13 listopada 2010, 16:39
Jasne stoje na ziemi
Ale niezbyt twardo !
W momencie kiedy obiecałam sobie że koniec z facetami, że zajme się sobą pojawił się on
Ja jestem osobą która wyznaje zasade oko za oko
Dlatego czasem wredny i niemiły ze mnie człowiek no i nielubie pokazywać uczuć
Pojawił się on, pisanie przez 2miesiące
Jedno spotkanie....
Ale on nie nie lubi pierwszy pisać i jeszcze nigdy się pierwszy nie odezwał
Ale pisze nawet jak już piszemy w czasie gdy jest z kumplami
Został on chyba kiedyś zraniony bardzo bo
Jak napisałam że bym się przytuliła napisał, że to za szybko
A ja nie wiem czy mam sama zaproponować spotkanie ?
Czy cierpliwie czekać...
Czy olać go?
- Dołączył: 2010-01-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 576
13 listopada 2010, 16:41
no pewnie że tak, jeżeli to internautki mają podejmować za Ciebie decyzje ;]
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3961
13 listopada 2010, 16:59
a ja nie! jak na poczatku przyzwyczaisz faceta, że to ty za nim latasz, to będzie źle. moim zdaniem (ale to tylko moje zdanie), dobrze jeśli mężczyzna nigdy do końca nie wie, co mysli i czuje kobieta. jak pozostaje z nutką niepewności ;).
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Tracze
- Liczba postów: 774
13 listopada 2010, 17:06
Zgadzam się z
Lepiej niech on zaproponuje spotkanie, niech się postara o Ciebie trochę a nie wszystko na złotej tacy:):)
13 listopada 2010, 17:49
danaegarden87 lol. Ogólnie, strasznie inteligenta odpowiedź
pytanie: "czy mam sama zaproponować spotkanie ? Czy cierpliwie czekać...Czy olać go?" odpowiedź " nie " .... ok, wszystko jasne tylko czy ma 'nie czekać' czy 'nie olać go' czy 'nie proponować' ?...
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3961
15 listopada 2010, 00:28
Mmaniak :) chodziło mi o nieproponowanie, i jednocześnie nieolewanie. niech dziewczyna będzie otwarta - ok., ale niech nie będzie desperatką na litość boską. nie żyję w średniowieczu i nie twierdzę, że kobieta to to taka dama, co ma tylko siedziec i czekać na rycerza, ale jesli ona mu pisze, że przytulilaby się, a on odpowiada: "jeszcze nie" - to dalsze propozycje będą narzucaniem się. i o to mi chodziło: nie narzucać się, być miłą, interesującą osobą (może z czasem wyjątkową), ale chociaż trochę "niedostępną". taka taktyka. kobiety to rozumieją, ale że nią nie jesteś to dostałeś wyczerpujące wyjaśnienie ;).