Temat: Tydzień witariański od poniedziałku 14.06

Od poniedzałku rozpoczynam tydzień witariański czyli przeistaczam się w surojadkę  Będę jadła tylko surowe warzywa i owoce, skiełkowane nasiona, orzechy, piła zielone szejki - czyli same zdrowe produkty.  Ten sposób odżywiania jest ponoć bardzo zdrowy i daje mnóstwo energii. Chcę to sprawdzić zainspirowana wykładami  Paula Nisona. kilkoma filmami , oraz m. in. stroną www.surawka.republika.pl . Jeśli chcesz do mnie dołączyć - zapraszam, będzie nam raźniej 

Pasek wagi
ehh to dla mnie za trudne :( bez jogurtow i twarozkow ,mleka nie wytrzymam;p
szczerze? nie dałabym rady. ale powodzenia
a w jakim celu to robisz?
Dzięki Solphadeine za kluczowe pytanie. Robię to, bo chcę coś zmienić w moich nawykach żywieniowych, mam coraz mniejszą ochotę na przetworzoną żywność, od dawna intrygują mnie naturalne sposoby odżywiania (kilka lat temu byłam 5 tygodni na diecie dr Dąbrowskiej i czułam się świetnie; inspiruje mnie Gillian McKeith i raczej do jej sposobu odżywiania będę dążyć, bo czuję, że stałe życie bez gotowanych produktów może być trudne)
SweetQueenxd - jeśli chciałabyś dołączyć na 80% (czy w jakimś innym procencie) na surowo a reszta nie - to również zapraszam. Zobaczysz jak będziesz się czuła, ile będziesz miała energii. Przyznam się szczerze, że mnie najtrudnej będzie bez jogurtu natralnego. Tydzień jednak wytrzymam 

Dzięki za wspracie Maja476 ,

Pasek wagi
Ja też nie dam rady bez nabiału :P
Pasek wagi
Cóż ... będę sama tygodniową witarianką  Mam lodówkę pełną warzyw i owoców, moczę już fasolkę adzuki do skiełkowania, zaopatrzyłam się w rozmaite orzechy, pestki i nasiona. Wynalazłam linki do ciekawych przepisów, zielone górą! Jutro startuję 
Pasek wagi
powodzenia, u mnie nie byłoby szans bez nabiału i mięcha, a musli nie wspomnę

1/7

Pierwszy dzień na surowiźnie za mną. Głodna nie jestem, dobrze się czuję, energię do ćwiczeń mam.

Złamałam się w jedynym elemencie - miałam nie używać soli, ale gdy zrobiłam sobie zielonego szejka (z warzyw) po prostu nie mogłam się przekonać i musiałam dodać szczyptę. Wygląda na to, że jak większość populacji jestem uzależniona od soli.  

Dobrze, że chociaż nie męczy mnie ochota na słodycze - nie jem ich od tygodnia i wcale mnie już nie kręcą 


"Czasami nasze odruchy bywają silniejsze od naszych postanowień" Thomas Hardy

Pasek wagi

Jeśli ktoś tu jeszcze kiedyś zaglądnie to może warto napisać.

Koniec tygodnia witariańskiego

Udało mi się, wczoraj jeszcze żyłam na surowym. W tym tygodniu nadal zamierzam jeść wyłącznie warzywa i owoce ale też już gotowane. Trudno jest wystarczająco dużo skiełkowanej fasolki by zapewnić sobie optymalny poziom białka. Być może to kwestia przyzwyczajenia, niemniej jednak jest dobrze Cieszę się, że w tym tygodniu czeka na mnie gotowana ciecierzyca, soja, fasolka no i ten kalafiorek, który kilka dni temu mi zapachniał...


Moja waga wskazuje następująco: to 59,50 kg a konkretnie:
30,4% tłuszcz - poziom otyły (norma od 30%, szczupły od 25%)
47,8% woda - poziom otyły (norma od 48.1%)
33,9% masa mięśniowa

Podczas tygodnia ubyło mi zatem 1,2 kg z czego 0,8 kg stanowił tłuszcz - myślę, że to bardzo dobry wynik 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.