Temat: Rodzinne odwiedziny

Hej, w ostatni weekend spotkałam się z moim kuzynem, jego żoną i ich dwójka chłopaków 2latek i 4 latek. Mój kuzyn na razie pracuje, utrzymuje rodzinę. Nie ma go od rana do wieczora w domu. Jego żona rano zawozi starszego do przedszkola, z młodszym siedzi w domu i wiadomo obiad, ogarnia dom itp. Było kilka sytuacji, które zwróciły moją uwagę, chodzi o zachowanie kuzyna : młodszy zobaczył na stoliku kawowym, że leży telefon, zabrał go więc mój kuzyn zaczął mieć pretensje do żony jak to jest, że on wie do czego jest telefon. Ona powiedziała, że czasem puszcza mu bajkę na telefonie po czym dostała opierdziel, że on jest za mały na użytkowanie telefonu. Było już późno ok. 20, kuzyn zaczął kroić smażona kiełbasę starszemu, której on nie chciał jeść tylko wrócić na matę bawić się. Miał zostać przy stole tak dlugo aż chociaż kawałka nie zje, a jego żona powiedziała że nie musi jesc, kiełbasa jest smażona i będzie mu się odbijało po niej. Znowu dostała opierdziel że co ona pier**li, jak odbijało ? Przecież to jest duży chłopak. Cukierki były na widoku i znowu opierdziel żona zgarnęła że ich nauczyła słodyczy i że już nic mężowi nie ugotuje tylko ciągle ogórkowa albo pomidorowa bo to dzieci zjedzą. Ej normalnie w pewnym momencie nie wytrzymałam i wybuchlam na niego, żeby swoje rodzinne sprawy załatwiał z nią w domu na osobności a nie poniżał ją przy wszystkich. Normalnie wcześniej nie zwracałam jakoś na to jego zachowanie uwagi, ale odkąd sama mam dziecko to po prostu nie mogłam tych ciągłych pretensji do tej dziewczyny słuchać! No i dziewczyny pytanie do was, czy moje zachowanie było w ok, czy jednak powinnam milczeć ? Jak wy byście zareagowały ? 

edit 

chcialabym coś wyjaśnić bo kilka z Was napisała, dlaczego ja zadbałam o swój komfort, a nie stanęłam po stronie tej dziewczyny...

zawsze! jak się spotykamy to mój kuzyn, kiedy nie zgadza się ze zdaniem żony najeżdża na nią typu: ale co ty opowiadasz, co ty pieprz.ysz, no to nie oddzywaja się jak nie masz pojęcia... Tak było jeszcze zanim mieli dzieci. I ona tak sobie cały czas z nim żyje. Wiem, że niektórzy (jego brat i żona) reagowali na to zachowanie, ale widocznie jest jej tak dobrze ? Boi się być sama ? Tu można się tylko domyślać, a sytuacji na pewnie nie polepsza fakt, że jej mama jest bardzo podobna do niej. Żyje z facetem który ją poniża, ma inną kobietę za granicą, a ona dalej sobie z nim jest. I jako, że uważam że pewnie tej dziewczynie przydałaby się dobra psychoterapia żeby coś się zmieniło,.tak nie komentowałam nigdy tego zachowania. Aż do teraz, kiedy sama mam dziecko, widzę ile to jest pracy, wyrzeczeń... I ja po prostu złe się czuje patrząc na taki obrazek. On miał do niej pretensje że jedzą słodycze,.oglądają bajki czy znają się na telefonie... Jak mój syn będzie bardziej kumaty i też będzie robił takie rzeczy, a mój kuzyn dalej będzie komentował to co jego żona zapsula przy mnie to to już trochę będzie wyglądało tak jakby nie tylko ją poniżał, ale też mnie. Jeśli ona pozwala sobie na takie traktowanie to okej, pozwala i pozwalała. Ja nie, więc nie chce na to patrzec. I tak na pewno kontakt z ta para dla swojej głowy ograniczę 


Pasek wagi

chcialabym coś wyjaśnić bo kilka z Was napisała, dlaczego ja zadbałam o swój komfort, a nie stanęłam po stronie tej dziewczyny...

zawsze! jak się spotykamy to mój kuzyn, kiedy nie zgadza się ze zdaniem żony najeżdża na nią typu: ale co ty opowiadasz, co ty pieprz.ysz, no to nie oddzywaja się jak nie masz pojęcia... Tak było jeszcze zanim mieli dzieci. I ona tak sobie cały czas z nim żyje. Wiem, że niektórzy (jego brat i żona) reagowali na to zachowanie, ale widocznie jest jej tak dobrze ? Boi się być sama ? Tu można się tylko domyślać, a sytuacji na pewnie nie polepsza fakt, że jej mama jest bardzo podobna do niej. Żyje z facetem który ją poniża, ma inną kobietę za granicą, a ona dalej sobie z nim jest. I jako, że uważam że pewnie tej dziewczynie przydałaby się dobra psychoterapia żeby coś się zmieniło,.tak nie komentowałam nigdy tego zachowania. Aż do teraz, kiedy sama mam dziecko, widzę ile to jest pracy, wyrzeczeń... I ja po prostu złe się czuje patrząc na taki obrazek. On miał do niej pretensje że jedzą słodycze,.oglądają bajki czy znają się na telefonie... Jak mój syn będzie bardziej kumaty i też będzie robił takie rzeczy, a mój kuzyn dalej będzie komentował to co jego żona zapsula przy mnie to to już trochę będzie wyglądało tak jakby nie tylko ją poniżał, ale też mnie. Jeśli ona pozwala sobie na takie traktowanie to okej, pozwala i pozwalała. Ja nie, więc nie chce na to patrzec. I tak na pewno kontakt z ta para dla swojej głowy ograniczę 


Pasek wagi

kluchaa. napisał(a):

chcialabym coś wyjaśnić bo kilka z Was napisała, dlaczego ja zadbałam o swój komfort, a nie stanęłam po stronie tej dziewczyny...

zawsze! jak się spotykamy to mój kuzyn, kiedy nie zgadza się ze zdaniem żony najeżdża na nią typu: ale co ty opowiadasz, co ty pieprz.ysz, no to nie oddzywaja się jak nie masz pojęcia... Tak było jeszcze zanim mieli dzieci. I ona tak sobie cały czas z nim żyje. Wiem, że niektórzy (jego brat i żona) reagowali na to zachowanie, ale widocznie jest jej tak dobrze ? Boi się być sama ? Tu można się tylko domyślać, a sytuacji na pewnie nie polepsza fakt, że jej mama jest bardzo podobna do niej. Żyje z facetem który ją poniża, ma inną kobietę za granicą, a ona dalej sobie z nim jest. I jako, że uważam że pewnie tej dziewczynie przydałaby się dobra psychoterapia żeby coś się zmieniło,.tak nie komentowałam nigdy tego zachowania. Aż do teraz, kiedy sama mam dziecko, widzę ile to jest pracy, wyrzeczeń... I ja po prostu złe się czuje patrząc na taki obrazek. On miał do niej pretensje że jedzą słodycze,.oglądają bajki czy znają się na telefonie... Jak mój syn będzie bardziej kumaty i też będzie robił takie rzeczy, a mój kuzyn dalej będzie komentował to co jego żona zapsula przy mnie to to już trochę będzie wyglądało tak jakby nie tylko ją poniżał, ale też mnie. Jeśli ona pozwala sobie na takie traktowanie to okej, pozwala i pozwalała. Ja nie, więc nie chce na to patrzec. I tak na pewno kontakt z ta para dla swojej głowy ograniczę 

jezeli on taki byl przed slubiem i przed dziecmi, to ona jest kompletna idiotka. Taki los wybrac swoim dzieciom.

Tu zaden opierdziel od kuzynki mu nie pomoze, bo on od lat taki jest i nie zmieni sie. 

Myslalam, ze zona na macierzysnkim, to sie poczul taki wazny, bo on pracuje, wiec wolno mu wiecej. A to zwykly cham i burak. 

bardzo dobrze że zeregowałaś! mało ludzi wykazałoby się takim aktem odwagi i to jest haniebne, bo brak reakcji to jest przyzwolenie na znęcanie się silniejszych nad słabszymi. w sumie to nie żaden brak reakcji, bo brak reakcji to tez reakcja - to zwyczajna celowa znieczulica. jestem pewna że każde z nich sobie przemyśli ta sytuację i jakoś to na nich wpłynie. jak byłam dzieckiem moja matka maltretowała mnie, nie hamowała się przy obcych ludziach. prawie wszyscy nie reagowali na krzyczenie, obrażanie i szturchanie małego dziecka przez dorosłą kobietę. dlatego tez wiedziałam, ze nie ma co się bronić, bo w nikim nie znajdę wsparcia ani pomocy - to był fakt. raz jeden chłopak-sprzedawca w sklepie naskoczył na moją matkę gdy zobaczył jak ona się wobec mnie zachowuje. matka oczywiście zaczęła się drzeć na niego, ale szybko wyszła ze mną z tego sklepu. byłam z tego chłopaka bardzo dumna i przez lata, aż do dzisiaj gdy jestem ponad 30 letnią kobietą, ciepło wspominam ten jego akt empatii i odwagi. dzisiaj sama oddaję ludziom to dobro i zawodowo zajmuję się reagowaniem - dojeżdżaniem takich ludzi jak moja matka.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.