Temat: Pytanie o zarobki, niepotrzebnie się wygadałem

No to tak ostatnio rozmawialiśmy ze znajomymi i, że pracuje w IT to zaczęto mnie wypytywać ile się zarabia w tej branży i ile zarabiam jako programista. Bez potrzeby się wygadałem, że zarabiam na rękę kwotę ponad 10 tys. Teraz tego żałuję, bo powiedziałem to w towarzystwie osób spoza IT i jednak jak ktoś zarabia normalną pensję w Polsce to jednak może czuć się nie swoją.

Czy jeśli usłyszelibyście, że was znajomy dużo zarabia to jakbyście to traktowali ? Ogólnie mam wrażenie, że źle zrobiłem, że się wygadałem na ten temat. Nie wiem czemu się nie powstrzymałem. Co sądzicie o całej sytuacji ?

mysle ze nie ma to znaczenia, bo kazdy swiadomy czlowiek wie ze sa rozne zawody i sa one roznie oplacane. Nikt nie obraza sie na sedziego czy notariusza ze wiecej zarabia niz stroz nocny. Tak po prostu jest. 

Inna sprawa ze rozmowy o zarobkach bywaja drazliwe i na ogol nie jest to popularny temat. Jak ja widze ze kogos na cos stac o czym ja nie moge pomazyc to mowie zawsze  ze najwyrazniej wybralam zly zawod. Wracajac  do twoich zarobkow,to jak na programiste  nie sa jakies nadzwyczajne, zebys mial obawiac sie komentarzy.

Najpierw pytają ile zarabiasz a potem się obrażają że tak dużo? 

Pasek wagi

Galadriela30 napisał(a):

Najpierw pytają ile zarabiasz a potem się obrażają że tak dużo? 

Nie no nikt się na mnie na razie nie obraził. Pytam ogólnie co o tej całej sytuacji sądzicie. 

Ogólnie sądzę,  że o zarobkach się nie rozmawia. Ani o swoich, ani o cudzych. Żeby się nie czuć tak jak Ty teraz.

Epestka napisał(a):

Ogólnie sądzę,  że o zarobkach się nie rozmawia. Ani o swoich, ani o cudzych. Żeby się nie czuć tak jak Ty teraz.

No własnie bez potrzeby się wygadałem. A jak byś to odebrała jak ktoś np znacznie więcej zarabiał od Ciebie z grona znajomych ?

kamien3828 napisał(a):

Epestka napisał(a):

Ogólnie sądzę,  że o zarobkach się nie rozmawia. Ani o swoich, ani o cudzych. Żeby się nie czuć tak jak Ty teraz.

No własnie bez potrzeby się wygadałem. A jak byś to odebrała jak ktoś np znacznie więcej zarabiał od Ciebie z grona znajomych ?

ja bym to odebrała normalnie, no poszczęściło się komuś i tyle. Ale kiedyś na wakacjach był mojego męża brat z rodziną i jego siostra z chłopakiem. Po piwkowali sobie i ten brat (najstarszy z rodzeństwa) zaczął atakować tego przyszłego szwagra ( 16lat różnicy), zetaki młody to czemu tyle zarabia, że nie jest fachowcem, że na pewno po znajomości ta robota, zamiast się cieszyc że siostra nie ma jakiegoś nieroba tyko zaradnego faceta to tak zazdrościł, minęło kilka lat a niesmak pozostał. Z nami się też ostudziły relacje jak kupiliśmy mieszkanie, na komunii córki przestali, a dokładniej żona tego brat się do nas odzywać jak się dowiedzieli, że na studia wróciłam. Popieram o finansach się nie mówi, po drugie może to rodzic jakieś dziwne sytuacje typu pożyczki it'd.

Niestety w PL o niczym nie można mówić nigdy nie zapomnę jak przyjechałam do domu nowym Volvo to myślałam że sąsiadka na zawał padnie, nie ukrywała swojego nie zadowolenia;) gwoździem do trumny było to jak mój mąż po dwóch tygodniach również podjechał nowym autem…hehe 

Tematy których nie można poruszać to: stanowisko w pracy, zarobki w pracy, kupno auta, kupno nieruchomości, wyjazdy urlopowe, temat który bardzo poruszył moją rodzinę to za ile wykończyłam mieszkanie (sami pytali), kredyty, dzieci.

Kurczę no teraz niezręcznie się czuję, że się wygadałem. Trochę lipa.

U mnie też IT,  mam ponad 15k na rękę. O moich dokładnych zarobkach wie tylko narzeczony, pozostali (rodzina, znajomi) wiedzą "mniej więcej" ~9k na rękę. Wolę uniknąć jakichkolwiek komentarzy na ten temat. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.