Temat: Wlasne mieszkanie

Witam

Nigdy nie zrozumiem mieszkania z teściami, uważam, że młodzi powinni iść na swoje i własne gniazdko urządzać, a nie żyć z rodzinką na kupie, ale co kto lubi. Twój chłop to jakaś mameja i maminsynuś, pewnie nie odciął biedaczek pępowiny jeszcze, może pomyśl nad zmianą partnera na bardziej dojrzałego.

Duzo zależy od tych ludzi,ja wolę żeby nasze dzieci mieszkały osobno bo wiadomo że w związkach zdarzają się konflikty i rodzicom może być przykro słuchać jak para się kłóci. Gdy mieszkają sami to nikt nie będzie się wtrącać, łatwiej dojść do porozumienia.

Pasek wagi

mieszkałam miesiąc z teściami (z konieczności, oni u nas) i tylko utwierdziło mnie to w przekonaniu, że nigdy bym tak nie chciała ;)

Ale w Twoim opisie nie widzę w ogóle żebyście wspólnie snuli jakieś plany, on ma swój plan i Ty swój.

Pasek wagi

Strasznie ciężko to się czytało, serio. To chyba za sprawa braku interpunkcji. Co do pytania, tak mieszkalam z tesciowa i jej synem starym kawalerem przez 5 lat.Raczej nigdy wiecej, przynajmniej na czas bycia wzglednie mlodym i samowystarczalnym w obie strony.Powiem tak, nawet ciasne ale wlasne bo to komfort absolutny, zapraszasz kogo chcesz, robisz na co masz ochotę. Musisz porozmawiać z chłopakiem szczerze i otwarcie, dlaczego nie chce zostawić rodziców jeśli ci opieki nie potrzebują, a może o coś innego chodzi, może on źle się czuje w bloku.

Ja mieszkam z teściami, zupełnie osobne wszystko tak jakby były to mieszkania w bloku jedno pod drugim. Ale zanim tak się stało dobrze ich poznałam i razem z facetem przegadaliśmy wszystkie za i przeciw. Nie wyobrażam sobie żeby on kiedyś obiecał mamusi a ja albo się zgodzę albo nara pa, bo w Twoim przypadku na pewno tak będzie. Takie sprawy jak mieszkanie, kwestia posiadania lub nie dzieci, podejście do wychowania ewentualnych potomków itp itd są dla mnie fundamentalne i musicie to przegadać.

Ja nie narzekam w ogóle, mam naprawdę wielkie szczęście.

Pasek wagi

W zyciu nie zgodzilabym sie na mieszkanie z tesciami. Z rodzicami rowniez nie. I szczerze to nie rozumiem ludzi, ktorzy pakuja sie w taki uklad.

Nie po to kupilas mieszkanie, by wyznajmowac obcym, a sama cisnac sie katem u tesciow, ograniczajac wlasna swobode. Siostra chlopaka tez tam mieszka? 
Dla mnie ta propozycja bylaby nie do przyjecia. 

Nie zgodziłabym się mieszkać z teściami ani rodzicami jeśli nie miałabym noża na gardle. A Ty jeszcze masz swoje mieszkanie. Swoje to swoje, nikt ci nie zagląda w gary i do wyra. U kogoś zawsze będziesz się czuła jak u kogoś. A już szczególnie, że masz to mieszkanie blisko teściów, to i na stare lata będzie można pomagać. Nie zgadzaj się za żadne skarby świata na układ mieszkania z którymiś rodzicami. To się nigdy nie kończy dobrze. Nawet jeśli byłoby osobne wejście i osobne wszystko.

Pasek wagi

A ja nie dziwię się chłopakowi, że po paru miesiącach znajomości nie chce pakować się w nieznane. Jesteśmy razem ponad rok? W marcu w tajemnicy przed wszystkimi podpisuję akt notarialny i - surprise! - dopiero wtedy mówię o tym chłopakowi, bo to przecież takie nic, co to załatwia się między porannym wyprowadzeniem psa i kupnem bułek na śniadanie (jesteśmy parą jakieś od paru miesięcy, dobrze liczę?). Nic tu się kupy nie trzyma, popracuj nad fabułą i nie wierć "Kamilowi" dziury w brzuchu.

najpierw piszesz sie zwiazek rewelacja, dalej wychodzi ze jednak niezly kwas. Nie umiecie ze soba rozmawiac? 

Jesli ktos cale zycie mieszkal w domu, to nawet 100 metrow w bloku bedzie mieszkaniem w bloku - przypuszczam ze tu jest problem. 

Znasz jego rodzicow? wiesz cos o nich? Generalnie mieszkanie z tesciami to kiepski pomysl ale zdarzaja sie sytuacje gdzie jest spoko a  nawet super - wszystko zalezy od ludzi. Nie mozna jednoznacznie powiedziec ze bedzie dobrze albo bedzie fatalnie. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.