- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 stycznia 2022, 20:26
Hej. Przychodzę z nietypowym pytaniem otóż chciała bym wiedzieć czy któras z was ma problem z gromadzeniem niepotrzebnych rzeczy np.szampony /żele pod prysznic czy też inne rzeczy potrzebne do kuchni siatki, worki na śmieci lub inne...i mimo tego że wiecie że macie w domu to i tak kupujecie na zapas, bo w promocji, bo opłaca się🤔🤔 a potem jest problem bo nie ma gdzie tego trzymac
22 stycznia 2022, 20:39
Ja nie mam tak, ale moj kuzyn tak ma. Ma np. W szufladzie 30 kg maki zawsze 🙈😂 Wszystko hurtem kupuje na promocjach. Czy na tym oszczedza, na pewno o ile to wykorzysta. Ale na takie gromadzenie tez trzeba miec miejsce.
22 stycznia 2022, 21:30
Ja mam zawsze zapas wszystkiego (co się da trzymać w zapasie, bo ma długo termin przydatności do zużycia). Niepotrzebnymi rzeczami bym tego nie nazwała, bo ja wszystko zużywam. Nie zdarzyło mi się nic wyrzucić. Po prostu będę potrzebowała szamponu za kilka miesięcy, a nie teraz. A że kupiłam na promocji za połowę ceny to tylko na plus. Ja z tym nie walczę, bo to jeszcze z domu wyniosłam i skoro od kilku pokoleń tak samo to wygląda, to nie sądzę żebym nagle mogła to zmienić. Jedyne czego pilnuje to żeby kupować rzeczy, które naprawdę są mi potrzebne (czyli szampon konkretnie ten którego używam i wiem, że mi się sprawdza, a nie pierwszy lepszy który był na promocji). I żeby nie przekraczać pewnych granic, wynikających po prostu ze zdrowego rozsądku (czyli nie kupię pięciu szamponów na raz, bo to nie ma sensu, za jakiś czas znowu będzie promocja i do tego czasu aż pięć opakowań mi nie będzie potrzebne).
22 stycznia 2022, 21:35
Tak, mam taki schowek w łazience. Trzymam tam żele do kąpieli, do mycia twarzy; dwa peelingi, antyperspiranty, płyn micelarny, tonik, kilka opakowań wacików, piankę do golenia, maszynki, pasty do zębów, oliwkę Babydream i mydła w kostce. Zazwyczaj po 1-2 sztuki każdego rodzaju.
W pokoju mam natomiast wygospodarowaną szufladę i tam chowam zapasowy krem (pod oczy, do twarzy), kredki do oczu, tusz, eyeliner, sera, krem BB, bazę.
Probowałam z tym walczyć, ale czuję się bezpieczniej, kiedy mam pod ręką mały zapas ulubionych kosmetyków ;)
22 stycznia 2022, 21:39
Też kupuję na zapas w promocjach lub kilkupakach zarówno chemię, kosmetyki jak i jedzenie z długim terminem przydatności. Ale wszystko zużywam i nie nazwałbym tego niepotrzebnymi rzecznik. Foliówek nie biorę, mam swoje siaty.
22 stycznia 2022, 21:53
Ja mam zawsze zapas wszystkiego (co się da trzymać w zapasie, bo ma długo termin przydatności do zużycia). Niepotrzebnymi rzeczami bym tego nie nazwała, bo ja wszystko zużywam. Nie zdarzyło mi się nic wyrzucić. Po prostu będę potrzebowała szamponu za kilka miesięcy, a nie teraz. A że kupiłam na promocji za połowę ceny to tylko na plus. Ja z tym nie walczę, bo to jeszcze z domu wyniosłam i skoro od kilku pokoleń tak samo to wygląda, to nie sądzę żebym nagle mogła to zmienić. Jedyne czego pilnuje to żeby kupować rzeczy, które naprawdę są mi potrzebne (czyli szampon konkretnie ten którego używam i wiem, że mi się sprawdza, a nie pierwszy lepszy który był na promocji). I żeby nie przekraczać pewnych granic, wynikających po prostu ze zdrowego rozsądku (czyli nie kupię pięciu szamponów na raz, bo to nie ma sensu, za jakiś czas znowu będzie promocja i do tego czasu aż pięć opakowań mi nie będzie potrzebne).
Dokladnie tak samo. Z tym, ze ja, jak najbardziej kupie 5 szamponow :) Jak wycofali moj ulubiony szampon, ale jeszcze mozna bylo kupic go na ebay, sciagnanego z Holandii chyba, to bylo tam po 6 sztuk x 400ml i bylo to bardzo zbawienne :)
Ogolnie to ja tak robie, bo wielokrotnie zdarzalo mi sie, ze ulubiony kosmetyk mi sie konczyl, trzeba bylo jechac na zakupy (nienawidze) po czym okazywalo sie, ze w ty msklepie go nie ma i trzeba bylo marnowac czas na szukanie po innych.
Ogolnie uznaje posiadanie zapasu i kupowanie na promce rzeczy, ktore wiem, ze zuzyje za ogromny plus i nie rozumiem po co z tym walczyc.
22 stycznia 2022, 21:53
kiedys tak kupowałam bo zawsze mi się wydawało że za jakiś czas mogę nie mieć pieniędzy na to. Ale już mi to przeszło. Rzeczywiście była to przesada. Np. farby do włosów jeszcze mam.
ale też kupuje np. kilka żeli pod prysznic , 2 szampony , czy 3 antyperspiranty. Żeby nie skończyło się nagle . No i zapas na 2-3 max 4 mc . Nie na 5 lat.
worki na śmieci, strunowe,ręczniki papierowe czy papier toaletowy też 3-4 biorę bo jest straszna lipa jak się skończy ( a i tak zapominam pozniej kupić następne hehehe)
ns pewni nie kupuje za dużo ubrań. Mam taką zasadę że kupuje nowe jak stare się już zniszczy .
Edytowany przez maharettt 22 stycznia 2022, 21:56
22 stycznia 2022, 22:33
Pierwszy faktyczny maly zapas zrobilam w dobie pandemii na ev. czas zamkniecia w czasie choroby czy kwarantanny - podstawowe produkty w niewielkiej ilosci - wszystko weszlo do plastikowego pojemnika z Ikea - wiec ogolnie nie duzo . Przydalo sie , zuzylam i juzu mam tylko na biezaco. Plyny do prania, szampon itp kupuje po 1 na zapas, zeby nie zostac bez jak sie skonczy, bo w tygodniu nie mam czasu na zakupy. To czego mam duzo za duzo to ciuchy ale za bardzo mi to nie przeszkadza zanim mam miejsce.