17 kwietnia 2008, 13:02
Pomyslałam sobie, że otworzę temat diety cmabridge. Wszyscy są mile widziani, a zwłaszcza osoby, które już stosowały tę dietę, jak również te, które mają zamiar.
Podzielmy się swoimi doświadczeniami i przeżyciami oraz spostrzeżeniami z tej diety
Edytowany przez ramayana 23 lipca 2011, 20:30
- Dołączył: 2012-09-05
- Miasto: Chorzów
- Liczba postów: 80
15 października 2012, 18:34
Vicky grill udany, szaszłyki wszystkim smakowały Ja ostatnio mam tak zawalne życie pracą, że ledwo funkcjonuję. U mojej konsultantki tak dawno nie byłam, że gdy przypadkiem spotkałam w ten w weekend w szkole do której chodzę dziewczynę pracującą w recepcji DC zapytała mnie czy mnie wykreślić
Dziś pierwszy posiłek zjadłam o 17 oczywiście bananowa saszetka, więc pewnie zjem jeszcze 1 saszetke i jak przyjdę do domu to jak wpadnę w łózko to obudzę sie jutro rano i.. znów bedzie trzeba iść do pracy..
- Dołączył: 2012-03-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 16870
15 października 2012, 19:56
Pierwszy dzień dobiega końca. Trzymam się jakoś, chociaż pierwsze 3 dni są trudne. Głodu nie czuję, tylko duże osłabienie, zmęczenie. Pomagam sobie kawą, dziś też wypiłam szklankę pepsi max. Oby do czwartku.
- Dołączył: 2012-05-02
- Miasto: New York City
- Liczba postów: 1816
15 października 2012, 21:23
mopgirl mówi się, że sprzymierzeńcem nadwagi jest podjadania z nudów, Tobie widzę to raczej ostanionie nie grozi Ggeisha, a jak po dzisiejszym porannym ważeniu, którego się obawiałaś,waga stanęła w końcu w miejscu? lub spadła.. Edytowany przez vickybarcelona 15 października 2012, 21:24
- Dołączył: 2012-03-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 16870
15 października 2012, 21:45
Stoi na 64.2. Dziwne, bo jadłam dużo i to ciasta, wina, likiery, chleb, bakalie... W każdym razie ta waga mi się nie podoba. Nagle tak jakoś skoczyła w górę, dlatego już przy 63 kg zdecydowałam się na kolejną turę DC. Na razie udaje mi się bez warzyw i pestek, ale nie wykluczam, że zacznę je podjadać, jak już nie będę w stanie wytrzymać. Mało prawdopodobne, żebym zrzuciła te 6 kg, to moja SZÓSTA tura, w zasadzie mówi się, że z każdą kolejną coraz słabiej się chudnie...
- Dołączył: 2012-05-02
- Miasto: New York City
- Liczba postów: 1816
15 października 2012, 22:54
myślę Ggeisha, że powinna waga znowu fajnie polecieć z tego co czytam ostatnio rozruszałaś porządnie metabolizm, wagowo jest szansa na te 6 kilo.. ale realnie to pewnie 2-3 kilo z tego to woda, która wcześniej, czy później wróci. Ja na ścisłych chudłam7-8 kilo, ale realnie 4-5 kg.
Edytowany przez vickybarcelona 15 października 2012, 23:01
- Dołączył: 2012-03-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 16870
16 października 2012, 08:06
Mnie woda nie zlatuje na DC, bo dodaję soli, wegety i sosu sojowego do zupek, a to mocno wiąże wodę. Ale może masz rację. Cóż, lepsze i te 3 kg niż nic. Wieczorem bardzo padłam, zasnęłam szybko, a rano wstałam pełna energii, potruchtałam w miejscu przez 40 minut, potem przez pół godziny się porozciągałam - i na razie czuję się wyśmienicie. Pierwszy posiłek będzie około 10.00.
___
No i zjadłam dopiero o 12.00 pół zupki. Baton poczeka na następny posiłek.
Edytowany przez ggeisha 16 października 2012, 12:17
- Dołączył: 2012-05-02
- Miasto: New York City
- Liczba postów: 1816
16 października 2012, 18:05
przestaraszyłam się, że straciłam konto, bo ilekroć próbowałam się zalogować dostawałem zwrotną informację " zbyt dużo prób logowania - blokujemy twoje konto na 30 minut
Ggeisha, od jutra będę Ci towarzyszyć na ścisłej,trudno mi się ograniczyć do tego posiłku 300 kalorii, bo albo nie mam czasu go jakoś sensownie przygotować, lub zaczynam wchodzić w tryb "a jeszcze to skubne, skoro mogę , i jeszcze to..aaa pol lampki wina wieczorem nie zaszkodzi.." i waga stoi, a potrzebuję kopa Ggeisha, jak samopoczucie po drugim dniu? Edytowany przez vickybarcelona 16 października 2012, 18:08
- Dołączył: 2012-03-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 16870
16 października 2012, 20:32
Fajnie, Vicky, będzie mi raźniej.
Dzisiaj czuję się dużo lepiej. Nie jestem już tak osłabiona, mam więcej energii i motywacji.
- Dołączył: 2012-09-05
- Miasto: Chorzów
- Liczba postów: 80
16 października 2012, 20:51
Hej dziewczynki
ja też mam dziś 2 dzień i jakoś wytrzymuję, chociaż zjadłabym jakiegoś jogurcika
ale dzis zjadłam 2 saszetki + serek wiejski
a jak tam
Vicky u Ciebie ; >
- Dołączył: 2012-03-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 16870
16 października 2012, 20:58
Mopgirl88, idziemy razem. Z podobnej wagi srartowałyśmy, obie mamy dzisiaj drugi dzień. Ja bym nie mogła jeść twarożku jako jednego posiłku - chyba zjadłabym z kilogram! Wolę już batona, chociaż nie zaspokaja tak głodu jak ciepła zupka, ale za to jest przepyszny. Jutro, a najpóźniej pojutrze powinna włączyć się ketoza - będziemy radosne, silne i niegłodne.
Jak często się ważycie? Ja 2 razy w tygodniu - w poniedziałki i piątki. Wiem, że powinno się raz na tydzień, ale nie wytrzymałabym tak długo czekać.