- Dołączył: 2012-01-13
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 578
23 czerwca 2012, 01:04
Dieta kopenhaska to dieta głodowa, absolutnie nie jest dobra dla zdrowia.
Byłam, schudłam przez 7 dni 7 kg(w drugim tygodniu NIC, mimo iż racje żywieniowe były hmm.... skromne),a wróciło w postaci 10 kg.
Moja mama, dietowa recydywistka mówiła: nie rób tego, to bez sensu, ale ja byłam jak zwykle mądrzejsza od radia.
Dlatego też wszystkie dziewczyny, które chcą schudnąć i utrzymać to na dłużej, proszę was: DAJCIE SOBIE SPOKÓJ.
Naprawdę to nic nie da.
Chcecie wiedzieć, jakie są efekty? Proszę bardzo. Złe samopoczucie, głód, apatia, nieustanne zawroty głowy - tak przynajmniej działało to na mnie. No i oczywiście efekt jo-jo. Nie rozumiem, dlaczego nadal jest wokół tej diety taki boom...
- Dołączył: 2011-12-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 87
23 czerwca 2012, 16:56
moim zdaniem najwieksza głupota tej "diety" polega na tym ze kazdy niezależnie od tego czy waży 50 czy 150 kg ma przyjmować taką samą ilość kalorii. No ludzie weźcie sie zastanówcie. Jak ktoś kto waży 120 kg i ma zapotrzebowanie pewnie na poziomie 2500 czy 3000 kcal zacznie jeść nagle 600 to nic dobrego tym nie osiągnie. Zadnego tłuszczu sie tam nie spali. Najwyzęj zrzuci wode i miesnie. Poczytajcie sobie cokolwiek mądrzejszego od tego kopenhaskiego forum. Organizmludzki jest tak skonstrowany że spalanie tłuszczu zostawia sobie na sam koniec!!!- na głodówce za wszelką cenę chce chronic swoje zapasy tłuszczu wiec najpierw zjada swoje mięsnie a potem mamy błędne koło - bez miesni nie spalimy tłuszczu bo tłuszcz sie spala w mięsniach a tych nie ma.Zeby schudnąć z tłuszczu TRZEBA JEŚĆ!! I rozwalają mnie zachwyty niektórych osób np Pana Tomka ze schudł na tej diecei ileś tam kilo a potem schudł jeszcze wiec ta dieta jest taka super. Z tego co czytałam w Pana innych postach to schudł Pan bo zaczął cwiczyc bardzo duzo a potem dalej cwiczyl i trzymał jakąś tam diete. Bez tej kopenhaskiej głupoty też by Pan schudł a zdrowiej by było. Przerobiłam tą diete trzy lata temu. Schudłam moze ze 2 kg w sumie, czułam sie masakrycznie zle, a potem i tak przytyłam. Moja grubsza o 40 kg kolezanka schudła wiecej i wiecej jej wrócilo. NIE NISZCZCIE SOBIE ORGANIZMOW takimi głupimi dietami!!!
Edytowany przez amyz27 23 czerwca 2012, 17:09
- Dołączył: 2011-12-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 87
23 czerwca 2012, 17:11
a i jeszcze jedno -w teoria że jak sie je białko na głodówce to sie nie bedzie tracic miesni przecież nikt normalny chyba nie wierzy co?
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
23 czerwca 2012, 19:16
Ponieważ z imienia zostałem wezwany "do tablicy" odpowiem Pannie Amyz27 że dziwie się ze ta dieta budzi aż takie wiele emocje gdyż okres jej trwania jest stosunkowo krótki i prawdę mówiąc zbyt mały by mogła wyrządzić jakieś większe spustoszenie nawt jeżeli zabraknie dziennie tych 500 kcalorii Te rzekome zjadanie mięśni przy tak niewielkim deficycie nie powaliło mnie Odchudzanie mierzy się latami nie tygodniami ,Traktowałem je jako okres "wyciszenia" od łaknienia i wdrożenie odsunięcia od obżarstwa które to z każdym dniem stawało się moim zdaniem łatwiejsze gdyż mała dawka węglowodanów obniżała wydzielanie hormonu łaknienia a to uwalniało mnie od nagminnego podjadania . Czy dietka na te 1000 kalorii to już głodówka gdzie organizm spala własne mięśnie hmm może w teori taak jest ale tak w praktyce nie było .Na co dzień zajmuje się architekturą a nie dietetyka i niech to oni roztrzygają to dogłębnie komu to służy a komu nie a ja tylko relacjonuje to co mnie spotkało i to co nie spotkało w czarnych scenariuszach moich szanownych koleżanek którym nie sposób odmówić troski o innych . Jestem za tym aby pilnie przyglądać się przemianom własnego ciała przy pomocy możliwych środków i korzystając z pomocy specjalistów jak sprawy zaczną iść w złym kierunku to trza odpuścić sobie ale jak nie to wykorzystywać tą szanse jak wykorzystuje się przy skutecznych metodach rozpoczęcia walki z odstawieniem od nałogu nikotynowego czy alkoholowego tomek
Edytowany przez ognik1958 23 czerwca 2012, 20:04
23 czerwca 2012, 22:43
"to..ja " 5 kg w 8 dni to ale miałaś zawalone jelita......
23 czerwca 2012, 22:51
jagoa napisał(a):
"to..ja " 5 kg w 8 dni to ale miałaś zawalone jelita......
nie miałam, ponieważ odchudzałam się na diecie 1000-1200kcal od kilku miesięcy przed kopenhaską
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
24 czerwca 2012, 11:04
Jestem po 4 godzinkach rowerku jako ćwiczeniu aerobowym- bardzo dobrym na chudniecie oraz na.... dotlenienie mózgu wysmienitego na prowadzenie sądu nad " kopenhaską" tą biedną no podsądna której się próbuje wmówic tyle przestempstw sic!! który mam nadzieje będzie sie opierał na racjach merytorycznych a nie mitów i uprzedzeniach .Na początku chciałbym uspokoić koleżankę "amyzke" zresztą godnego adwersarza ze ilość kalorii jakie powinniśmy codziennie konsumować zamyka się zgodnie ze wzorem
Harrisa i Benedict- Dla kobiet: (665,09 + 9,56 x waga porzadana + 1,85 wzrost – 4,67 x A)x wsp. na schudniecie=80%
- Dla mężczyzn: (66,47 + 13,75 x waga porządana + 5 x wzrost – 6,75 x A)
x wsp. na schudniecie=80%
- gdzie "waga porządana" to
= 22 x wzrost (w metrach)2
-
- no i jeszcze tam taki wsp. od siedzącego trybu życia n= 1,2
- i to daje dla mojej skromnej osoby ni mniej ni więcej (66,47+13,75*70+5*178-6,76*55)*0,8=1540 kcal no i to aż taak za bardzo nie odbiega od kopenhaskiej na poziomie średnio 800 kcal (proszę tu tendencyjnie nie zaniżać tych dziennych stawek posiłków na K sic!!!) i nie jest zależne czy od tego czy jak ważyłem 118 kg na początku czy 78,5kg jak obecnie i gdybym nawet nic nie ćwiczył( tylko dlaczego?) to przez te "feralne" 13 dni dietki to bym miał w plecy jakieś 9620kcal a to przy powiedzmy 40% pożeraniu mięśni (gdzieś to znalazłem w necie ) no i przy założeniu ze 1 gram spalonych mięśnia daje 4 kcal (też to znalazłem w necie ) to daje utratę 7020kcal *0,4/4 kcal =920 gram mięśni ...uf to naprawdę niewiele ,no i jeszcze możemy pokusić się ze ten ubytek stanowi jakieś 1,5% całkowitej masy mieśni co tez jeszcze nie jest tragedią no i
moje tygodniowe przyrosty mieśni przy średnich cwiczeniach to 1,5-2 kg czyli można to było szybciutko uzupełnić .Tu muszę przyznać ze samo jedzenie białka nie uratuje od utraty mieśni ale wszamanie tego specyfiku w jakiś suplementach niskokalorycznych z jednoczesnym wykonywaniem cwiczeń anearabowych (takich na za zwyczaj na siłowni bez wykorzystania dużej ilości powietrza)z pewnością powstrzyma utratę mięśni .A jak do tego dodamy cwiczenia areobowe ( z wykorzystaniem dużej ilości powietrza-chody z kijkami ,biegi,rowerek) to spalanie i to tłuszczu może być obiecujące . Ja taak na kopenhaskiej schudłem te 10 kg i powiedzmy ze te 4 to były złogi które juz nigdy nie wróciły te 2,5 no to może rzeczywiście mięśnie a reszta to..ten obrzydliwy w kolorze ecree tłuszcz w ilości 3,5 kg
- Oczywiście nie będę się upierał ze tylko kopenhaska dała mi szanse na schudniecie całych moich 40 kg bo była w całym tym procesie drobnym epizodem ale był bo taki mój wybór dający pewne ukierunkowanie do odchudzania , odcięcie się od objadania i z racji krótkotrwałości oddziaływania jak i co chyba wykazałem nieznacznego skutku niepodejrzanego w postaci utraty 1% masy moich mięśni który to można było uzupełniać w trakcie lub po dietce .
Edytowany przez ognik1958 24 czerwca 2012, 11:33
- Dołączył: 2011-12-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 87
24 czerwca 2012, 11:16
ognik1958 napisał(a):
i.. chęci dokopania facetowi któremu się udało ..sic!!! ..
Jeżeli zrozumiałeś to w ten sposób to przepraszam:) nie miałam absolutnie zamiaru dokopania Ci w żaden sposób - podziwiam Cię że tyle schudłeś i że nadal trzymasz diete i ćwiczysz. Chodziło mi po prostu o to, że ok Ty jestes dorosły, jak widzę duzo na temat odchudzania wiesz, ale w większości, Ci którzy przechodzą na kopenhaską to albo małolaty które cos tam wiedzą ze to działa ale nie wiedzą czemu, albo kobiety które chcą schudnąć już teraz i natychmiast (to akurat mówie z mojego doświadczenia:)) I w związku z powyższym nie powinno sie tego promować bo nie jest to ani zdrowe ani na dłuższą metę nic się tym nie osiągnie bez dalszego trzymania diety i cwiczen. Przerobiłam kopenhaską i nikomu absolunie nie polecam. Są lepsze sposoby na schudnięcie. A nie tak jak czytam w innych tematach o kopenhaskiej że musi schudnąć bo ejdzie nad morze a tam bedzie sie zajadać goframi no to ludzie jaki to ma sens. A za tydzien bedzie kolejna cud dieta bo wszyskie kg wrócą razy dwa co najmniej. A kolega Tomek niech się nie gniewa i sukcesów dalszych życzę koledze inżynierowi :)
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
24 czerwca 2012, 11:54
Pani magister wiedziałem wiedziałem ze z całego tego mego wywodu najwaznejsze będzie to jedno zdanie z któreg zresztą zrezygnowałem bo ....zawstydziło mnie moje ciut ciut złośliwości .No ale byłaś szybsza jak dobry adwokat w sadzie no trudno nie będę go dopisywać chodziło mi tylko aby ta dyskusja była merytoryczna na fakty i doświadczenia a nie na osądy i metafizykę tomek
Edytowany przez ognik1958 24 czerwca 2012, 12:17
24 czerwca 2012, 12:17
ja się odniosę do jeszcze jednej kwestii, Ty Tomku jesteś mężczyzną. I jak to mężczyzna, z mięśniami większego problemu nie masz.
Niestety u kobiet to już tak fajnie nie wygląda.
Pisząc ze swojego doświadczenia: na diecie 1000-1200kcal + kopenhaska + ćwiczenia. Popaliłam sobie skutecznie mięśnie. Mam ich bardzo mało - pomiary u dietetyka na maszynie.
I wiem, że większość kobiet idzie tym samym torem, co ja wtedy. Nie powinno się ćwiczyć na kopenhaskiej, a większość to robi. Owszem, jakieś lekkie spacery tak, ale nic wysiłkowego. Poza tym trzeba najlepiej być pod opieką lekarza. Kontrolować co się robi.
A co do mięśni. To nie tylko białko, ale i tłuszcz by się przydał. A tego w kopenhaskiej jak na lekarstwo.
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
24 czerwca 2012, 12:25
Ale kopenhaska to tylko dwa tygodnie to impuls w odmianie sposobu odżywiania a całe to odchudzanie z tłuszykiem czy nie to może być póżniej ....napradę nie wyolbrzymiajmy jego znaczeniu no i jego skutkom , a co do kobiet to fakt całe to odchudzanie jest znacznie trudniejsze i przepraszam za męską chełpliwość ale może to wynika ze nie możemy Wam dorównać w urodzie