Temat: Nadmiar rzeczy / gromadzenie

Hej. Przychodzę z nietypowym pytaniem otóż chciała bym wiedzieć czy któras z was ma problem z gromadzeniem niepotrzebnych rzeczy np.szampony /żele pod prysznic czy też inne rzeczy potrzebne do kuchni siatki, worki na śmieci lub inne...i mimo tego że wiecie że macie w domu to i tak kupujecie na zapas, bo w promocji, bo opłaca się🤔🤔 a potem jest problem bo nie ma gdzie tego trzymac

Ja lubię kupować na promocji - wtedy np biorę swoje 2 szampony, 2 kremy, 2x ręczniki papierowe, 2 passaty czy 3 masła bo taniej przy zakupie 3 itd. ale to są ilości, które i tak zejdą za chwilę, nie zepsują się.

Zawsze też mamy w domu (w rozsądnej ilości) zapas papieru toaletowego, worków na śmieci, płynów do prania, mydła, ze 2 zgrzewki wody mineralnej, kilka opak makaronów, 2-3 opak ryżu, passaty pomidorowej, jakichś płatków itp. czy zapas mrożonek w zamrażarce. Dzięki temu jak był lockdown to nie musieliśmy lecieć do sklepu i wykupywać połowy sklepu na raz 😁

Po prostu przestań kupować! :) To łatwiejsze niż myślisz. Też miałam ten problem. Teraz nie kupuję, aż zużyję. Nie i już! :)

Jak zapasy mi się skurczą do rozsądnych ilości, to wpuszczę zasadę zastępowania zużytego kosmetyku nowym.

Będziesz miała mniej, poczujesz się lepiej.

Powodzenia. :)

nie lubię zapasów i unikam ich. 

te wszystkie promocje to wyciąganie hajsu i sztuczne poczucie oszczędności. Wyniosłam to z domu, tony zapasów, a to później wszystko przeterminowane (i to tzw.produkty z długim terminem).

Czasami marka też potrafi znudzi i chce się kupić coś nowego, a w domu zapasy na cały rok.

nie mieszkam na Islandii, że najbliższy sklep jest w odległości 100km


stokrotka.1987 napisał(a):

Hej. Przychodzę z nietypowym pytaniem otóż chciała bym wiedzieć czy któras z was ma problem z gromadzeniem niepotrzebnych rzeczy np.szampony /żele pod prysznic czy też inne rzeczy potrzebne do kuchni siatki, worki na śmieci lub inne...i mimo tego że wiecie że macie w domu to i tak kupujecie na zapas, bo w promocji, bo opłaca się?? a potem jest problem bo nie ma gdzie tego trzymac

Bardzo podziwiam jak ktoś potrafi być szczęśliwy mimo braku wyboru np… czyli kupuje jeden szampon, jedno mydło i używa do wykończenia??? Później przez kilka dni, zanim nie kupi nowego nie używa w ogóle? I kupuje nowe? 😄 Na pewno jest wtedy porządek w szafkach i łazience. Ja mam silną potrzebę bycia przygotowaną, wtedy czuję się bezpieczniej i np. z jednym opakowaniem szamponu,( który „nagle” może zostać wykorzystany do zera przez dzieciaki żeby np. zrobić kąpiel w pianie całemu psiemu patrolowi) nie czuję się komfortowo. Nie czuję też potrzeby chomikowania po 10 sztuk szamponu czy mydła… na to też nie mam miejsca. Także nie- nie kupuję na zapas a „zapas” typu 2 opakowania w szafce, nawet nowych produktów kupionych bez promocji, to jest dla mnie zdrowy poziom prowadzenia gospodarstwa domowego. 

Pasek wagi

Robię zapasy szamponów, płynów do prania/płukania, maszynek do golenia, odżywek do włosów itp. - zrobiłam spore zapasy w czasie promocji na allegro, ceny były niższe niż w sklepach na promocjach. 

Niewielkie zapasy spożywcze robię w przypadku produktów z długim terminem, które są akurat na promocji, a jadam regularnie - fasola w puszkach, oliwki itp. 

Pasek wagi

Robie zapasy, ale rozsadne :) Wynika to z tego, że mocno analizuje ceny i jeżeli jest promocja na coś, co używamy w domu, to kupuje na zapas. Nauczyłam się robić listy zakupów dwie: jedna taka, co trzeba aktualnie kupić "na już" i druga, która kupuje na zapas, bo np. został 1szampon w szafce. Dzięki temu, że mam te 1szt jeszcze, to nie muszę biec od razu do sklepu i kupować szamponu w cenie regularnej, ale mogę poczekać 2-3tyg aż będzie na niego promocja, albo poczekać na dostawę przez internet- zależy jak kształtują się ceny.. Mam też zapas przetworów, które robię latem z owoców i warzyw z własnej działki. Ktoś może powiedzieć, że po co robić to, kiedy wszystko jest w sklepie.. No jest, ale w tym przypadku wiem, że jest maksymalnie bio i eko, wiec ma inną wartość. 

Mam za to sąsiadkę, która jest w stanie być w ciągu dnia 2-3razy w sklepie- rano po pieczywo, potem po kapsułki do prania, a na koniec jeszcze raz po płyn do płukania, bo się zorientowała, że jednak płyn też się skończył i stoi tylko puste opakowanie na półce :/ A następnego dnia po coś innego.. I to musi wsiąść w auto, pojechać, kupić, wrocic- to jest marnotrawstwo czasu i pieniędzy, którego nie zrozumiem..

Jezuuuu mam. Wlasnie wczoraj o tym rozmawialam z kumpela. Szuflady mi sie urywaja bo mam po kilka albo kilkanascie szamponow ( rypacze, delikatne), odzywek ( emolientowe, hunekanty, proteiny),  balsamow do ciala i mydla w plynie ( bo byly za pol ceny). Kremow do twarzy mam ponad 10. Cztery toniki. 6 podkladow, caly koszyl blyszczykow. To jest jakas masakra.  Natomiast w tym tygodniu mialam takie przemyslenia, ze musze to wszystko zuzyc i chyba przez rok nic nie musze kupowac. Zamierzam zacisnac pasa,bo chce posplacac w tym roku szybciej kredyty i jestem w trakcie rozmyslen jak to wszystko poukladac sobie w glowie.

Natomiast jesli chodzi o spozywke to takiej manii zbieractwa nie mam. Mam zawsze w zapasie ze 2-3 litry mleka i jedno opakowanie kawy w ziarenkach. 

K1985 napisał(a):

Jezuuuu mam. Wlasnie wczoraj o tym rozmawialam z kumpela. Szuflady mi sie urywaja bo mam po kilka albo kilkanascie szamponow ( rypacze, delikatne), odzywek ( emolientowe, hunekanty, proteiny),  balsamow do ciala i mydla w plynie ( bo byly za pol ceny). Kremow do twarzy mam ponad 10. Cztery toniki. 6 podkladow, caly koszyl blyszczykow. To jest jakas masakra.  Natomiast w tym tygodniu mialam takie przemyslenia, ze musze to wszystko zuzyc i chyba przez rok nic nie musze kupowac. Zamierzam zacisnac pasa,bo chce posplacac w tym roku szybciej kredyty i jestem w trakcie rozmyslen jak to wszystko poukladac sobie w glowie.

Natomiast jesli chodzi o spozywke to takiej manii zbieractwa nie mam. Mam zawsze w zapasie ze 2-3 litry mleka i jedno opakowanie kawy w ziarenkach. 

O! A my akurat zapas kawy w ziarnach mamy na rok, bo darmowa dostawa była przy zakupie 7 kg 😀

Pasek wagi

mam małe zapasy mydła babci Agafii, płynów do płukania, kapsułek do prania, ręczników papierowych. Ogólnie hurtowo kupuję rzeczy, o których nie chce mi się myśleć na sobotnich zakupach. Mam pomieszczenie gospodarcze na takie pierdoły więc nic mi nie zagraca łazienki. Dokupuję na promocji jak wyciągam ostatnie opakowanie, lepiej to się sprawdza niż rokminianie co w ciągu kilku dni zostanie zużyte. I chyba jak większość obecnie, przez koronę i wizję kwarantanny, mam zapas kasz i makaronów, zamrażarkę uzupełniana na bieżąco jakbym musiała z dnia na dzień zamknąć się w domu na dwa tygodnie.

stokrotka.1987 napisał(a):

Hej. Przychodzę z nietypowym pytaniem otóż chciała bym wiedzieć czy któras z was ma problem z gromadzeniem niepotrzebnych rzeczy np.szampony /żele pod prysznic czy też inne rzeczy potrzebne do kuchni siatki, worki na śmieci lub inne...i mimo tego że wiecie że macie w domu to i tak kupujecie na zapas, bo w promocji, bo opłaca się?? a potem jest problem bo nie ma gdzie tego trzymac

Witaj :)Niestety doskonale Ciebie rozumiem , bo sama mnostwo rzeczy magazynuje ,tłumaczyć się promocjami np. na chemie - to akurat zasadne uwazam - sporo tego schodzi ,  gorzej ze spożywa - te kupuje bo tłumacze to z kolei samotnym macierzyństwem i faktem , ze mieszkam sama z sześcioletnią corką więc nie zawsze mam jak wyjść .... więc ciągle coś - mimo to w tym roku założyłam sobie plan by ograniczać to magazynowanie bo kuchenne szafki pękają u mnie w szwach  i niestety nie zawsze jestem w stanie zużyć cos na czas ;/Nie mam skutecznego sposobu eliminacji tego ... na razie staram się wyjadać zapasy na ile się da ale " promocje " mnie niszczą ;/;/Ratuje mnie brak kasy hehe

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.