Temat: Związek, używki

....

Pasek wagi

Z jednej strony mi ciebie mega zal. Z drugiej mam ochote potrząsnąć.  Ile syn ma lat? 3? I ma 3 patologicznych mężczyzn zaliczonych już w życiu. Oprzytomniej. Mam nadzieję,  że nie będzie tego pamiętał. I nie zniszczy mu to psychiki.

Wiktoria90Z napisał(a):

Z jednej strony mi ciebie mega zal. Z drugiej mam ochote potrząsnąć.  Ile syn ma lat? 3? I ma 3 patologicznych mężczyzn zaliczonych już w życiu. Oprzytomniej. Mam nadzieję,  że nie będzie tego pamiętał. I nie zniszczy mu to psychiki.

4, przecież przy nim żadne patologiczne sytuację nie miały miejsca... Nigdy nie było jakiś wyzwisk, kłótni przy nim. Przeważnie przez telefon bo to przecież związki na odległość. 

Pasek wagi

Moznamozna napisał(a):

Witam. Odkąd zdradził i odszedł ode mnie mąż nie potrafię ułożyć sobie życia. Zostawił mnie z pół rocznym wtedy synem z depresją poporodową po 10 latach związku, rok po ślubie. Stwierdził,że ciągle się czepiam i po pracy nawet nie dałam mu odpocząć tylko od razu dziecko. Wychowałam się w domu gdzie ojciec pił, ciągle awantury, i bicie matki. Byłam ratownikiem. Ciągle jej broniłam, a na tą chwilę jej nienawidzę. Przynajmniej tak mi się wydaje. 7 lat temu zachorowała na schizofrenię,gdy ojciec alkoholik powiesił się na strychu naszego bloku. Ja miałam wtedy 15 lat. Teraz ona mieszka ze mną i synem a ja co dzień o coś w jej kierunku mam problem. Nie jestem szczęśliwa. Miałam po byłym mężu dwa związki. Jeden 1.5 roku gdzie facet bardzo mnie adorował, wyręczał, pomagał przy synu, czułam się kochana i adorowana. Rozstaliśmy się przez ciągłe kłótnie głównie o ojca małego, o kontakt z nim. Po rozstaniu dowiedziałam się prawdy o nim. Przez cały związek okłamywał mnie w sprawie palenia papierosów - od początku mówił,że pali ale przestanie i myślałam,że tak jest, i w sprawie zażywania amfetaminy. Po pół roku wróciliśmy do siebie. Twierdził, że nic nie bierze, ze się zmienił, zależy mu nas nas. Że może robić testy żebym zaufała, jednak po krótkim czasie oznajmił że nie będzie robił żadnych testów. Że nie jestem policja tylko jego dziewczyną, że to brak szacunku. Jednym słowem nie dotrzymał obietnicy. Miał również zadbać o swoje zęby, które są w opłakanym stanie po zażywaniu. Aczkolwiek również stwierdził,że ma traumę i na razie nic nie będzie robił. Kolejny związek był z facetem mieszkającym tysiąc km ode mnie. Udowodnił że się da, przyjeżdżał, adorował. Zbyt szybko chciał się do mnie wprowadzić bo po 2 miejscach, nie zgodziłam się. Poza tym chciał wychowywać mojego syna nie zważając na to że ma matkę i ojca. Kontrolował mi telefon, wmawiał zdrady. Rozeszliśmy się. Obecnie jestem sama. Czuje się mimo posiadania syna samotna. Widzę jak były- ojciec małego dobrze żyje z osobą dla której mnie zostawił a ja ciągle jestem w czarnej d...e ze swoim życiem. Mam wrażenie,że nikt mnie nie pokocha prawdziwie przez moje czepialstwo i nerwowość. Chce mi się płakać.

Jak mogę Ci pomóc? Co byś chciała?

Moznamozna napisał(a):

Wiktoria90Z napisał(a):

Z jednej strony mi ciebie mega zal. Z drugiej mam ochote potrząsnąć.  Ile syn ma lat? 3? I ma 3 patologicznych mężczyzn zaliczonych już w życiu. Oprzytomniej. Mam nadzieję,  że nie będzie tego pamiętał. I nie zniszczy mu to psychiki.

4, przecież przy nim żadne patologiczne sytuację nie miały miejsca... Nigdy nie było jakiś wyzwisk, kłótni przy nim. Przeważnie przez telefon bo to przecież związki na odległość. 

no nie, pisałaś że ten “adorujacy” stosował przemoc wobec syna. Potrząsał nim, czy coś takiego. Mam wrażenie, że w Twoim przypadku związek nie jest synonimem ułożenia sobie życia.

historie swoich zwiazkow opisujesz tu co jakis czas, dostawalas kupe wsparcia, rad i - nic z tym nie zrobilas, niby potrzbujesz pomocy a jednoczesnie zadna rada ci nie pasuje. 

Nie probowalam pamietac wszystkiego ale pamietam ze przeciagalas bezsensowny zwiazek z ojcem dziecka. Wszystkie tu radzily ci to zamknac - co zrobilas? Slub i dziecko z kims kto juz cie nie szanowal. 

Co mozna co radzic??? 

Jedyne to terapia- to co przeszlas w dziecinstwie to koszmar, zycie z chora matka to kolejny, zwiazki patologiczne -skutki  tego wszystkiego musisz przepracowac z terapeuta, lekarzem. Tylko na tym w koncu musisz sie skupic jesli chcesz uratowac reszte zycia.

Nie wiem czy jest sens wypowiadać się w Twoich tematach. Pojawiasz się cyklicznie co jakiś czas od kilku lat. Post pisany zawsze w tym samym tonie, tylko dziecko coraz starsze a liczba partnerów większa. Dostajesz zawsze masę rad i raczej z nich nie korzystasz. Boisz się być sama i poznać siebie. Z jednego związku skaczesz w drugi. Po rozstaniu z mężem praktycznie od razu zaczęłaś się z kimś spotykać. Po rozstaniu z nim, kolejny gach. Zostaw tych facetów w spokoju na razie, idź na terapię, poukładaj sobie wszystko w swojej głowie a potem bierz się za związki. Tu nie ma innej rady, tylko Ty nie chcesz tego słuchać i za pół roku - rok napiszesz kolejny post, tylko facetów będzie 4-5 a dziecko będzie miało 5 lat.

Pasek wagi

Zając się swoim synem i swoim zdrowiem psychicznym i fizycznym. Tyle można poradzić. 


Chęć "ułożenia sobie życia" w twoim wieku jest całkowicie naturalna i nie uda ci się to, jeśli nie będziesz sie spotykała z różnymi mężczyznami. Nie uda ci się to też (prawdopodobnie), jeśli nie pójdziesz na porządną terapię gdyż w obecnym stanie ducha wrąbiesz się znów w jakąś patologię. I żeby było jasne, jak mamusia spotka sie kilka razy z niewłaściwym facetem a nawet z nim zamieszka, to nie znaczy, ze dziecko od razu będzie miało skrzywioną psychikę. O ile mamusia wyrzuci go, kiedy zacznie źle traktować dziecko, co też uczyniłaś. Ludzie po przejściach ale na tyle młodzi, że mają jeszcze złudzenia, ignorują wszystkie czerwone flagi wysyłane przez potencjalnych partnerów a jak przypadkiem trafi sie ktoś sensowny, to wydaje im się "nudny". Jeśli znajomosć zacznie się rozwijać, taki "nudziarz" bedzie w durny sposób kontrolowany, traktowany jak popychadło, wykorzystany i wypluty. Ciekawy gość, "bratnia dusza" itd. itp. wykorzysta i zostawi. Szkoda twojego czasu i tej drugiej strony.

Masz prawo być przemęczona, sfrustrowana, wściekła na cały świat itd. Jednak jeśli na tym się skupisz, dostaniesz jeszcze więcej złych rzeczy. Jeśli nie poszukasz pomocy, tylko na tym będziesz się skupiać. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.