- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 czerwca 2010, 22:00
Od poniedzałku rozpoczynam tydzień witariański czyli przeistaczam się w surojadkę Będę jadła tylko surowe warzywa i owoce, skiełkowane nasiona, orzechy, piła zielone szejki - czyli same zdrowe produkty. Ten sposób odżywiania jest ponoć bardzo zdrowy i daje mnóstwo energii. Chcę to sprawdzić zainspirowana wykładami Paula Nisona. kilkoma filmami , oraz m. in. stroną www.surawka.republika.pl . Jeśli chcesz do mnie dołączyć - zapraszam, będzie nam raźniej
12 czerwca 2010, 22:15
13 czerwca 2010, 00:21
13 czerwca 2010, 07:27
13 czerwca 2010, 22:45
14 czerwca 2010, 10:20
14 czerwca 2010, 22:41
1/7
Pierwszy dzień na surowiźnie za mną. Głodna nie jestem, dobrze się czuję, energię do ćwiczeń mam.
Złamałam się w jedynym elemencie - miałam nie używać soli, ale gdy zrobiłam sobie zielonego szejka (z warzyw) po prostu nie mogłam się przekonać i musiałam dodać szczyptę. Wygląda na to, że jak większość populacji jestem uzależniona od soli.
Dobrze, że chociaż nie męczy mnie ochota na słodycze - nie jem ich od tygodnia i wcale mnie już nie kręcą
"Czasami nasze odruchy bywają silniejsze od naszych postanowień" Thomas Hardy
21 czerwca 2010, 07:13
Jeśli ktoś tu jeszcze kiedyś zaglądnie to może warto napisać.
Koniec tygodnia witariańskiego
Udało mi się, wczoraj jeszcze żyłam na surowym. W tym tygodniu nadal zamierzam jeść wyłącznie warzywa i owoce ale też już gotowane. Trudno jest wystarczająco dużo skiełkowanej fasolki by zapewnić sobie optymalny poziom białka. Być może to kwestia przyzwyczajenia, niemniej jednak jest dobrze Cieszę się, że w tym tygodniu czeka na mnie gotowana ciecierzyca, soja, fasolka no i ten kalafiorek, który kilka dni temu mi zapachniał...
Moja waga wskazuje następująco: to 59,50 kg a konkretnie:
30,4% tłuszcz - poziom otyły (norma od 30%, szczupły od 25%)
47,8% woda - poziom otyły (norma od 48.1%)
33,9% masa mięśniowa
Podczas tygodnia ubyło mi zatem 1,2 kg z czego 0,8 kg stanowił tłuszcz - myślę, że to bardzo dobry wynik