- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 kwietnia 2019, 14:15
Cześć,
Szukam diety która pomoże dobrze "ściągnąć" z siebie nadmiar wody, ponadto trochę usprawni przemianę materii. Nie ukrwam, zasyfiłam się, jadłam zimą same słodycze i węglowodany, ale chcę to naprawić :D Mam obrzęknięte uda, więc sądzę, że odstawienie słodyczy powinno pomóc zrzucić co najmniej 3kg. A w planach mam 5, słyszałam, że proteiny baardzo pomagają. Ktoś ma jakieś doświadczenia? Chętnie się dowiem, co sądzicie o takiej diecie. Pozdrawiam!
22 kwietnia 2019, 14:59
polecam. Gdy po raz pierwszy się podchodzi chudnie sie bardzo szybko. może nie jest zdrowa ale może szkodzić po długim okresie stosowania. Tyle kilo spadnie szybko
22 kwietnia 2019, 15:03
Na nadmiar wody powiedziałabym raczej, że niskowęglowodanowa, keto-mały detoks. Skoro węglowodany powodują zatrzymane wody, to lepiej zlikwidować źródło problemu. Stosowalam I przyznaje że działa, w kilka dni kilogramy lecą jak szalone( z wody oczywiscie) no i zatrzymanie wody nie grozi. Do tego codziennie rano pokrzywa i duzo wody Za dnia. Jeżeli chodzi o wydokowbiałkową to słyszałam tylko, że groźna dla nerek(nie wiem czy to prawda), więc na wszelki nie próbowałam, bo mam z nimi problemy.
22 kwietnia 2019, 15:07
Ja uważam że jakakolwiek dieta wykluczająca lub znacznie ograniczająca duże grupy pokarmów na dłuższą metę jest zła. Oganizm potrzebuje białek, węgli (tych złożonych) i tłuszczów oraz witamin i mikroelementów aby poprawnie funkcjonować.
Zbilansowana dieta, picie dużo wody i ograniczenie soli (od soli zajebiście się puchnie) wystarczy aby pozbyć się nadmiaru wody. Mi w pierwszym tygodniu ubyło 4kg wody... Po tygodniu twarz stała się szczuplejsza (przed rozpoczęciem diety miałam twarz jak księżyc w pełni), pierścionek na palcu luźny...
A aby pobudzić metabolizm to REGULARNE jedzenie co 3-4 godziny i ruch, ruch i jeszcze raz ruch.
23 kwietnia 2019, 12:25
Zależy jak długo chciałabyś tę dietę pociągnąć i zależy ile białka będziesz jadła.
Musisz liczyć się z tym, że nadmiar protein w menu również jest zamieniane w cukier, więc
jak będziesz pakować w siebie za dużo białka, to możesz mieć marne efekty.
Nadmiar białka podwyższa również poziom insuliny, a od jej nadmiaru się tyje.
Oczywiście wszystko zależy od ilości.
Jedynym makroskładnikiem, który nie podwyższa poziomu insuliny jest tłuszcz.
Dlatego wg mnie lepsza od wysokobiałkowej byłaby dieta LCHF (Low Carb High Fat).
Jak się ogranicza makroskładniki podwyższające insulinę, to ciało od razu po paru dniach pozbywa się nadmiaru wody.
W sumie nie musisz "świrować" z tymi dziwnymi dietami. Jeśli jesteś młoda i w miarę zdrowa, to samo wywalenie słodyczy, jedzenie z umiarem węglowodanów, białek i tłuszczów powinno pomóc.
Po co od razu się rzucać na jakieś wydziwiane diety? OK, możesz spróbować jak tak bardzo chcesz, ale
tak jak pisałam, wysokobiałkowa jest ryzykowna ze względu na czynniki, które wymieniłam na początku.
Ja jak chcę się pozbyć 2,3 kg które nabywam w okresach "rozpasania" słodyczowo-węglowodanowego, to przechodzę właśnie na LCHF
i efekty mam już po tygodniu. Nie trzymam się jednak tego sposobu na wieki wieków, stosuję sobie potem rotacyjnie dni, w których jem normalnie, czasem nawet wysokowęglowodanowo, a potem nisko a wysokotłuszczowo. Z białkami raczej nigdy aż tak bardzo nie świruję. Nie mam potrzeby napychania się nimi, jeśli wysokotłuszczowa działa .
23 kwietnia 2019, 12:28
Ja uważam że jakakolwiek dieta wykluczająca lub znacznie ograniczająca duże grupy pokarmów na dłuższą metę jest zła. Oganizm potrzebuje białek, węgli (tych złożonych) i tłuszczów oraz witamin i mikroelementów aby poprawnie funkcjonować.Zbilansowana dieta, picie dużo wody i ograniczenie soli (od soli zajebiście się puchnie) wystarczy aby pozbyć się nadmiaru wody. Mi w pierwszym tygodniu ubyło 4kg wody... Po tygodniu twarz stała się szczuplejsza (przed rozpoczęciem diety miałam twarz jak księżyc w pełni), pierścionek na palcu luźny... A aby pobudzić metabolizm to REGULARNE jedzenie co 3-4 godziny i ruch, ruch i jeszcze raz ruch.
Jaaaaaaaaaaaaasne . napychamy się jedzeniem co 3 godziny, nawet jak nie mamy na to ochoty, bo przecież metabolizm trzeba rozruszać .
23 kwietnia 2019, 14:32
Jaaaaaaaaaaaaasne . napychamy się jedzeniem co 3 godziny, nawet jak nie mamy na to ochoty, bo przecież metabolizm trzeba rozruszać .Ja uważam że jakakolwiek dieta wykluczająca lub znacznie ograniczająca duże grupy pokarmów na dłuższą metę jest zła. Oganizm potrzebuje białek, węgli (tych złożonych) i tłuszczów oraz witamin i mikroelementów aby poprawnie funkcjonować.Zbilansowana dieta, picie dużo wody i ograniczenie soli (od soli zajebiście się puchnie) wystarczy aby pozbyć się nadmiaru wody. Mi w pierwszym tygodniu ubyło 4kg wody... Po tygodniu twarz stała się szczuplejsza (przed rozpoczęciem diety miałam twarz jak księżyc w pełni), pierścionek na palcu luźny... A aby pobudzić metabolizm to REGULARNE jedzenie co 3-4 godziny i ruch, ruch i jeszcze raz ruch.
No jakos u mnie dziala... Dla mnie 5 posilkow to tez za duzo, wiec jem cztery, co 4 godziny i jest ok. W dwa tygodnie ubylo mi 6 kg... Wazne jest oczywiscie co i ile jesz, bo zeby schudnac musi byc deficyt kaloryczny. Wiadomo ze jak 4-5 razy dziennie wpierdzielisz big maca z frytkami i cola to nic ci nie ubedzie. Chodzi o to ze jem czesciej ale porcje sa mniejsze wiec po 4 godzinach faktycznie jestem glodna i nie musze jesc na sile. Dzieki temu ze jem regularnie pozbylam sie napadow glodu i zachcianek ktore zawsze towarzyszyly mi przy innych diatach i które z kolei prowadzily do przerywania diety. A to co mam teraz idzie kompletnie na luzie. A spróbuj pociagnac np pol roku albo rok na diecie Norweskiej, keto albo Dabrowskiej... Nie ma szans. I nawet jesli uda ci sie cos tam schudnac to konczy sie tak ze diete predzej czy pozniej przerywasz, wracasz do starych nawyków mimo ze starasz sie "pilnowac" albo "madrze wyjsc z diety" bo organizm zwyczajnie domaga sie tego czego byl przez dluzszy czas pozbawiony = efekt jojo.