Temat: Sex w związku a raczej jego brak

Hej opisze krotko swoj problem i prosze o rade, mam 32 lata mój chłopak 30, jesteśmy razem rok wiem że on nigdy jeszcze nie uprawiał sexu, ja miałam już kilku partnerów, na początku przez pierwsze kilka miesięcy jakoś nie skupiałam się na tym że nic nie ma bo dopiero się poznaliśmy w końcu poruszyłam z nim ten temat przedstawił mi swoje argumenty głównym była obawa o ciążę, to że nie jest gotów że na wszystko przyjdzie czas odpuściłam wtedy. Czas mijał a nadal nic kolejne rozmowy wszystko z mojej inicjatywy i dalej jego argumenty raz nawet sama chciałam go lekko dotknąć czy dać ,,tam ,, rękę odsunal się ze on narazie nie chce podobam mu się jako kobieta nie jest gotowy nawet jak byliśmy razem kilka dni non stop na wyjedzie nie było dosłownie nic. Cały czas mówił że on sam mi powie i że czym więcej o tym mówię to jemu to nie pomaga, ostatnio na jego telefonie zobaczyłam że gdy wraca odemnie do siebie do mieszkania ogląda filmiki porno nie wiem jak długo to robi pewnie jakiś czas ogląda i sam robi sobie dobrze...

na sex że mną nie widzę nadzieji mimo że mówił że będzie to szybciej niż myślę co zapytam kiedy on ciągle nie wie nie jest w stanie mi się określić nie chce nawet zacząć innych rzeczy bo proponowałam, wszystko jest na nie... mam już trochę tego dość czekałam cierpliwie bo obiecywał zależy mi to czekam tylko ostatnio powiedziałam mu o tych filmikach i zaskoczyła mnie jego odpowiedź stwierdził że ogląda bo lubi oglądać i że to jego indywidualna sprawa bo ja mam swoje sprawy a on swoje..... zapytałam wprost że mam obawy czy w przyszłości może być tak że będzie wolał oglądać niż robić coś że mną to powiedział że on nie wie że może i to woli...

ręce mi trochę opadły i martwię się o to że jednak nie dam rady w tym tkwić. Dziewczyny miałyście podobne problemy?

DziuniaNieJestMoimSzefem napisał(a):

Wcale mu się nie dziwię. Miałaś już kilku partnerów, ciągle trujesz mu du.pę o seksie, to koleś ma dosyć, pewnie go to odrzuca.

że co XD 

Pasek wagi

Krummel napisał(a):

odbiegajac od tematu, ciekawa jestem, jakie byłyby odpowiedzi, gdyby to jakiś facet pisał ten temat i chodziło o jego partnerkę :)

Ja odpowiedziałabym dokładnie to samo. To nie są nastolatkowie. Zaburzenia seksualne to nie "porozrzucane skarpetki", że można się układać, albo przymykać oko.

Być może to dlatego, że seks i szeroko pojęta bliskość są dla mnie bardzo ważne i nie miałabym cienia wątpliwości, by takiego gościa odesłać do innej galaktyki, skąd za pewne pochodzi.


A swojej koleżance, gdyby to ona była tym facetem z wątku, powiedziałabym, żeby zastanowiła się nad sobą, nad tym, czego chce, o co jej chodzi, kogo szuka i po co jest z tym gościem skoro coś jej nie pasuje + na bank, żeby poszła na terapię odkryć swój problem, jeśli faktycznie nie jest go świadoma.

sweeetdecember napisał(a):

Krummel napisał(a):

odbiegajac od tematu, ciekawa jestem, jakie byłyby odpowiedzi, gdyby to jakiś facet pisał ten temat i chodziło o jego partnerkę :)

Ja odpowiedziałabym dokładnie to samo. To nie są nastolatkowie. Zaburzenia seksualne to nie "porozrzucane skarpetki", że można się układać, albo przymykać oko.

Być może to dlatego, że seks i szeroko pojęta bliskość są dla mnie bardzo ważne i nie miałabym cienia wątpliwości, by takiego gościa odesłać do innej galaktyki, skąd za pewne pochodzi.

A swojej koleżance, gdyby to ona była tym facetem z wątku, powiedziałabym, żeby zastanowiła się nad sobą, nad tym, czego chce, o co jej chodzi, kogo szuka i po co jest z tym gościem skoro coś jej nie pasuje + na bank, żeby poszła na terapię odkryć swój problem, jeśli faktycznie nie jest go świadoma.

Też tak uważam, chociaż może ostro napisane. Dla mnie bliskość fizyczna z osobą, którą kocham jest bardzo ważną częścią związku.

Nadal, nawet w stosunku do kobiety, brak doświadczenia w seksie w wieku 30 plus nie wydaje się normalne - chociaż różnie się oczywiście życie układa, ale brak potrzeby kontaktu cielesnego będąc w związku i to świeżym nie jest do obronienia wyłączając ekstremalne przypadki. 

Pasek wagi

ruda.lisiczka napisał(a):

Na pewno nie jest to normalne. Być z kobietą rok i nie mieć ochoty i nie inicjować seksu? Facet ewidentnie ma jakiś problem. 

I problemem z pewnością nie jest tu obawa przed ciążą,skoro nawet ręką nie chce dać się ciągnąć. I brak doświadczenia seksualnego w wieku 30 lat też nie wydaje mi się normalne.

A to w jakim wieku trzeba twoim zdaniem zdobyć doświadczenie seksualne?

Jesli piszesz powaznie, to uciekaj i nie marnuj zycia. Facet ok 30, w nowym zwiazku i zachowuje sie jak dziewica orleanska? Pachnie problemami na kilometr. Tyle, ze to nie Ty musisz je rozwiazywac. 

Naomimoshu napisał(a):

ruda.lisiczka napisał(a):

Na pewno nie jest to normalne. Być z kobietą rok i nie mieć ochoty i nie inicjować seksu? Facet ewidentnie ma jakiś problem. 

I problemem z pewnością nie jest tu obawa przed ciążą,skoro nawet ręką nie chce dać się ciągnąć. I brak doświadczenia seksualnego w wieku 30 lat też nie wydaje mi się normalne.

A to w jakim wieku trzeba twoim zdaniem zdobyć doświadczenie seksualne?

Limitu nie ma, ale chyba przyznasz, ze 30 lat i nadal “nie gotowy” to cos tu nie tak? Wiekszosc facetow probuje szczescia juz jako nastolatek, wiec sobie policz. 

Krummel napisał(a):

odbiegajac od tematu, ciekawa jestem, jakie byłyby odpowiedzi, gdyby to jakiś facet pisał ten temat i chodziło o jego partnerkę :)

Też bym się zastanawiała co jest nie tak, szczególnie na poczatku znajomości. A facet by roku z taka kobietą nie wytrzymał 

Pasek wagi

znam podobny przypadek tyle ze nie bylo filmow - facet mial zwiazek z inna i nie umial, nie chcial sie zdecydowac z kim jest czy chce byc, probowal ciagnac oba zwiazki. 

Facet chce mieć drugą mamusię a jak wiadomo z mamusią się nie sypia. 

Podejrzewałabym, że ma jakieś traumy związane z seksualnością. Nie zdarzyło mi się nigdy żeby mężczyzna tak się zachowywał, to takie no nie ukrywając - nienaturalne.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.