- Dołączył: 2006-03-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 200
5 lipca 2010, 20:00
Hej,
piszę to do Was bo mam już dość obecnej sytuacji, męczę się i wypalam. Mam chłopaka, znamy sie od 2 lat i jest to z mojej strony lekarstwo na samotność,troche niczym związek z rozsądku, żeby miec z kim spędzać wolny czas. Bardzo go lubię, jest dobry i kochany ale ma straszną wadę, która mnie ostatnio bardzo wkurza. Zawsze gdy się widzimy on przychodzi do mnie i czasami po prostu się nudzę, on nie wymyśli jak moglibyśmy spędzić ten wolny czas.Nie zrobi żadnych planów, nie przyniesie żadnego filmu, nie zaprosi gdziekolwiek - no zero propozycji na ten wspólny czas.Myśli,że będę się patrzeć na niego i to mi wystarczy?? ;]
Porozmawiamy, pośmiejemy się, udzielimy sobie wsparcia na przyszłe dni, gdy coś trudnego przeżywamy.Staram się jak mogę, coś ugotuję,rozkręcam rozmowę ale szczerze to juz nie mam siły..:/ Parę razy zasnął na mojej kanapie, tłumacząc sie,że jest bardzo zmęczony po pracy, no bezczelność po prostu :D
Nie wiem jak to zmienić, ratujcie. Co moglabym mu zaproponować, jak go rozruszać...i co robić jak on dowlecze sie do mnie, czasami po 22. zmeczony, na ostatnich nogach, a ja mam skakać z radości,że on w ogóle przyszedł. Aaaa... W tym momencie nie wyobrażam sobie z nim przyszłości pod względem spędzania wolnego czasu we dwoje. Bo pod innymi względami jest bez zarzutów..;) :D Brakuje mu sił po pracy, ochoty do aktywniejszego życia towarzyskiego..Jak myślicie?
5 lipca 2010, 20:36
jak pracuje fizycznie to sie mu wcale nie dziwie! chlopak ciezko pracuje, marzy tylko o tym by wtulic sie w ramiona swojej ukochanej i po prostu odpoczac. no jasne ze nie w glowie mu jakies dyskoteki itp. mysle ze dobrze by bylo zorganizowac cos jak on ma wolny dzien. jesli on jest twoim towarzyszem to pewnie pojdzie z toba wszedzie. wiec planuj to co chcialabys robic a on przyjdzie
wiem ze to malo romantyczne ale lepszy rydz niz nic
wiesz ze nie ma idealow. jesli jest kochany itp. to warto pojsc czasami na kompromis. jak chcesz faceta ktory bedzie cie porywal, na spontana itp to nigdy nie bedzie w p0elni twoj, bo zawsze beda jakies imprezy albo koledzy no i wtedy na bank zatesknisz za chlopakiem spiacym na kanapie
aha i jeszcze jedno. a ty go kochasz??? bo jak nie to z czasem wszytsko bedzie cie irytowac :/ rozmowa w zwiazku jest bardzo wazna, wiec jesli sie wspieracie to porozmawiaj z nim o tym. bez wyrzutow, po prostu powiedz ze chcialabys miec z nim wiecej chwil ktore bedziecie wspominac a nie tylko siedzenie u ciebie w domu, moze jakis wyjazd? teraz wakacje?
Edytowany przez isqulek 5 lipca 2010, 20:38
5 lipca 2010, 20:43
Ja zgadzam się z isqulek .
Porozmawiaj z nim szczerze i idźcie na kompromis. Jeśli to jego jedyna wada to warto.
Ja też mam męża domatora, a sama jestem raczej rozrywkowa. Ale jest kochany i dobry. My znaleźliśmy złoty środek. Uwierz mi, że można.
Życzę powodzenia.
- Dołączył: 2006-03-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 200
5 lipca 2010, 21:10
Nie pracuje fizycznie, naprawia komputery itp. ogolnie branża informatyczna Nie wiem co go tak wykańcza :D Racja.. przychodzi i się wtula. Na początku jest fajnie, bo ja też tęsknię wiadomo,rozmawiamy o tym co u nas nowego, ale potem nam tak na tym zejdzie,że nie zaczynamy niczego innego prócz rozmowy.. Kocham go na swój sposób, myślę,ze z każdym dniem bardziej..:) Czasem lubie to nasze lenistwo, a Na pewno jest troche mojej winy w tym taką beznadziejność w tym odczuwam. Może jestem za mało kreatywna...On zgadza sie na wszystko co zaproponuję, nie jest oporny na wyjścia, jedynie ogranicza nas czas jego pracy.. Jak coś wymyśle to jest jednorazowe ,a potem wracamy do punktu wyjścia...
Wczoraj próbowałam z nim porozmawiać..ale sie tak zablokowałam,że nie mogłam złożyć żadnego zdania..;]
A minę mialam ponoć taką,ze myślał,że chce mu powiedzieć że to koniec...Pewnie by zapytał jak chcę to zmienić, a ja po prostu nie wiem...Potrzebuje jego pomysłów, moje sie skończyly .
A on jest aki przewidywalny...aż do bólu..
- Dołączył: 2010-06-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3539
5 lipca 2010, 21:11
Odnoszę wrażenie, że Ty poporstu nie chcesz z Nim dalej być i tutaj szukasz w jakimś stopniu usprawiedliwienia dla siebie samej [= skoro większość dziewczyn twierdzi, że pora się rozstać to musi coś z Nim być nie tak, ok więc ciachhh ucinam znajomość]. Pewnie jest fajny, miły, sympatyczny, daje Ci wiele ciepła, może nawet cholernie podoba Ci się wizualnie ale pomyśl nad tym czy to Ci wystarczy? Czy to jest NAPRAWDĘ to czego szukasz [?] Jak się spotykacie masz ogromniasty uśmiech na buźce [?], odczuwasz motylki w brzuchu [?], nic innego się nie liczy... [?] Musisz sama sobie przeanalizować w główce co dla Ciebie/ dla Was będzie najlepsze...
5 lipca 2010, 22:46
no to jak ci sie z nim nudzi, nie ma o czym rozmawiac, nie ma chemii a ci sie wydaje ze moze go kochasz, wpadliscie w monotnnie po takim czasie to co bedzie przez cale zycie? moze ty sie po prostu potrzebujesz wyszalec? zastanow sie czy warto w tym tkwic.
mozliwe ze po prostu marudzisz, bo nie ma na co narzkekac :P
6 lipca 2010, 02:37
'..jest to z mojej strony lekarstwo na samotność,troche niczym związek z rozsądku, żeby miec z kim spędzać wolny czas..'
a później
'..Kocham go..'
to tak mi utkwiło...
6 lipca 2010, 02:59
Piszesz ze jest lekarstwem na samotność, że jest to trochę jak związek z rozsądku, że jest po to by wypełnić sobie wolny czas.Piszesz, że bardzo go lubisz. I że ma wadę która Cię wkurza. Widzisz jest tak, że każdy ma wady..niestety a może i stety. Najważniejsze jest to by człowiek potrafił zaakceptować drugiego człowieka z jego wadą..pomagał mu w jej zwalczeniu..ZNALAZŁ SPOSÓB BY TO ROZWIĄZAĆ .Jeżeli się kocha…to będzie się szukało sposobu na to by to zmienić. A to że pytasz tu dziś to nie jest sposób. Sposobem jest rozmowa..szczera rozmowa (której niestety często brakuje). Czy wadą jest to, że mój chłopak lubi siedzieć w domu a ja lubie sobie wyjść – i czy Tu wadą jest to, że jest typem domownika i mam się wkurzać. Ja go takiego pokochała : ) z tym i z brakiem tego a on mnie taką… a więc porozmawiajmy, dogadajmy się – kompromis . Zresztą jak widze jakim ty tonem piszesz ‘Myśli,że będę się patrzeć na niego i to mi wystarczy?? ;]’ Chyba powinnaś zadać sobie kilka pytań . Czy to jest to czego chcesz ? Czy warto jest dalej być? Czy warto dziś się zastanawiać nad takimi sprawami? Czy ja i on możemy być razem… Zresztą chyba najważniejsze jest byście porozmawiali .Bo dziś wiemy co ty czujesz i myślisz a nie wiadomo co on myśli na ten temat. Jak on się czuję.Czym dla niego jest ten związek. Zastanów się dobrze. Może jak jest taki kochany… może teraz go ranisz… może przez to jak piszesz , że jest lekiem na samotność i jesteś z nim dla rozsądku on traci..Przez to, że ty nie masz z kim spędzać wolnego czasu bawisz się człowiekiem i mówisz mu zapewne, że go kochasz. Nie wiem jak jest…ale wiem jedno ROZMOWA ! Rozmowa to jest to co na pewno rozwiąże ten problem. A jak nie to kilka rozmów lub inne działania .
6 lipca 2010, 03:02
ps: Tylko mnie nie zabijcie Kobietki : )
- Dołączył: 2010-07-03
- Miasto: zaragoza
- Liczba postów: 37
6 lipca 2010, 04:12
hehehe zeby rozruszac faceta wystarczy ubrac skapa bielizne itd...
Ja tam nie wieze w milosc Zawsze i do konca, milosc to substacja zwana oxytocyna, ktora w pewnym momencie robi wyrzut do gory i po jakims czasie maleje dlatego tez zeby z kims byc na dluzej trzeba myslec "jak sie czuje z ta osoba?" "Co ta osoba mi daje " I jesli jestem szczesliwa bo nosi mnie na raczkach to super oby tak dalej jesli nie to daj sobie spokuj dziewczyno, tego kwiatu pol swiatu. Trzeba korzystac z chwili, zyc momentem. Zycie masz tylko jedno, wykorzystaj je co do sekundy!!!! Powodzenia!