środa, 07:52
Wczoraj:
1. Wyjątkowo nie pomaszerowałam nigdzie w deszczu i wichurze, więc było mi wręcz dekadencko przytulnie...:P
2. W ciągu dnia spożyłam wreszcie dostateczną ilość białka..:)
3. Zamówiłam swój pierwszy lek na objawy menopauzy - tym sposobem weszłam oficjalnie w nowy etap życia ;)
Komentarz: co do sukcesów dnia, to ciesząc się drobiazgami, mam szansę cieszyć się niemal cały czas...;)
Czy dobrze kojarzę, że Ty to Mandarynka z naszej grupy? Mam nadzieję, że nie pomyliłam numerków w nicku. Dbanie o komfort to też super działanie dla siebie! I to bardzo ważne.
Ja wczoraj zdałam egzamin praktyczny i wykończył mnie tak, że potem padłam, ale jestem bardzo zadowolona, ze sie udało
Wczoraj, 11:14
Tak BetterMe. Tu Wasza Mandarynka :D Czasem, jak patrzę na grupie na Twój awatar, to przez moment się zastanawiam, czy to ja...;) Wielkie gratulacje zdanego egzaminu! Jeśli to taki na prawo jazdy, to jeszcze pamiętam, jaki to stres...
Moje wczorajsze sukcesy, to:
1. Nie wpadłam w panikę, gdy obok mojego taras(ik)u wybuchł pożarek... Straż pożarna przyjechała w 2 minuty i w pół godziny sobie we 3 poradzili, a ja postanowiłam sobie nie panikować niepotrzebnie (dziękuję deszczowej pogodzie za przemoczoną trawę).
2. Spożycie wystarczającej porcji białka (walka z niedoborem).
3. Kąpiel stóp z kawowym peelingiem i na koniec masażem na żel z aloesu, a potem frotowe skarpety z bajkowym motywem..;)
4. Zakończenie pracy o 0:30, a nie, jak w zeszłych tygodniach: 4-5:00.
Dobrze, że tu tylko o "sukcesach", nie o potknięciach, więc: to tyle...;)
Edytowany przez Użytkownik5374931 Wczoraj, 11:16
Dzisiaj, 16:29
Mandarynko, gratuluję fajnych posunięć i dbania o siebie. Próbowałam zmienić to swoje zdjęcie na coś innego ale mi nie szło, może potem się uda.
Egzamina akurat był inny, dla mnie dużo cięższy, niż prawko, bo nie ma kolejnych podejść przez długi czas.
Ja dziś przedstawiłam pracę na konferencji i mimo problemow technicznych jest to dla mnie osiągnięcie, bo kazda konferencja to ogromny stres przed wystąpieniami publicznymi.