- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 lipca 2021, 09:05
póki co tylko ja płace, a opakowanie tabletek 22 zł.. nie pracuje, on tez nie, ale mamy jakieś swoje oszczędności.. oprócz tego nie używamy innego dodatkowego zabezpieczenia, tylko tabsy. jednak dla niepracującej osoby wydanie ponad 80 zł to teoche sporo, a po polowie myśle ze byłoby akurat. ale nie wiem jak podejść chłopaka, jak zacząć rozmowę? bo szczerze kiedyś mieliśmy rozmowę na temat tego, kto powinien płacić za antykoncepcję i wydaje mi się, ze nawet on sam powiedział, ze jeśli jakaś forma antykoncepcji jest jedyna, to wtedy trzeba na pół..
5 lipca 2021, 11:32
Moim zdaniem moze nie powinno byc to na zasadzie rozliczania sie co do zlotowki ale np. jesli Ty placisz za to partner placi za cos innego i jest rownowaga. Zwiazki lubia sie rozpadac po czasie i warto zyc tak zeby byc fair wobec drugiego, pozniej przynajmniej jesli cos nie wyjdzie nie ma zalu ze ktos cos wiecej z siebie dawal jesli chodzi o finanse.
mowimy tutaj o osobach uczacych sie w dziennym trybie ktore raczej nie sa w stanie byc samodzielni finansowo . bo nawet jak dorobia nie bedzie to wystarczajace.
czyli co z seksem czekac az sie bedzie mialo prace od sredniej krajowej w gore?
Juz nie dramatyzuj. To 66 zł na 3 miesiące, 22zl miesięcznie. A Ty piszesz jakby to było kilkaset złotych na miesiąc
Sweetdedember ale słaba akcja. Ps jak to on zrobił? Razem byście zrobili decydujac się na numerek bez gumki
nadal to nie argument zeby to ona miala za to placic skoro facet korzysta.
Owszem. Ciekawe jedynie czy autorka chce być tak "sprawiedliwa" np przy kosztach dojazdów czy innych rzeczy. Meczylabym się w takim związku gdzie druga połówka rozlicza mnie z każdej złotówki.
:ooo nie wiem skąd w was wzięło się to, ze zarzucacie mi rozliczanie wszystkiego?? raz ja zapłacę na mieście, raz on, nie ma żadnego wyliczania ani rozliczania się. w dokładaniu do tabletek chodziło mi o to, ze raz płace ja, raz on. tak samo jak jeździmy samochodem, raz moim raz jego, bez wyliczania benzyny co do złotówki, tylko ze raz pojedziemy moim autem, raz jego. żeby nie było, ze tylko jedna osoba wydaje pieniądze. a antykoncepcja to wspólna sprawa wiec w sumie dlaczego tylko ja mam za to płacić? za prezerwatywy tez płaciłam raz ja raz on, a nie tak jak już sobie dopowiedziała pani despacito, ze się składaliśmy po 2 złote;)
nie jesteście w stanie zrozumieć, ze nie mam teraz pracy i nie będę miała jak sama opłacać cały czas tych tabletek? 80 zł (nie 66, opakowanie kosztuje jednak więcej) piechota nie chodzi, tym bardziej, jak nie ma się żadnych wpływających pieniędzy na konto tylko oszczędności czy pieniądze z poprzednich prac:)
Spotkacie się mimo odległości, jeździcie do siebie autami a nie masz 80zl (zastanów się w końcu nad kosztami bo kręcisz) raz na 3 miesiące? Przecież to śmieszne. Mając auto od rodziców, którzy opłacają Ci benzynę 80 to okrutnie wielka kwota ? rodzice co do grosza z benzyny Cię rozliczają?
Uprzedzając-już nawet nie chodzi i to czy mają się składać. Ale autorka jest śmieszna. Przedstawiła siebie jako biednego studenta bez grosza przy duszy a taki student to z biletem autobusowym miałby problem w budzecie
moze rodzice tankuja a autorka moze korzystac jesli chce.
Nawet jesli by dali jej na tabletki to dlaczego tylko JEJ rodzice maja za to placic a JEGO to juz nie?
inna sprawa moze sie krzywo patrza na branie tabletek. Ja tez bym byla srednio zadowolona jakby to byla moja corka( i zadne kwestie religijne itp)
czemu średnio zadowolona? w sumie to dość odpowiedzialne, żeby stosować antykoncepcję. a rodzice tez ludzie, wiedza ze seks się uprawia, tym bardziej będąc w stałym związku i mając po 20 lat
raczej ze lepiej zastosowac inne metody niz ingerowac w uklad hormonalny u mlodej dziewczyny/kobiety,ktory jeszcze czasem sie w pelni nie rozwinal. Moim zdaniem srednio to zdrowe. Poza tym przejechalam sie na takbletkach. Raz zaszlam w ciaze z interakcji z z jakimis ziolowymi, drugi mialam biegunke i to nawet nie jakas ostra. Wiec nie ufam.
Oczywiscie nie zabronilabym .
Jakoś średnio mi się chce wierzyć, że mając biegunkę kochałaś się z facetem🤭
5 lipca 2021, 11:39
Moim zdaniem moze nie powinno byc to na zasadzie rozliczania sie co do zlotowki ale np. jesli Ty placisz za to partner placi za cos innego i jest rownowaga. Zwiazki lubia sie rozpadac po czasie i warto zyc tak zeby byc fair wobec drugiego, pozniej przynajmniej jesli cos nie wyjdzie nie ma zalu ze ktos cos wiecej z siebie dawal jesli chodzi o finanse.
mowimy tutaj o osobach uczacych sie w dziennym trybie ktore raczej nie sa w stanie byc samodzielni finansowo . bo nawet jak dorobia nie bedzie to wystarczajace.
czyli co z seksem czekac az sie bedzie mialo prace od sredniej krajowej w gore?
Juz nie dramatyzuj. To 66 zł na 3 miesiące, 22zl miesięcznie. A Ty piszesz jakby to było kilkaset złotych na miesiąc
Sweetdedember ale słaba akcja. Ps jak to on zrobił? Razem byście zrobili decydujac się na numerek bez gumki
nadal to nie argument zeby to ona miala za to placic skoro facet korzysta.
Owszem. Ciekawe jedynie czy autorka chce być tak "sprawiedliwa" np przy kosztach dojazdów czy innych rzeczy. Meczylabym się w takim związku gdzie druga połówka rozlicza mnie z każdej złotówki.
:ooo nie wiem skąd w was wzięło się to, ze zarzucacie mi rozliczanie wszystkiego?? raz ja zapłacę na mieście, raz on, nie ma żadnego wyliczania ani rozliczania się. w dokładaniu do tabletek chodziło mi o to, ze raz płace ja, raz on. tak samo jak jeździmy samochodem, raz moim raz jego, bez wyliczania benzyny co do złotówki, tylko ze raz pojedziemy moim autem, raz jego. żeby nie było, ze tylko jedna osoba wydaje pieniądze. a antykoncepcja to wspólna sprawa wiec w sumie dlaczego tylko ja mam za to płacić? za prezerwatywy tez płaciłam raz ja raz on, a nie tak jak już sobie dopowiedziała pani despacito, ze się składaliśmy po 2 złote;)
nie jesteście w stanie zrozumieć, ze nie mam teraz pracy i nie będę miała jak sama opłacać cały czas tych tabletek? 80 zł (nie 66, opakowanie kosztuje jednak więcej) piechota nie chodzi, tym bardziej, jak nie ma się żadnych wpływających pieniędzy na konto tylko oszczędności czy pieniądze z poprzednich prac:)
Spotkacie się mimo odległości, jeździcie do siebie autami a nie masz 80zl (zastanów się w końcu nad kosztami bo kręcisz) raz na 3 miesiące? Przecież to śmieszne. Mając auto od rodziców, którzy opłacają Ci benzynę 80 to okrutnie wielka kwota ? rodzice co do grosza z benzyny Cię rozliczają?
Uprzedzając-już nawet nie chodzi i to czy mają się składać. Ale autorka jest śmieszna. Przedstawiła siebie jako biednego studenta bez grosza przy duszy a taki student to z biletem autobusowym miałby problem w budzecie
moze rodzice tankuja a autorka moze korzystac jesli chce.
Nawet jesli by dali jej na tabletki to dlaczego tylko JEJ rodzice maja za to placic a JEGO to juz nie?
inna sprawa moze sie krzywo patrza na branie tabletek. Ja tez bym byla srednio zadowolona jakby to byla moja corka( i zadne kwestie religijne itp)
czemu średnio zadowolona? w sumie to dość odpowiedzialne, żeby stosować antykoncepcję. a rodzice tez ludzie, wiedza ze seks się uprawia, tym bardziej będąc w stałym związku i mając po 20 lat
raczej ze lepiej zastosowac inne metody niz ingerowac w uklad hormonalny u mlodej dziewczyny/kobiety,ktory jeszcze czasem sie w pelni nie rozwinal. Moim zdaniem srednio to zdrowe. Poza tym przejechalam sie na takbletkach. Raz zaszlam w ciaze z interakcji z z jakimis ziolowymi, drugi mialam biegunke i to nawet nie jakas ostra. Wiec nie ufam.
Oczywiscie nie zabronilabym .
Jakoś średnio mi się chce wierzyć, że mając biegunkę kochałaś się z facetem?
nie byla to hardcorowa biegunka, nie wygladala na chorobe. Taka to miewam jak zjem duzo owocow. Jakies sliwki morele. Wiec nie zwrocilam na to wiekszej uwagi.
5 lipca 2021, 13:40
Z jednej strony podzielenie się wydatkami za antykoncepcję, niezależnie od stosowanej metody, wydaje się jak najbardziej normalne, w końcu to sprawa dwóch osób. Z drugiej strony rozliczanie się co do złotówki w związku i takie oddawanie sobie po parę złotych dla mnie normalne nie jest. Bo z innych rzeczy też tak chcesz się rozliczać? Jak on zrobi jakieś małe zakupy, to będziesz mu zwracała jedynaście złotych za bułki i herbatę?
nie ze się rozliczać, tylko raz płace ja raz on
5 lipca 2021, 13:41
Darujcie sobie seks, jeżeli nie stać was na kondomy czy tabletki? temat jakby chodziło o 10 razy większa kwotę niz w rzeczywistości jest...
najgłupsze co przeczytałam
5 lipca 2021, 13:43
Moim zdaniem moze nie powinno byc to na zasadzie rozliczania sie co do zlotowki ale np. jesli Ty placisz za to partner placi za cos innego i jest rownowaga. Zwiazki lubia sie rozpadac po czasie i warto zyc tak zeby byc fair wobec drugiego, pozniej przynajmniej jesli cos nie wyjdzie nie ma zalu ze ktos cos wiecej z siebie dawal jesli chodzi o finanse.
mowimy tutaj o osobach uczacych sie w dziennym trybie ktore raczej nie sa w stanie byc samodzielni finansowo . bo nawet jak dorobia nie bedzie to wystarczajace.
czyli co z seksem czekac az sie bedzie mialo prace od sredniej krajowej w gore?
Juz nie dramatyzuj. To 66 zł na 3 miesiące, 22zl miesięcznie. A Ty piszesz jakby to było kilkaset złotych na miesiąc
Sweetdedember ale słaba akcja. Ps jak to on zrobił? Razem byście zrobili decydujac się na numerek bez gumki
nadal to nie argument zeby to ona miala za to placic skoro facet korzysta.
Owszem. Ciekawe jedynie czy autorka chce być tak "sprawiedliwa" np przy kosztach dojazdów czy innych rzeczy. Meczylabym się w takim związku gdzie druga połówka rozlicza mnie z każdej złotówki.
:ooo nie wiem skąd w was wzięło się to, ze zarzucacie mi rozliczanie wszystkiego?? raz ja zapłacę na mieście, raz on, nie ma żadnego wyliczania ani rozliczania się. w dokładaniu do tabletek chodziło mi o to, ze raz płace ja, raz on. tak samo jak jeździmy samochodem, raz moim raz jego, bez wyliczania benzyny co do złotówki, tylko ze raz pojedziemy moim autem, raz jego. żeby nie było, ze tylko jedna osoba wydaje pieniądze. a antykoncepcja to wspólna sprawa wiec w sumie dlaczego tylko ja mam za to płacić? za prezerwatywy tez płaciłam raz ja raz on, a nie tak jak już sobie dopowiedziała pani despacito, ze się składaliśmy po 2 złote;)
nie jesteście w stanie zrozumieć, ze nie mam teraz pracy i nie będę miała jak sama opłacać cały czas tych tabletek? 80 zł (nie 66, opakowanie kosztuje jednak więcej) piechota nie chodzi, tym bardziej, jak nie ma się żadnych wpływających pieniędzy na konto tylko oszczędności czy pieniądze z poprzednich prac:)
Spotkacie się mimo odległości, jeździcie do siebie autami a nie masz 80zl (zastanów się w końcu nad kosztami bo kręcisz) raz na 3 miesiące? Przecież to śmieszne. Mając auto od rodziców, którzy opłacają Ci benzynę 80 to okrutnie wielka kwota ? rodzice co do grosza z benzyny Cię rozliczają?
Uprzedzając-już nawet nie chodzi i to czy mają się składać. Ale autorka jest śmieszna. Przedstawiła siebie jako biednego studenta bez grosza przy duszy a taki student to z biletem autobusowym miałby problem w budzecie
moze rodzice tankuja a autorka moze korzystac jesli chce.
Nawet jesli by dali jej na tabletki to dlaczego tylko JEJ rodzice maja za to placic a JEGO to juz nie?
inna sprawa moze sie krzywo patrza na branie tabletek. Ja tez bym byla srednio zadowolona jakby to byla moja corka( i zadne kwestie religijne itp)
czemu średnio zadowolona? w sumie to dość odpowiedzialne, żeby stosować antykoncepcję. a rodzice tez ludzie, wiedza ze seks się uprawia, tym bardziej będąc w stałym związku i mając po 20 lat
raczej ze lepiej zastosowac inne metody niz ingerowac w uklad hormonalny u mlodej dziewczyny/kobiety,ktory jeszcze czasem sie w pelni nie rozwinal. Moim zdaniem srednio to zdrowe. Poza tym przejechalam sie na takbletkach. Raz zaszlam w ciaze z interakcji z z jakimis ziolowymi, drugi mialam biegunke i to nawet nie jakas ostra. Wiec nie ufam.
Oczywiscie nie zabronilabym .
Jakoś średnio mi się chce wierzyć, że mając biegunkę kochałaś się z facetem?
nie byla to hardcorowa biegunka, nie wygladala na chorobe. Taka to miewam jak zjem duzo owocow. Jakies sliwki morele. Wiec nie zwrocilam na to wiekszej uwagi.
wystarczy przeczytać ulotkę i wiedzieć, ze jelsi biegunka wystąpi do 4 godzin od przyjęcia tabletki to trzeba to potraktować jako pominięcie tabletki….
5 lipca 2021, 13:58
Moim zdaniem moze nie powinno byc to na zasadzie rozliczania sie co do zlotowki ale np. jesli Ty placisz za to partner placi za cos innego i jest rownowaga. Zwiazki lubia sie rozpadac po czasie i warto zyc tak zeby byc fair wobec drugiego, pozniej przynajmniej jesli cos nie wyjdzie nie ma zalu ze ktos cos wiecej z siebie dawal jesli chodzi o finanse.
mowimy tutaj o osobach uczacych sie w dziennym trybie ktore raczej nie sa w stanie byc samodzielni finansowo . bo nawet jak dorobia nie bedzie to wystarczajace.
czyli co z seksem czekac az sie bedzie mialo prace od sredniej krajowej w gore?
Juz nie dramatyzuj. To 66 zł na 3 miesiące, 22zl miesięcznie. A Ty piszesz jakby to było kilkaset złotych na miesiąc
Sweetdedember ale słaba akcja. Ps jak to on zrobił? Razem byście zrobili decydujac się na numerek bez gumki
nadal to nie argument zeby to ona miala za to placic skoro facet korzysta.
Owszem. Ciekawe jedynie czy autorka chce być tak "sprawiedliwa" np przy kosztach dojazdów czy innych rzeczy. Meczylabym się w takim związku gdzie druga połówka rozlicza mnie z każdej złotówki.
:ooo nie wiem skąd w was wzięło się to, ze zarzucacie mi rozliczanie wszystkiego?? raz ja zapłacę na mieście, raz on, nie ma żadnego wyliczania ani rozliczania się. w dokładaniu do tabletek chodziło mi o to, ze raz płace ja, raz on. tak samo jak jeździmy samochodem, raz moim raz jego, bez wyliczania benzyny co do złotówki, tylko ze raz pojedziemy moim autem, raz jego. żeby nie było, ze tylko jedna osoba wydaje pieniądze. a antykoncepcja to wspólna sprawa wiec w sumie dlaczego tylko ja mam za to płacić? za prezerwatywy tez płaciłam raz ja raz on, a nie tak jak już sobie dopowiedziała pani despacito, ze się składaliśmy po 2 złote;)
nie jesteście w stanie zrozumieć, ze nie mam teraz pracy i nie będę miała jak sama opłacać cały czas tych tabletek? 80 zł (nie 66, opakowanie kosztuje jednak więcej) piechota nie chodzi, tym bardziej, jak nie ma się żadnych wpływających pieniędzy na konto tylko oszczędności czy pieniądze z poprzednich prac:)
Spotkacie się mimo odległości, jeździcie do siebie autami a nie masz 80zl (zastanów się w końcu nad kosztami bo kręcisz) raz na 3 miesiące? Przecież to śmieszne. Mając auto od rodziców, którzy opłacają Ci benzynę 80 to okrutnie wielka kwota ? rodzice co do grosza z benzyny Cię rozliczają?
Uprzedzając-już nawet nie chodzi i to czy mają się składać. Ale autorka jest śmieszna. Przedstawiła siebie jako biednego studenta bez grosza przy duszy a taki student to z biletem autobusowym miałby problem w budzecie
moze rodzice tankuja a autorka moze korzystac jesli chce.
Nawet jesli by dali jej na tabletki to dlaczego tylko JEJ rodzice maja za to placic a JEGO to juz nie?
inna sprawa moze sie krzywo patrza na branie tabletek. Ja tez bym byla srednio zadowolona jakby to byla moja corka( i zadne kwestie religijne itp)
czemu średnio zadowolona? w sumie to dość odpowiedzialne, żeby stosować antykoncepcję. a rodzice tez ludzie, wiedza ze seks się uprawia, tym bardziej będąc w stałym związku i mając po 20 lat
raczej ze lepiej zastosowac inne metody niz ingerowac w uklad hormonalny u mlodej dziewczyny/kobiety,ktory jeszcze czasem sie w pelni nie rozwinal. Moim zdaniem srednio to zdrowe. Poza tym przejechalam sie na takbletkach. Raz zaszlam w ciaze z interakcji z z jakimis ziolowymi, drugi mialam biegunke i to nawet nie jakas ostra. Wiec nie ufam.
Oczywiscie nie zabronilabym .
Jakoś średnio mi się chce wierzyć, że mając biegunkę kochałaś się z facetem?
nie byla to hardcorowa biegunka, nie wygladala na chorobe. Taka to miewam jak zjem duzo owocow. Jakies sliwki morele. Wiec nie zwrocilam na to wiekszej uwagi.
wystarczy przeczytać ulotkę i wiedzieć, ze jelsi biegunka wystąpi do 4 godzin od przyjęcia tabletki to trzeba to potraktować jako pominięcie tabletki?.
tylko ze jak mam analizowac swoja kupe czy jest to juz biegunka czy jeszcze sie miesci w standardzie to ja dziekuje za taka antykoncepcje.
5 lipca 2021, 14:05
Z jednej strony podzielenie się wydatkami za antykoncepcję, niezależnie od stosowanej metody, wydaje się jak najbardziej normalne, w końcu to sprawa dwóch osób. Z drugiej strony rozliczanie się co do złotówki w związku i takie oddawanie sobie po parę złotych dla mnie normalne nie jest. Bo z innych rzeczy też tak chcesz się rozliczać? Jak on zrobi jakieś małe zakupy, to będziesz mu zwracała jedynaście złotych za bułki i herbatę?
nie ze się rozliczać, tylko raz płace ja raz on
No ok, ale co jeżeli raz wyjdzie dziesięć złotych, a raz piętnaście? Mówisz do niego "kochanie, oddaj mi dwa złote i pięćdziesiąt groszy"?
5 lipca 2021, 14:18
Skoro jesteście parą i uprawiasz seks tylko z nim* to antykoncepcja jest wspólnym wydatkiem. Nie ważne, że ty zażywasz te tabletki, to jest wasza antykoncepcja.Więc skoro nie macie wspólnej kasy ( bo jeszcze nie ten etap ) to raz wykupujesz receptę ty raz on.
* bo gdybyś codziennie miała ( a nie masz ) innego faceta to trudno wtedy oczekiwać od każdego " ty daj 73 grosze bo tyle wychodzi zabezpieczenie na dzień"🤐 pomijam już fakt, że wtedy wskazane byłoby inne zabezpieczenie
5 lipca 2021, 15:41
Każda para ma swój sposób na dzielenie kosztów. W to może wchodzić zarówno antykoncepcja jak i rachunki za kino czy kawiarnię. Czytałam tutaj, że nawet kwestia biletu za dojazd na spotkanie może być tematem do negocjacji, więc już nic mnie nie zdziwi :)
Oczywiście, że można zwrócić się do chłopaka, aby dołożył do antykoncepcji bo dziewczyna ma ograniczony budżet, natomiast przedstawianie tej kwestii jako żądania, bo to sprawa wspólna i jej się należy, eleganckie nie jest.