Temat: Prawdziwy maczo

Hej. Jestem tutaj w sprawie mitu o tym, że kobiety uwielbiają facetów, którzy mieli tabuny partnerek. A może to nie mit ?

czy macie tak, że im więcej facet miał partnerek tym bardziej Was to kreci? Czy poznając faceta który miał powiedzmy 30 partnerek (pewnie dla kogoś to może być mało, dla mnie dużo) macie dzieki tej liczbie o nim lepsze zdanie ? Czy naprawdę kobiety tak wspaniale myślą o facetach, którzy "idą w ilość " ? Zapraszam do dyskusji ;]

Despacitoo napisał(a):

TeczowyPierd napisał(a):

Jesli facet ma 40 lat i powiedzmy zaczął współżyć w wieku 18 to przy partnerce rocznie mamy 22 kobiety, jedna kobieta rocznie to mało. Mnie nie przeraża liczba do setki. 

Nie chciałabym mieć faceta, który miał niewiele kobiet, bo to by znaczyło, że zupełnie inaczej patrzy na te sprawy jak ja. 

to oznacza że ten facet o którym mówisz nigdy nie był nawet w rocznym związku aż do 40tki;) dla mnie to, że ktoś nigdy nie utrzymał związku dłużej niż np 1-2 lata a ma lat 30+ też by było alarmujące. 

Otóż to! Że do związków się w ogóle nie nadaje.


nie ilość się liczy a jakość 😁 ale generalnie nigdy mnie to nie obchodzilo jeśli jest zdrowy. Można mieć trzy i sypiać z nimi codziennie przez parę lat albo 30 ale z każdą po jeden raz więc ilość jest pojęciem względnym . W pierwszym przypadku przynajmniej się człowiek czegoś nauczył w drugim raczej nie bardzo . Raczej jestem zdania że powinniśmy się bardziej skupiać na swojej moralności niż innych ludzi , wtedy też przyciągamy podobne osoby .

Nie interesuje mnie, czy było 5, czy 25. Liczba partnerek ani nie dodaje, ani nie odejmuje uroku. Choć może 125 byłoby już dziwne 😂

A co do mitu maczo - raczej poszłabym w stronę tego, że kobietę częściej określa się jako "puszczalską" itp., a mężczyzn...no chyba nie słyszałam wobec nich takiego epitetu. 


Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

Hej. Jestem tutaj w sprawie mitu o tym, że kobiety uwielbiają facetów, którzy mieli tabuny partnerek. A może to nie mit ?

czy macie tak, że im więcej facet miał partnerek tym bardziej Was to kreci? Czy poznając faceta który miał powiedzmy 30 partnerek (pewnie dla kogoś to może być mało, dla mnie dużo) macie dzieki tej liczbie o nim lepsze zdanie ? Czy naprawdę kobiety tak wspaniale myślą o facetach, którzy "idą w ilość " ? Zapraszam do dyskusji ;]

W życiu. 

Despacitoo napisał(a):

KrewkaRzodkiewka napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

KrewkaRzodkiewka napisał(a):

Przyznaję, że pierwszy raz słyszę o takim micie.

Ważny jest dla mnie stosunek DO kobiet, a nie stosunki Z kobietami.

w koło się słyszy, że facet, który ma dużo kobiet będzie miał renomę maczo, a kobieta no znacznie gorsza i to jest ten mit.

To patriarchalne podwójne standardy, nic więcej.

no to tak naprawdę kto uważa kobiete która miała dużo partnerow za "łatwa" , a faceta który spał z wieloma kobietami za maczo ? To są podwójne standardy nie społeczeństwa, a.. mężczyzn ? To jakie standardy mają kobiety ? Ja zakładałam że to są podwójne standardy całego społeczeństwa. Czyli że dla kobiet też tak jest że dużo partnerek = "ma powodzenie" = bardziej atrakcyjny. Nie jest tak ?

Kobiety jadą po kobietach nie mniej, niż faceci, niestety. Nikt tak nie dowali kobiecie jak kobieta. 

Nie pociąga mnie to kompletnie. Nie chciałabym, żeby miał dużo partnerek i nie chciałabym się bać w związku, że ma ciagoty do “zaliczania “...  Wogole trochę mnie tacy faceci obrzydzaja, którzy mają żony, partnerki, dzieci a szukają chociażby przez internet, zagaduja.

Wogole też nie określam takich facetów jako maczo. Gdy byłam dzieckiem to koleżanka miała takiego wujka, mieszkał sam, na ścianach miał plakaty golych kobiet. Takie z włosami pod pachami i w miejscach intymnych xD co chwilę miał inną, do dziś kawaler a jest teraz koło 60 i jakoś nabrałam obrzydzenia do takich facetów 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.