3 grudnia 2010, 17:09
niedawno poznalam chlopaka.
Osobowosc 10/10....w ogole nic mi w nim nie przeszkadza, jest slodki, opiekunczy, niezwykle romantyczny, zdrowo poukladane glowie, wielkie ambicje i plany przyszlosciowe....osobowosciowy ideal (jesli ta to mozna nazwac)
wyglad....jest modelem, nizwykle seksowy (jego ojciec ma srodziemnomorskie korzenie), zadbany....generalnie tez 10/10
jedyne co mi 'przeszkadza' to jego wzrost....sama nie naleze do najnizszych (170cm) a on ma na moje oko ok 172-173cm czyli niewiele wyzszy ode mnie....
Nie chodzi mi tu o dyskryminaje czy cos ale wiem ze nigdy w jego towarzystwie (czy gdziekolwiek razem wyjdziemy) nie bede mogla zalozyc zadnych obcasow bo go przerosne.
Czasami tez czuje ze nie bedzie w stanie zapewnic w 100%bezpieczenstwa (i nie chodzi to o bojki z innymi czy cos)...
zawsze spotykalam sie z wysokimi facetami (180+...) i jestem przyzwyczajona do wtulania sie w duze ramiona...sama nie wiem co mam myslec
nie chce aby ktorekolwiek czulo sie niekomfortowo....
bylyscie kiedys z facetami waszego wzrotu....czy to w jakikolwiek sposob przeszkadza?!
3 grudnia 2010, 17:12
też mi problem, albo sie zakcohałąś albo nie, widze ze nie wiec daj mu spokój. Też mi sie nad wzrostem rozwodzić, ja nie mam takiego problemu, ale znam dziewczyny z niższymi facetami, czy równego wzrostu i jakoś nikt nie patrzy jak na dziwadło. A jak założysz szpilki i bedziesz od niego wyższa to wszyscy pomyślą ze to dlatego ze masz szpilki
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Esbjerg
- Liczba postów: 1833
3 grudnia 2010, 17:13
masz taki ideał pod nosem, a Ty się przejmujesz takimi drobnostkami?
przecież nigdy nie znajdziesz faceta który pod każdym względem będzie Ci odpowiadał, ale przecież istnieją kompromisy.
- Dołączył: 2010-04-08
- Miasto: Brodnica
- Liczba postów: 949
3 grudnia 2010, 17:13
ja spotykałam się z niższym ode mnie o kilka centymetrów i nam to nie przeszkadzało (a jemu to się nawet podobało), ale wolałabym wyższego o przynajmniej 10 cm
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 3218
3 grudnia 2010, 17:19
Moja koleżanka ma 178 cm wzrostu jej chłopak jest tego samego wzrostu jej jakoś to nie przeszkadza i chodzi w szpilkach.
Może po prostu przestań się tym przejmować.
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
3 grudnia 2010, 17:22
pfffff.... nie skomentuje.... też mi problem...
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4138
3 grudnia 2010, 17:25
a ja mam na odwrót... ja 155, mój partner 190 cm ;pp
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
3 grudnia 2010, 17:26
Ja lubię wysokich facetów, mój ma 186 i mogę nosić jakie tylko buty chcę i wtulać się w te silne duże ramiona;D
Jak go naprawdę lubisz to nie patrz na wzrost:)
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto: -
- Liczba postów: 601
3 grudnia 2010, 17:35
znam Twój problem, bo jestem wysoka i jak to określiła moja równie wysoka koleżanka "połowa populacji facetów jest niższa o pół głowy"... aczkolwiek ja wychodze z założenia, że wystarczy by był wyższy o kilka cm, bo w obcasach nie trzeba chodzić, a jest w sklepach tyle baletek, że można je dobarać na każdą okazję :) dlatego dziewczyno skoro trafił Ci się ideał to go z rąk nie wypuszczaj :)
- Dołączył: 2010-10-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1083
3 grudnia 2010, 17:39
moim zdaniem to nie jest problem:)) przyzwyczaisz sie ;))