Temat: Łódź - gdzie ćwiczyć?

Szukam jakiegoś przyjaznego miejsca w Łodzi (siłownia), w którym nie będzie "kartków" ani osądzania po wyglądzie. Nigdy na siłownię nie chodziłam i chciałabym dobrze się tam czuć, a nie lubię za bardzo miejsc publicznych (więc to dla mnie duże wyzwanie). Najchętniej w Centrum lub na Bałutach. Polecicie coś? 

Myślisz że inni mają czas na oglądanie czyjegoś tyłka jak sami są zajęci własnymi ? Ja chodzę do McFit i jestem zadowolona, nie mogę tylko patrzeć jak ludzie kaleczą ćwiczenia nieodpowiednią techniką.

Myślę, ze na siłownię chodzą nie tylko ci, którzy chcą schudnąć, ale też tacy, którzy lubią poszpanować. I o nich mi chodzi.

Zapytałam, bo - jak pisałam - nigdy nie byłam. A dobra atmosfera, przyjaźni i wyrozumiali trenerzy dla mnie są ważni.

Jeśli idziesz zrobić coś dla siebie , to zdanie innych nie powinno mieć dla ciebie żadnego znaczenia, atmosfera moim zdaniem wszędzie będzie taka sama trenerzy również, reszta to osobiste podejście.

Mam nieco inne zdanie na ten temat :) Uważam, że wiele zależy od osobowości człowieka - także to, co ma na niego wpływ, na jego samoocenę i postrzeganie siebie. Ja siebie znam i dlatego pytam o atmosferę, o podejście do człowieka.

Ok, czyli Ty polecasz McFit, dziękuję.

hej! Troche późna odpowiedź ale ja chodze do FitFabric (do tego na Kilińskiego). Karki niby też się pojawiają, ale jest dużo normalnych, starszych i xxl ludzi, ogółem nikt się na nikogo nie wgapia. Można sie jakoś zarejestrować na pierwszą wizytę za darmo przez neta, więc możesz sobie to ogarnąć i zobaczyć, czy Ci odpowiada klimat. Nie wiem, jak jest w innych FF, ale lubię to, że przy szatni damskiej jest sauna (na basenie, gdzie chodzę jest koedukacyjna, więc ciężko się rozebrać) i na dodatek baaardzo rzadko ktoś korzysta, więc sobie przeważnie ciepluszkuję sama:D  Zajęcia grupowe też są w porządku, ludzie bardzo zadowoleni, ja chodzę od miesiąca 2 razy w tygodniu na fitness na trampolinach(: 

Załoga FF też bardzo miła, ja jestem niby normalna ale taka okragława ale nikt mnie tam nigdy jeszcze nie traktował z góry(;

A no i może troche minus- w tygodniu po południu jest dość tłoczno, na zajęcia też się trzeba zapisać nieco wcześniej. Ale w weekendy, w tyg wcześniej albo wieczorami już luzix. Nie wiem, jak w innych FitFabricach.

Super, dzięki za odpowiedź :) 

Hej. Późno odpowiadam ale dopiero się tu zapisałam :) Ja zaczęłam chodzić do Studia Figura - mają siedziby chyba w każdej dzielnicy. Nie są to typowe siłownie. Jest parę sprzętów są sale zabiegowe i przynajmniej tam gdzie ja chodzę są same kobiety. Jest bardzo kameralnie a rodzaj ćwiczeń dobierany jest indywidualnie w zależności od celów jakie chcesz osiągnąć i stanu zdrowia. Jest tyko jeden minus - jest drogo.

Pasek wagi

hej. Miałam założyć podobny temat ale widzę ze już jest :) ja chodzę do klubu Energy . Najpierw uczeszczalam na retkini na zajęcia grupowe i bardzo mi się podobało, później chodziłam  do Energy Śródmieście na legionów ale tylko na  orbitreka/rowerek. Od paru tygodni nie mam motywacji oraz kompanki także jeśli któraś chcialaby się wybrać można się umówić.razem :) milo będzie poznać kogoś nowego kto będzie mnie motywować ( i wzajemnie)  

Pasek wagi

Dawno temu zakładałam ten wątek, ale dopiero niedawno znalazłam "swoje" miejsce, które polecam - siłownia w Rytmie na Zgierskiej. Nieduże, ale bardzo przyjazne miejsce, dobrze się w nim czuję, choć wciąż jeszcze muszę pokonywać pewien wstyd ;) Ale to wynika z moich kompleksów. Chodzę od dwóch miesięcy, regularnie, kojarzę już stałych bywalców i oni kojarzą mnie. Ludzie skupiają się na sobie, nie wgapiają w innych, mówią "cześć". Instruktorzy są spoko, podczas pierwszej mojej bytności instruktor wszystko mi objaśniał, poświęcił niemal 2 godziny, żeby mi pokazać, jak ćwiczyć, pogadać itp. Mnie tu dobrze :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.