Temat: powiększania

jakie jest wasze zdanie o powiększaniu biustu....
może znacie takie osoby
przecież sporo osób to robi i wszytko jest ok
moja kolezanka ma 400 i jakos wlasnie za male :)

Pandorcia napisał(a):

sukces.ma.rozmiar.S napisał(a):

Nienawidzę mojego wielkiego biustu i nie rozumiem osób, które powiększają. Wielu rzeczy nie da się kupić, poprawić. Takie ingerowanie w ciało bez wskazań medycznych to dla mnie bzdura. Ja jestem na nie i to, że taka jest moda i "wiele osób tak robi" jakoś mnie nie przekonuje. Lepiej rozwijać się w inny sposób, nie wymagający takich nakładów finansowych i obarczony mniejszym ryzykiem.
no niekoniecznie, kto przepraszam wyda tyle kasy bo ktoś to ma? to nie jest torebka czy bluzka..Wiele rzeczy nie np. milosc ale urode owszem da sie poprawic chcesz przyklad?


Widzę setki przykładów w telewizji i prasie. Nadmuchane usta, sztuczne biusty, 60-latki bez zmarszczek. Urodę można poprawiać na inne sposoby, niż za pomocą skalpela.

sukces.ma.rozmiar.S napisał(a):

Nienawidzę mojego wielkiego biustu i nie rozumiem osób, które powiększają. Wielu rzeczy nie da się kupić, poprawić. Takie ingerowanie w ciało bez wskazań medycznych to dla mnie bzdura. Ja jestem na nie i to, że taka jest moda i "wiele osób tak robi" jakoś mnie nie przekonuje. Lepiej rozwijać się w inny sposób, nie wymagający takich nakładów finansowych i obarczony mniejszym ryzykiem.
    kochana mam stwierdzony niedorozwoj piersi!!!!...chce chociaz raz poczuc sie kobieta, nawet dzieci nie karmilam piersia......chce cycki i juz:):)

sukces.ma.rozmiar.S napisał(a):

Nienawidzę mojego wielkiego biustu i nie rozumiem osób, które powiększają. Wielu rzeczy nie da się kupić, poprawić. Takie ingerowanie w ciało bez wskazań medycznych to dla mnie bzdura. Ja jestem na nie i to, że taka jest moda i "wiele osób tak robi" jakoś mnie nie przekonuje. Lepiej rozwijać się w inny sposób, nie wymagający takich nakładów finansowych i obarczony mniejszym ryzykiem.
    kochana mam stwierdzony niedorozwoj piersi!!!!...chce chociaz raz poczuc sie kobieta, nawet dzieci nie karmilam piersia......chce cycki i juz:):)
no tak zawsze można włozyc skarpetki w stanik

Pandorcia napisał(a):

moja kolezanka ma 400 i jakos wlasnie za male :)
Pozyjemy zobaczymy ja nie mam wcale to i 240ml beda dobre!!!:)

paulina011082 napisał(a):

sukces.ma.rozmiar.S napisał(a):

Nienawidzę mojego wielkiego biustu i nie rozumiem osób, które powiększają. Wielu rzeczy nie da się kupić, poprawić. Takie ingerowanie w ciało bez wskazań medycznych to dla mnie bzdura. Ja jestem na nie i to, że taka jest moda i "wiele osób tak robi" jakoś mnie nie przekonuje. Lepiej rozwijać się w inny sposób, nie wymagający takich nakładów finansowych i obarczony mniejszym ryzykiem.
    kochana mam stwierdzony niedorozwoj piersi!!!!...chce chociaz raz poczuc sie kobieta, nawet dzieci nie karmilam piersia......chce cycki i juz:):)

Więc u Ciebie jest to sprawa medyczna, prawda? Choroba, której skutki chcesz naprawić. I okey. Choć dla mnie większym wyznacznikiem tego, że jesteś kobietą jest fakt, że masz dzieci, a nie rozmiar biustu

Pandorcia napisał(a):

no tak zawsze można włozyc skarpetki w stanik
i to po 2 bo jedna to malo;)

sukces.ma.rozmiar.S napisał(a):

Nienawidzę mojego wielkiego biustu i nie rozumiem osób, które powiększają. Wielu rzeczy nie da się kupić, poprawić.

Sama nienawidzisz swojego biustu ale nie rozumiesz osób, które czują to samo i chcą to zmienić?

Jedne kobiety mają za duże piersi, inne za małe i jeśli operacja ma im pomóc w samoakceptacji to nie widzę w tym nic złego. Po co całe życie mówić sobie 'boże jakie ja mam piersi', ukrywać się przed mężem i wstydzić wychodzić na plażę czy basen? Jasne, są kobiety, które poradzą sobie i zaakceptują swoje ciało, inne nie. I wtedy operacja jest dobrym rozwiązaniem.

Przesadą dla mnie jest robienie sobie gigantycznych piersi, które na pierwszy rzut oka wyglądają sztucznie i nienaturalnie. Ale pomniejszenie, czy powiększenie piersi do wielkości normalnych aby poczuć się atrakcyjnie i zaakceptować swoje ciało to dla mnie dobre rozwiązanie :)
Pasek wagi

marta.g napisał(a):

sukces.ma.rozmiar.S napisał(a):

Nienawidzę mojego wielkiego biustu i nie rozumiem osób, które powiększają. Wielu rzeczy nie da się kupić, poprawić.
Sama nienawidzisz swojego biustu ale nie rozumiesz osób, które czują to samo i chcą to zmienić? Jedne kobiety mają za duże piersi, inne za małe i jeśli operacja ma im pomóc w samoakceptacji to nie widzę w tym nic złego. Po co całe życie mówić sobie 'boże jakie ja mam piersi', ukrywać się przed mężem i wstydzić wychodzić na plażę czy basen? Jasne, są kobiety, które poradzą sobie i zaakceptują swoje ciało, inne nie. I wtedy operacja jest dobrym rozwiązaniem. Przesadą dla mnie jest robienie sobie gigantycznych piersi, które na pierwszy rzut oka wyglądają sztucznie i nienaturalnie. Ale pomniejszenie, czy powiększenie piersi do wielkości normalnych aby poczuć się atrakcyjnie i zaakceptować swoje ciało to dla mnie dobre rozwiązanie :)


Nienawidzę, ale nie lecę ich pomniejszać, bo mam takie widzimisię. Gdyby to była kwestia zdrowia to co innego. A jak mi się oczy nie podobają to sobie wydłubię i wstawię nowe? Lada chwila pojawi się operacyjne wydłużanie nóg, zmniejszanie stóp...

A co do wkładania skarpetek w stanik- czy naprawdę wielkość biustu jest jedynym wyznacznikiem kobiecej urody i wartości? Mi nie musicie odpowiadać, odpowiedzcie sobie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.