Temat: Pamietacie mnie?

pamietacie watek,ktory mial duzy odzew? http://vitalia.pl/forum44,81324,0_Zycie_mi_sie_sypie.html

tak to ja...
dzis z nim zerwałam..definitywnie...
dziekuje za wsparcie i przepraszam ze tak dluugo musialy co niektore czekac na moj odzew..
jest mi ciezko cholernie..
nie chce sie poddac..
ale pamiec jak despota,zadrecza mnie wspomnieniami..
KOCHANA TRZYMAM KCIUKI :*********
Pamiętam ten wątek, Kochana trzymaj się! Musisz teraz jak najwięcej czasu spędzać wśród ludzi znajomych, żeby nie myśleć o nim.. wieczory będą pewnie najgorsze i po czasie przejżysz dobrze na oczy, że na lepsze Ci to wyjdzie:)
Współczuję, ale musisz żyć dalej. Na pewno znajdziesz wartego Ciebie faceta :****
Pasek wagi
i jak teraz.? dasz radę ;*. moja sytuacja jest taka:

Ja bardzo w związku cenię szczerość. Nienawidzę kłamstwa. A mój chłopak (jesteśmy 2 lata) okłamał mnie już 3 razy w sposób rażący.
1.) Napisał mi, że idzie spać, po czym ja wracając od cioci widziałam go z kolegą na przystanku. Jego kolega mnie widział i mu powiedział (jechałam wtedy autobusem) a on załamał się i usiadł na chodniku. Po czym jak się z Nim spotkałam i mu to powiedziałam wmawiał mi, że on nigdzie nie był... Dopiero jak już zagroziłam zerwaniem przyznał się, że nie miał jak napisać (fakt, tel mu się utopił, ale od mamy pisał), a tata kazał mu jechać do jego pracy i coś tam załatwić. Ok, przeprosił.
2.) Troszkę już bardziej dziecinne ale... Nie pozwalał mu chodzić na solarium, więc ja jemu też na to nie pozwoliłam. Pewnego dnia a trakcie zabawy (gilgotanie, śmiechy itp) zauważyłam, że ma czerwoną skórę i pytam co się stało. A on stwierdził, że jest uczulony na płyn do kąpieli. Sprawdziłam mu pod paskiem od bokserek a tam skóra normalna. Czyli kolejne kłamstwo.
3.) Ostatnio (tydz.temu) wmawiał mi, że jest w domu, kiedy wcale w nim nie był, bo znam go. i widzę jak do mnie pisze. Ale uparcie twierdził, że jest w domu. Następnego dnia się z nim spotykam a tu krew na kurtce. Myślę ku***, co jest.? A on mówi, że jak wracał z pracy kolesie Go zaczepili i dostał... Nie wierzyłam mu odrazu, bo w naszej okolicu takie rzeczy się nie dzieją. Kiedy był na jazdach weszłam na facebook'a a jego przyjaciel miał opis 'zniszczony zegarek, krew na kurtce, wybity palec i rozwalony łokieć. to znaczy, że melanż był udany'. kiedy tylko skończył jazdy powiedziałam mu, że o wszystkim wiem. I, że wszystko zniszczył okłamując mnie po raz kolejny... Przyznał się, powiedział, że koledzy wyciągnęli go na piwo, a jego siostra wyszła upita i jacyś kolesie zaczęli się rzucać i on + jego kumple zaczęli się z nimi bić... A na imprezę nie poszedł, bo nie mógł by mi tego zrobić... Zerwałam. Ale prosił, błagał, nalegał, przepraszał, obiecywał, że się zmieni, i twierdził, że zrobił to bo ja bym mu nie pozwoliła wyjść i byśmy się pokłócili. Powiedział, że wie, że źle zrobił. Wróciliśmy do siebie.

On też nie chodzi do szkoły, rzucił (z powodów rodzinnych, jego rodzice są naprawdę do dupy i musiał pomóc im zarobić na mieszkanie, tak samo jak jego siostra), jest na etapie 2 średniej (ma 18 lat).

Powiedźcie mi, czy jest szansa jeszcze na udany związek.? Czy mam mu ufać.?
Hmmm oszukał tyle razy i w taki sposób... Ja z moim jestem prawie 4 lata a nawet jednej takiej wpadki nie miał ... Bym się zastanowiła co do niego, lecz póki jest ok to dobrze, ale jeśli zdarzy się chodź jedno kłamstwo to już nie ma szans...
Pasek wagi
dokładnie. jeszcze jedna wpadka i nie ma szans. to już ostatnia szansa.
kochana myślę, ze On nie jest Cie wart.. Tyle razy Cie okłamał na tym nie polega związek. Znajdziesz innego lepszego. Powodzenia ;)
Masakra//przeczytałam..wzesniejszy twój post...
dobrze go ZOSTAWIŁAŚ! ale zycze ci siły bys wytrwała w tym!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.