Temat: Samotność

Witam. Po wielu latach zostałam sama, tzn z 3 letnim synem. 12 lat byłam z ex z którym mam dziecko, niestety zdradził mnie i odszedł. Później 8 miesięcy byłam sama. Weszła w nowy związek, który trwał 1.5 roku i kilka dni temu go zakończyłam przez wiele czynników, w sumie teraz żałuję bo to moja wina ale ta osoba zablokowała mnie wszędzie i to raczej definitywny koniec. Czuję się samotna. Mam dziecko, mam prace. Teraz za to nie ma komu się wyżalić, usłyszeć dobrego słowa. Na codzień mierze się z chorobą psychiczna matki - schizofrenia. Ojciec dziecka jest toksykiem. Z nowym partnerem ciągle myślałam o byłym, gdzie powrotu nawet nie przyjmuje do swiaodmosci. Nowy partner pokazał mi jak może fajnie wyglądać związek. Nigdy nikt mi nie dał tyle miłość a ja w zamian potrafiłam robić tylko pretensje. Nie potrsfam dać mu tego co on mnie przez uzależnienie od byłego. Czuję, że straciłam człowieka który zrobił by dla mnie dużo. Zerwał ze mną kontakt po postawieniu warunku iż mam kontaktować się z byłym tylko w sprawie dziecka. Nie zgodziłam się. Jak nauczyć się żyć samemu? Jak czerpać radość z życia bez mężczyzny? Mam poczucie że nie poznam już nikogo tak wartościowego jak ostatni facet. Mam do siebie żal, że to zepsułam. Ale widocznie to nie był ten czas na niego. Za szybko weszłam z relacji w relacje. Przez to teraz nie potrafię być sama. Jestem do tego otyła to też wpływa na moje stany depresyjne i niska samoocenę. Nowy partner miał mnie na 8 cud świata mimo wagi. Patrzył na mnie jak w obrazek. Ale jestem durna :(

Pasek wagi

Idź do tego psychologa i nie dręcz już ludzi.

powtarzasz się, a rady już dostałaś. Pewnie i tak z nich nie skorzystasz.

"Powrotu nie przyjmuje do świadomości" - serio? A dopiero co był tu wątek o powrocie do byłego po zdradzie... 


Oczywiście, że z byłym powinnaś się kontaktować tylko w sprawie dziecka.

Wczoraj syn miał 2,5 roku - dziś ma 3 lata

Wczoraj związek trwał 10 lat - dziś 12.

🙄🙄🙄🙄

Eukaliptusku na co Ty liczysz?

Że codziennie będziesz zakładać nowy temat o tym samym, i że codziennie Dziewczyny będą dawały Ci złote rady, z których Ty i tak nie skorzystasz?

Dostałaś przez ostatnie lata milion rad i wskazówek, ale i tak robisz wszystko po swojemu. Tak więc rób nadal.

Coś czuję, że jeszcze w tym miesiącu wrócisz do byłego toksyka, a potem będziesz się tu żalić, że on ma Cię gdzieś, że się znowu pokłóciliście, że w łóżku leżysz jak kłoda i nie miałaś nigdy orgazmu, bo Twój ukochany myśli tylko o sobie.

A po jakimś czasie znowu zrobisz sobie z nim kolejne dziecko, a on znowu Cię zdradzi.

Taki scenariusz widzę tej telenoweli...

Eukaliptusku, pamiętam Twoją historię od samego początku na vitalii. Straciłaś mnóstwo czasu, lata młodości, na wegetację a nie prawdziwe życie. Jeśli nic z tym nie zrobisz, to całe życie upłynie Ci na takim tkwieniu w bagnie zamiast płynięciu głównym nurtem rzeki swojego życia...

Ja chodziłam dwa lata na terapię, też się przed tym broniłam, ale dopiero dzięki temu nauczyłam się być szczęśliwa sama ze sobą i myśleć o sobie dobrze. Dopiero teraz czuję, że żyję a nie tylko egzystuję. Dlatego jedyna rada, jaką możesz usłyszeć - idź na terapię! Bo nikt Cię na forum o odchudzaniu nie nauczy żyć i nie powie co masz robić. Weź w końcu życie w swoje ręce i nie marnuj już ani chwili. 

Pasek wagi

To może jak jesteś otyła to to jest ten moment żeby zadbać o siebie? Nie tylko o ciało ale i o głowę 

Pasek wagi

a wczoraj to nie bylo coś o przemocy wobec dziecka? Wczoraj się związek skonczyl a Ty już jesteś przeraźliwie samotna? Zajmij się chwilę sobą i dzieckiem. Gdyby teraz pojawił się nr3 to byś chciała już mieć faceta? Znajdz siebie i swoje szczęście w swojej duszy. Może szukałaś szczęścia w oczach innych ludzi nie wiedząc że najpierw musisz mieć je w sobie?

Posiedz sama, poznaj siebie. Po co Ci facet w tej chwili, zrób sobie detox. Zadbaj o siebie i dziecko. Idź na terapię, zadbaj o wagę.

Jak dzisiaj spędziłaś dzień? Zaplanuj coś na jutro i przestań myśleć o byłym. Myśl o Was- o synku i o sobie. Zrób jutro coś fajnego, jak narazie to sama się taplasz w swoim smutku zupełnie niepotrzebnie. Chcesz być szczęśliwa? To bądź. Jak sobie sama nie pozwolisz, to nie będziesz nigdy.

Pasek wagi

Jestem przekonana, że jesteś chora psychicznie i nie piszę tego z przekąsem. Twoja matka ma schizorfręnię, ty też cirpisz i zmagasz się sama ze sobą.

I dla tego trzeba tu interweniować bo twoje dziecko jest zostawione samo sobie. Pamiętasz jakby było gdy ty byłaś mała? Robisz to sam swojemu dziecku.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.