Temat: czy chłopak powinien dokładać się do antykoncepcji?

póki co tylko ja płace, a opakowanie tabletek 22 zł.. nie pracuje, on tez nie, ale mamy jakieś swoje oszczędności.. oprócz tego nie używamy innego dodatkowego zabezpieczenia, tylko tabsy. jednak dla niepracującej osoby wydanie ponad 80 zł to teoche sporo, a po polowie myśle ze byłoby akurat. ale nie wiem jak podejść chłopaka, jak zacząć rozmowę? bo szczerze kiedyś mieliśmy rozmowę na temat tego, kto powinien płacić za antykoncepcję i wydaje mi się, ze nawet on sam powiedział, ze jeśli jakaś forma antykoncepcji jest jedyna, to wtedy trzeba na pół.. 


No nie wiem, to zależy od Ciebie i Waszej relacji. U mnie było tak, że jak używaliśmy gumek, to zawsze on się o to "martwił". Żele czy jakieś inne bajery też kupował on. Nie dokładałam się ani grosza.

Teraz używam tabletek i płacę ja.

PS Ile macie lat? Jeżeli jesteście dorośli, dziwię się, że nie szukacie pracy... Z czego zamierzacie żyć, utrzymać się? Uczniowie z kolei, łatwo mogą dorobić na wakacje czy weekendy w knajpach. Wystarczy się rozejrzeć.

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

No nie wiem, to zależy od Ciebie i Waszej relacji. U mnie było tak, że jak używaliśmy gumek, to zawsze on się o to "martwił". Żele czy jakieś inne bajery też kupował on. Nie dokładałam się ani grosza.

Teraz używam tabletek i płacę ja.

PS Ile macie lat? Jeżeli jesteście dorośli, dziwię się, że nie szukacie pracy... Z czego zamierzacie żyć, utrzymać się? Uczniowie z kolei, łatwo mogą dorobić na wakacje czy weekendy w knajpach. Wystarczy się rozejrzeć.

Nie pytałam o opinie na temat pracy. Teraz mam jeszcze sesje, potem idę na dwa miesiące do pracy, a podczas studiów jest mi ciężko pracowac, bo robię dwa kierunki. Poza tym dopiero od października będę mieszkać tam, gdzie studiuje, to może tam jakaś prace znajdę, gdzie będę mogła pracowac w weekend. Teraz jestem u siebie, na takim zadupiu, ze ciężko o taka weekendowa prace. Nie wiem czemu się interesujesz tym kiedy pytam o coś zupełnie innego

No ja za gumki i inne bajery tez płaciłam nie raz, jak kiedyś używaliśmy 

P.S niektórzy żyją w takich rodzinach, które chcą pomagać finansowo do ukończenia nauki i akurat mam takie szczęście, ze moja rodzina bardzo mi pomaga, wiec nie musisz się martwić o to jak będę żyć i się utrzymywać 

mi by bylo glupio prosic o dorzucanie sie 11 zl miesiecznie do tabletek. No ale my poki nie pracowalismy na pelen etat (studia) to uzywalismy i tabletek i prezerwatyw. 

Odkąd przeszłam na pigułki antykoncepcyjne to zawsze kupujemy z partnerem "na pół".

Tzn. raz ja wykupuje receptę, raz on - tak było od samego początku i zarówno dla niego, jak i dla mnie to było normalne i jasne - w końcu obydwoje z tego korzystamy 😁 

Jeśli to ważne: na tabletki przeszłam po trzech miesiącach od rozpoczęcia wspólnego życia i są używane tylko jako zabezpieczenie (w sensie, że nie potrzebuje ich by unormować hormony, miesiączki, itp.).

Despacitoo napisał(a):

mi by bylo glupio prosic o dorzucanie sie 11 zl miesiecznie do tabletek. No ale my poki nie pracowalismy na pelen etat (studia) to uzywalismy i tabletek i prezerwatyw. 

Tabletki i prezerwatywy? To po co się trulas tymi hormonami:)?

No moim zdaniem 80 zł, a 40 zł to już jest różnica 

Gosieua napisał(a):

Odkąd przeszłam na pigułki antykoncepcyjne to zawsze kupujemy z partnerem "na pół".

Tzn. raz ja wykupuje receptę, raz on - tak było od samego początku i zarówno dla niego, jak i dla mnie to było normalne i jasne - w końcu obydwoje z tego korzystamy ? 

Jeśli to ważne: na tabletki przeszłam po trzech miesiącach od rozpoczęcia wspólnego życia i są używane tylko jako zabezpieczenie (w sensie, że nie potrzebuje ich by unormować hormony, miesiączki, itp.).

a kondomy tez na pol kupowaliscie ? 

Tothemoon,

to nie Twoj biznes, ale mialam okresy po 14 dni ktore doprowadzily mnie do skrajnej anemii. Z wlasnej woli bym raczej nie zaczela ich brac;)

Gosieua napisał(a):

Odkąd przeszłam na pigułki antykoncepcyjne to zawsze kupujemy z partnerem "na pół".

Tzn. raz ja wykupuje receptę, raz on - tak było od samego początku i zarówno dla niego, jak i dla mnie to było normalne i jasne - w końcu obydwoje z tego korzystamy ? 

Jeśli to ważne: na tabletki przeszłam po trzech miesiącach od rozpoczęcia wspólnego życia i są używane tylko jako zabezpieczenie (w sensie, że nie potrzebuje ich by unormować hormony, miesiączki, itp.).

U mnie tak samo, bo miałam normalne okresy i z hormonami wszystko w porządku, więc tabletki tez są dla mnie tylko formą zabezpieczenia, a przeszłam na nie po 1,5 roku wspólnego życia 🙃

tothemoon napisał(a):

Ves91 napisał(a):

No nie wiem, to zależy od Ciebie i Waszej relacji. U mnie było tak, że jak używaliśmy gumek, to zawsze on się o to "martwił". Żele czy jakieś inne bajery też kupował on. Nie dokładałam się ani grosza.

Teraz używam tabletek i płacę ja.

PS Ile macie lat? Jeżeli jesteście dorośli, dziwię się, że nie szukacie pracy... Z czego zamierzacie żyć, utrzymać się? Uczniowie z kolei, łatwo mogą dorobić na wakacje czy weekendy w knajpach. Wystarczy się rozejrzeć.

Nie pytałam o opinie na temat pracy. Teraz mam jeszcze sesje, potem idę na dwa miesiące do pracy, a podczas studiów jest mi ciężko pracowac, bo robię dwa kierunki. Poza tym dopiero od października będę mieszkać tam, gdzie studiuje, to może tam jakaś prace znajdę, gdzie będę mogła pracowac w weekend. Teraz jestem u siebie, na takim zadupiu, ze ciężko o taka weekendowa prace. Nie wiem czemu się interesujesz tym kiedy pytam o coś zupełnie innego

No ja za gumki i inne bajery tez płaciłam nie raz, jak kiedyś używaliśmy 

P.S niektórzy żyją w takich rodzinach, które chcą pomagać finansowo do ukończenia nauki i akurat mam takie szczęście, ze moja rodzina bardzo mi pomaga, wiec nie musisz się martwić o to jak będę żyć i się utrzymywać 

Spokojnie, nie musisz się oburzać. Po prostu zapytałam co z pracą, bo wydatek 22 zł/miesiąc, to przecież nie jest dużo.

Mi też byłoby trochę głupio pytać o dołożenie się 11 zł - tak, jak poprzedniczce... Ale skoro kiedyś padł u Was taki temat i wydawało się, że chłopak na to przystanie, to może warto poruszyć go znów? Nic nie stracisz, a może nawet zyskasz.

Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

Gosieua napisał(a):

Odkąd przeszłam na pigułki antykoncepcyjne to zawsze kupujemy z partnerem "na pół".

Tzn. raz ja wykupuje receptę, raz on - tak było od samego początku i zarówno dla niego, jak i dla mnie to było normalne i jasne - w końcu obydwoje z tego korzystamy ? 

Jeśli to ważne: na tabletki przeszłam po trzech miesiącach od rozpoczęcia wspólnego życia i są używane tylko jako zabezpieczenie (w sensie, że nie potrzebuje ich by unormować hormony, miesiączki, itp.).

a kondomy tez na pol kupowaliscie ? 

no ja się mogę tez wypowiedzieć że my kupowaliśmy na pół, a za tabsy płace tylko ja

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.