Temat: Seks gdy za ścianą są rodzice...

Zwracam się do Was z dość nietypowym pytaniem, które nasunęło mi się poprzeczytaniu kilku postów na innym forum.

Jak to u Was jest w sprawach seksu. Wiadomo jeśli nie mieszka się na swoim to rzadko zdarza się wolna chata bez rodziców żeby poszaleć ze swoim chłopakiem. Czy w związku z tym wstrzymujecie się od seksu i macie tzw. celibat czy robicie to jak za ścianą są rodzice? Ja rozumiem jeśli ktoś ma 16-17 lat, że jest to trochę nie teges, ale jeśli ktoś ma 22, 23 i więcej lat to czy słuszne jest krępowanie się przed współżyciem u siebie w domu? Przecież jest się dorosłymi ludźmi i również jak każdy dorosły ma się potrzeby seksualne które są uwarunkowane rozwojem człowieka. Jesteście w takich sytuacjach ? Jak sobie radzicie? Czy jeśli nie macie wolnej chaty a rodzice są za ścianą to współżyjecie? Rozbieracie się do naga?
a co ma szacunek do rodziców wspólnego z ochotą na seks w domu w którym mieszkasz? jak jesteś dorosła to masz chyba prawo do związku, intymności, prywatności?
 
Widzę, że nie tylko ja mam takie poglądy na te sprawy. Dziwi mnie jednak wiele wypowiedzi akurat nie na tym forum, w którym ludzie twierdzą, że jest to całkowity brak szacunku i że rodzice to małzeństwo i mają do tego prawo. W końcu każdy kto ma więcej niż 20 czy 22 lata uprawia seks jeśli jest w długoletnim związku a tym bardziej kiedy planują razem przyszłość. To, że jest się 'skazanym' na życie pod jednym dachem nie powinno oznaczać rezygnacji z czegoś do czego każdy człowiek został stworzony.
oczywiscie, ze tak, ale wieczorami, albo rano, nie chcialam stawiac matki w krepujacej sytuacji, ze po zapukaniu do pokoju w srodku dnia bede wolac "chwileczke, tlyko sie ubiore"
jak napisalas, nie jestesmy juz dziecmi, rodzice wiedza co robia ze soba dorosli ludzie, ktorzy sa para
tyle, ze dla przyzwoitosci staralismy sie byc bardzo cicho


pisanie tekstow typu "jestes na tyle dorosla, zeby z kims sypiac, to jestes na tyle dorosla, by sie wyprowadzic" jest idiotyczne w realiach polskiej biedy, gdy dzis dostaje sie mieszkanie spadkowe po babci, bo nie stac ludzi nawet na kredyt...
w nowym domu bede miala 2 sasiadow... bo nikt inny nie dostal kredytu, a ludzie biedni sie raczej dzielnica w ktorej bede mieszkac nie interesowali...
> Wystarczy zamek/zasuwka w pokoju, muzyczka i jazda
> ;)Ja tam się nie krępowałam.

Ja robiłam tak samo :)
Odpada raczej. Jestem za głośna i jednak bym się krępowała. 
Często mi się to zdarza :P gdyby nie to, to chyba byłbym do tej pory dziewicą.. no, wcale jakoś nie mamy okazji ;)

Ja nie mam problemu :) Do pokoju mi nikt nie wchodzi u mojego m jest to samo

Nie zdarzylo mi się uprawiać seksu, kiedy rodzice byli w domu. Nie ma szans, u mnie się po prostu nie da z uwagi na to, że mają salon obok mojego pokoju. Zawsze się coś wykombinowało. Czasami wolna chata, nawet w ciągu dnie, inym razem u lubego. Tak było kiedyś, a teraz jestem w o tyle dobrej sytuacji, że studiuję i mam własne mieszkanie, w którym robię, co mi sie podoba. W domu nie bywam już tak często. ;))
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.