Temat: co byście zrobiły?

Nie wiedziałam jak zatytułować temat. 
Co byście zrobiły jakby wasz chłopak z którym jesteście np. od 3 lat, nagle na imprezie miał tzw. chwilę słabości,
ale on nie wyobraża sobie życia z kimś innym i to było tylko raz i nigdy się nie powtórzyło?
Ja chyba bym się załamała jakbym się dowiedziała o czymś takim, poczułabym się gorsza i nie wiedziałabym co dalej.
Pytam dlatego że stwierdziłam ostatnio, że życie jest tak okrutne ... ludzie się oszukują na każdym kroku i nie wiem czy 
chciałabym kogoś mieć... to chyba ze strachu przed tym jak mnie oszukano i jakie inne przypadki jak powyższy poznałam.
chwila słabości w sensie zdrada łózkowa?... pewnie bym zostawiła. bo jak raz zrobi to juz w wiekszosci przypadków staje sie to normą.
Pasek wagi
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.
Jestem z moim narzeczonym 3,5 roku. Mieszkamy razem od 2 lat.
Jesteśmy ze sobą bardzo zżyci, jesteśmy dla siebie najlepszymi przyjaciółmi, na imprezy wychodzimy albo razem albo wcale. Nie wyobrażam sobie, żeby iść na imprezę osobno.
Ja też bym tego nie wytrzymała... dlatego straciłam kompletnie wiarę w ludzi ... w facetów... i chyba coraz bardziej przekonuję się że 
nie chcę mieć w najbliższym czasie nikogo. Największym rozczarowanie jest to że robią to osoby których w życiu by się o to nie podejrzewało...
nie tzw. kobieciarze, tylko kochający swoje drugie połowy faceci;/
Też tak kiedyś miałam.
Dużo w życiu przeżyłam.. później długo, długo nie chciałam z nikim być, z nikim się wiązać.
Miłość sama przyszła do mnie i wszytko się zmieniło :) Na początku bardzo się broniłam przed związkiem, ale chłopak przekonał mnie, że zasługuje na moje zaufanie.
Ja bym nie mogła spojrzeć mu w twarz po czymś takim... Rzuciłabym go a ją bym chyba zabiła... Zdrada to coś czego bym nie wybaczyła... Jakim można być kretynem żeby zrobić coś takiego??
Chociaż do teraz jestem straszną zazdrośnicą..
Ja miałam taką sytuację w rodzinie, mój wuja był z dziewczyną przez chyba 15 lat ale bez ślubu. Mają dziecko drugie w drodze, a on ją zostawił dla innej.! Skurwiel ręki mu nie podam.

Nie widzę w takim przypadku powodu do czucia się gorszą, to raczej on powinien się tak czuć.

Właściwie nie wiem o jakiej chwili słabości mówisz, a można to rozciągnąć na kontinuum: od przytulania, macania, całowania, ..., do seksu. U mnie nie przeszłoby od macania "w górę", bo myślę, że przytulenie np. koleżanki jest jeszcze całkiem naturalne, ale też nie umyka wzrokowi :)

Wiadomo, że imprezom towarzyszy często alkohol, który, ogólnie mówiąc, robi swoje. Jednak usprawiedliwianie się nim to pójście na łatwiznę i brak odpowiedzialności. Równie dobrze możnaby pić, by móc zdradzać, a to przecież tak nie działa. Od partnera oczekuje się wierności i lojalności na całe życie, trzeba powziąć jakieś zasady i się ich trzymać. Związek to nie ostoja hedonizmu, ale również wyrzeczenia i poświęcenie wybranej osobie. Jeśli już na początku trudno temu sprostać, to potem może być jeszcze trudniej, bo pewne rzeczy spowszednieją.

Uważam, że facetowi powinno postawić się jakieś wymagania, zasady i granice. Jak dziecku. I wcale nie chcę przez to powiedzieć, że faceci są jak dzieci, ale kobieta powinna mieć do nich podobne podejście.

Jeśli dać im nieograniczoną wolność, to skorzystają z tego, bo skoro kobieta jako wyrocznia moralności, nie ma nic przeciwko temu, to oni tym bardziej. Wydaje mi się, że jest tak dlatego, że partnerka jest dla faceta kontynuacją matki, która przecież zawsze mówiła co wolno a co nie.

Ja jestem straszna pod tym względem.. i chyba nienormalna

Nie chciałabym o tym wiedzieć.

Jeśli facet by żałował i sam w sobie czuł, że nigdy więcej tego nie zrobi, to nie chce  aby mi o tym mówił. Nie potrafiłabym z tym żyć.
Wybaczyłabym ale byłabym zazdrosna aż do choroby.
Jeśli powie od razu koniec.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.