- Dołączył: 2011-07-27
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 73
4 lipca 2012, 14:18
Hej, planuje zlapac sie ostatniej deski ratunku na szybkie schudniecie czyli diety 13sto dniowej... Wiem ze fajnie sie chudnie na niej tylko co dalej? Jak uniknac jojo? Komus sie udalo moze? I jakie mialyscie rezultaty? Ile kilo lub centymetrow mniej? I jak wygladaly pierwsze dni po zakonczeniu diety? Musze przemyslec wszystkie za i przeciw... motywacje mam silna, chce schudnac i podobac sie sobie ( i nie tylko) a co najwazniejsze nie chce nigdy wiecej wazyc ponad 60!!!
Edytowany przez delta1 4 lipca 2012, 14:22
4 lipca 2012, 14:28
poprostu przejdz na mz + wr
4 lipca 2012, 14:29
1) kup jojo
2) zacznij kopenhaską
3) wyrzuć jojo
4) skończ kopenhaską
wyjdziesz z niej bez jojo
to jedyna skuteczna droga by to zdanie było prawdziwe
- Dołączył: 2011-12-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 87
4 lipca 2012, 14:32
agataq napisał(a):
1) kup jojo2) zacznij kopenhaską3) wyrzuć jojo4) skończ kopenhaskąwyjdziesz z niej bez jojoto jedyna skuteczna droga by to zdanie było prawdziwe
HAHA super !!
sama prawda :)) a autorka tematu niech posłucha dobrych rad i da sobie spokój z tą głupią "dietą"
4 lipca 2012, 14:41
Osoby, które znam i przechodziły przez kopenhaską po jej zakończeniu szybko tyły do wagi wyższej od wyjściowej
4 lipca 2012, 14:54
ja się już dobre kilka lat temu przejechałam na kopenhaskiej. Efekt był niezły, ale cierpiałam strasznie, byłam okropnie głodna. Dieta 1000 kcal do Kopenhaskiej to uczta. A potem było jojo, bo byłam taka wygłodniała, że nie potrafiłam opanować rzucania się na jedzenie, szczególnie na węgle.
odradzam tą dietę, lepiej dłużej chudnąć, ale z głową i bez jojo.
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Nigdzie
- Liczba postów: 1008
4 lipca 2012, 14:58
Ja kiedys byłam na kopenhaskiej i wyszłam jakoś bez jojo. Utrzymałam wagę przez ponad pół roku (nie twierdze, że znowu bym się podjeła tej diety - bo na pewno nie :P). Po prostu jadlam od razu zdrowiej, mniej. Nie jadłam pieczywa i takie tam - dokładnie nie pamiętam bo to było ponad 10 lat temu chyba. Myślę, że większość ludzi po tej diecie szybko tyje, ponieważ dieta jest tak wycieńczająca fizycznie i psychicznie, że jak się kończy człowiek MARZY o tym żeby móc znowu jeść - i je i tyje :). Ja w pierwszy dzień po diecie tak się objadłam słodyczy i grilla, że ledwo siedziałam :P. A w trakcie diety ślina mi leciała na widok każdej reklamy gdzie występowało jedzenie! Tak więc po co się tak męczyć? Lepiej jeść zdrowo i się ruszać, a efekty będą lepsze :)
Edit: a schudłam około 5-6 kg, ale nie miałam siły wchodzić po schodach - o sporcie można zapomnieć podczas diety.
Edytowany przez aniek6 4 lipca 2012, 14:59
- Dołączył: 2012-07-04
- Miasto:
- Liczba postów: 2
4 lipca 2012, 17:26
Ja też kiedyś była na tej diecie - 4 lata temu. Zgubiłam 8 kilo nie dokańczając diety (mama się martwiła) Bodajże przeszłam 9 czy 10dni. Waga nie wróciła przez 2 lata ( czyli tak jak jest powiedziane w szczegółach tej diety) I wcale nie czułam się źle, słabo, a dodatkowo uprawiałam rożne sporty - chodziłam na basen, na treningi z koszykówki. Przestrzegałam dokładnie diety, nawet nie żułam głupiej gumy ( bo jej też zabraniali - co było dla mnie gorsze niż nie jedzenie - bo jestem "uzależniona" od gum do żucia :D Niedawno znowu się zaniedbałam i zamierzam od jutra, albo piątku przejść na tą dietę, chociaż najlepiej zacząć dietę od wtorku - żeby w niedziele nie patrzeć jak rodzina je obiad i zjeść tego gotowanego kurczaka razem z nimi :)) Wiele osób, które się wypowiada na różnych stronach negatywnie - owszem, może dieta nie została przyjęta przez organizm, ale należało jej się dokładnie trzymać ( zero jakichkolwiek napoi oprócz wody, zero gum do żucia, tic taców, cukierków, alkoholu - nic, kompletne zero, tylko to co jest w jadłospisie, tylko i wyłącznie i też w minimalnych dawkach - bo kiedy najecie się ile chcecie tych produktów to też nie oczekujcie efektu) Czytałam też dzisiaj trochę o opiniach na temat tej diety i dużo osób twierdzi, że lepsza jest dieta Dunkana - co prawdą nie jest. Ja i moja koleżanka próbowałyśmy jej.... Chudnie się szybko - to prawda. Jednak potem nawet kawałek czekolady powoduje, że wywala brzuch do przodu i nawet jeśli jemy mało w ciągu dnia i tak tyjemy i to z ogromną nawiązką ( przez tą dietę ważę teraz 67 kg - co jest moim rekordem i nigdy tyle nie ważyłam - jedząc co tydzień pizze, chodząc do Mc czy KFC...) Dlatego stwierdzam, że dieta Kopenhaska jest najlepszą dietą spośród diet, jeśli chcemy szybko schudnąć bez konsultacji z dietetykiem.
- Dołączył: 2011-06-02
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 113
4 lipca 2012, 17:42
Czytałam jadłospis tej diety jak dla mnie to jest głodowka. Kawa na śniadanie
ale sie usmiałam. Proponuje zrezygnować i przejsc na diete mż. Organizm ci za to podziekuje.
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
7 lipca 2012, 11:40
Aby wyjść z kopenhaskiej bez jojo trzeba już na tej dietce dbać aby nie tracić mięśni poprzez solidnie ćwiczenia, natomiast już po to po pierwsze nie można dopuścić do "starych nawyków" tylko przejść na jakąś mniej restrykcyjną dietkę np SB drugi etap no i oczywiście przy zwiększonym spożyciu (u mnie było to 1500kcal) ja zwiększyłem intensywność ćwiczeń a miałem sposobność to robić to "na wyjeździe" z dala od pracy i praktycznie mogłem cały dzień zajmować się ćwiczeniami .Kopenhaska sobie bardzo chwale -schudłem na niej 10 kg a potem przez parę miesięcy jeszcze 30 kg bez żadnego joja i cofnięcia wagi już od półtora roku to jest od końca kopenhaskiej i polecam wszystkim kto podejdzie do tego "z głową" z samodyscypliną i z wytrwałością w rozsądnych długo trwających ćwiczeniach- co może zaowocować pełnym sukcesem czego i Wam życzę tomek
Edytowany przez ognik1958 7 lipca 2012, 11:43