Temat: sport w maseczce

hej, macie jakieś pomysły w jakiego typu maseczkach da się jeździć rowerem ? dziś przejechałam 2km do apteki i prawie się udusiłam w maseczce chirurgicznej. bardziej sobie zaszkodziłam niż ochroniłam, bo co chwila odsuwałam maskę żeby złapać oddech.

jak już otworzą lasy i parki chętnie bym pośmigała, ale w takiej masce w ogóle nie ma opcji. jako, że dziś pierwszy raz zmuszona sytuacją miałam ją na twarzy, pytam osób które już noszą od jakiegoś czasu- w których maseczkach da się oddychać? :D

a może ktoś testował maski antysmogowe dla sportowców? wyglądają paskudnie i są dość drogie, ale może działają...?

Nie musisz miec maseczki- musisz miec zasloniety nos i usta - na jazde rowerem nakladaj "komin" na twarz.. ot i po klopocie..

Pasek wagi

Tak, chyba buffka będzie najlepszym wyborem

dzięki! a trenowałyście w tym, faktycznie można w miarę komfortowo oddychać?

Najlepszy będzie zwykły kawałek bawełny z doszytymi gumkami i tyle. Małe szanse, że na rowerze się coś złapie, albo sprzeda wirusa innym, zwłaszcza jak się jeździ po lesie.

Ja mam antysmogową dla sportowców. Średnio się w tym oddycha, bo trochę przytyka nos, ale da się biegać, więc jeździć na rowerze tym bardziej.

Pasek wagi

Jak po lesie to tylko rozglądać się za policją/leśniczym. Mieć chustkę czy maseczkę na szyi. Zakładać jak się kogoś blisko mija. Jak nie ma ludzi albo są daleko to po co maska? Naprawdę mała szansa, że na świeżym powietrzu, bez kaszlu i kichania i jeszcze z odległości 2-3 metrów kogoś zarazimy. Co innego w sklepie, kolejce itp.

Wiele wysłuchałam na temat maseczek i to naprawdę średni pomysł do sportu. Dziś widziałam biegacza w takiej zwykłej, mokra, brudna od kurzu i wdycha to tak głęboko. Bezsens.

equsica napisał(a):

Nie musisz miec maseczki- musisz miec zasloniety nos i usta - na jazde rowerem nakladaj "komin" na twarz.. ot i po klopocie..
jmmm, ja dzisiaj biegałam w kominie z cienkiego materiału i tez się prawie ugotowałam.

Pasek wagi

Sweetestthing napisał(a):

Najlepszy będzie zwykły kawałek bawełny z doszytymi gumkami i tyle. Małe szanse, że na rowerze się coś złapie, albo sprzeda wirusa innym, zwłaszcza jak się jeździ po lesie.
Po lesie nie, ale jesli rowerzysci jada jeden za drugim, to ryzyko jest takie, jakby stali naprzeciwko siebie. 

Co do innych masek: jeździłam na rowerze w Respro i było spoko, ale (!) tam trzeba wymieniać filtry, więc na czas korony to średni interes...

Pasek wagi

Sweetestthing napisał(a):

Najlepszy będzie zwykły kawałek bawełny z doszytymi gumkami i tyle. Małe szanse, że na rowerze się coś złapie, albo sprzeda wirusa innym, zwłaszcza jak się jeździ po lesie.

Mam maseczkę bawełniana i po 5 min szybszego marszu nie byłam w stanie oddychać, łapałam powietrze jak człowiek przed zgonem. Myślałam, że nie dojdę do pracy zawsze idę z 17 min dzisiaj szłam 30 min, bo musiałam odpoczywać łapać powietrze, z braku tlenu robiłam się słaba i kręcillo mi się w głowie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.