- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
9 lutego 2011, 10:26
Hej dziewczyny!
Weźcie mi coś doradźcie. Bo mam problem z "kolegą" a w cudzysłowiu bo nie zawsze sie zachowuje jak kolega. Jest wiele momentów w których perfidnie widać że się mu podobam i go ciagnie do mnie. Ale chyba byl w tym problem ze jak sie poznalismy bylo widac ze ja chce, choc on twierdzi że od poczatku traktowałam go jak kolegę,ale generalnie prawda jest taka że wiedział że ja bym coś chciała. A on to typ co lubi zdobywac i niedostepne więc nie chciał i zostalismy na stopie kolezenskiej,tak chciał. I byłoby wszystko ok jakby nie to, że czasami nie traktuje mnie tak jak powinien jako kolega tylko ma różne podteksty, zarty zboczone, a wczoraj to juz calkiem szukal tylko pretekstu zeby mnie objać, poglaskac itp. Wkoncu sie wkurzylam bo mnie to przestało bawic. I problem w tym ze niezbyt wierze ze on to robi specjalnie zeby sie pobawić bo ponad rok go znam i wiem jaki jest wrazliwy i nie umialby kogos zranic naumyslnie. Kolezanki mi mowia ze on sam nie wie czego chce, ja tez tak mysle i on tez to przyznaje bo dopoki jakas sie opiera to oj szaleje za nia a jak chce to sie wycofuje.
I nie wiem co z tym zrobic, bo wyjasnic tego sie nie da bo on przekreci kota ogonem ze to sa zarty i on taki jest. Tylko ciekawe czemu tylko do mnie:] ja widze tylko tego typu wyjscie zeby unikac spotkan z nim bo zbyt mi sie podoba a zachowaniem mi nie ułatwia. Taki troche pies ogrodnika, bo jak sie ktos w moim zyciu pojawia to ostro go krytykuje, dla mnie jest milszy itp, moze nawet podswiadomie on to robi. Czasami to chcialabym zeby sie ustatkowal z jakas i ja bym miala jasno wtedy..:/
Co ja mam z tym zrobic?, szczera rozmowa odpada bo nie powie prawdy
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
11 lutego 2011, 14:52
juz teraz mi się odechciało wszystkiego całej tej niby akcji, bede go olewac jak tylko mogę i nie dopuszcze do spotkania. Wlasnie mi napisal ze jedzie sie z jakas dziewczyną spotkac i czy pasuje do jej pracy z kwiatkiem przyjść:] jestem typowa kumpelą i nic więcej. Mi nawet na początku nawet złamanej łodygi nie dał, pojechał mi po ambicji i ni h** nie dam się wplatać w jego gierki, nawet na to mu nie odpisze niech sam sobie radzi beze mnie.