- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 maja 2014, 11:33
Witajcie, piszę tutaj z nadzieją, że usłyszę jakieś obiektywne opinie.
Chodzi o to, że mój mąż uważa że jestem za gruba.
Jesteśmy małżeństwem od 2 lat. Znamy się łącznie od 7. Zawsze z podtekstu różnych rozmów wynikało że lubi szczupłe dziewczyny. Ja nigdy nie byłam szczypiorkiem ale jakoś strasznie gruba chyba też nie. Mam 171 cm wzrostu i ok 75 kg. Ostatnio zaczęliśmy sprzeczać się o różne pierdoły i w końcu doszło do poważnej rozmowy. Powiedziałam mu że nie wiem czy tak chce dalej żyć, że zastawiam się czy ciągnąć to małżeństwo. Zapytałam też dlaczego sex zszedł na dalszy plan (max 1 raz w tygodniu), odpowiedział mi: mogłabyś schudnąć, masz za grube nogi. Potem się wypierał, że to ma bardzo mały wpływ na sprawy łóżkowe, jednak najpierw swoje powiedział.
Co Wy o tym myślicie? Czy uważacie że schudnięcie może faktycznie coś zmienić? Czy uważacie, że facet, który twierdzi, że kocha mówił by coś takiego? Mówiłby że sex jest rzadko bo mam dla niego za grube nogi?
Czuje się fatalnie. Nie wiem co robić, co myśleć....
25 maja 2014, 11:35
eeee nie wierze. Cos innego jest tu na rzeczy, moze przestal Cie kochac po prostu.
25 maja 2014, 11:38
Przytyłaś w trakcie trwania małżeństwa? Jeśli tak to miał pełne prawo coś takiego powiedzieć, a jeśli nie no to cóż - widziały gały co brały.
25 maja 2014, 11:38
eeee nie wierze. Cos innego jest tu na rzeczy, moze przestal Cie kochac po prostu.
coś innego? hmmm sama nie wiem co... :(
25 maja 2014, 11:39
Przytyłaś w trakcie trwania małżeństwa? Jeśli tak to miał pełne prawo coś takiego powiedzieć, a jeśli nie no to cóż - widziały gały co brały.
Nie nie przytyłam, ważę cały czas tyle samo. Poza tym powiedział jeszcze że martwi się co się stanie jak zajdę w ciąże. Ze się roztyje i ze nigdy tego nie zrzuce. Bo skoro nie schudne nawet 5 kg to jak schudne po ciąży. Powiem Wam że to tak cholernie boli...
Edytowany przez iplove 25 maja 2014, 11:40
25 maja 2014, 11:40
Na temat meza sie nie wypowiem. Ale uwazam ze jesli chcesz chudnac schudnij dla siebie. Ty bedziesz sie lepiej czuc, nabierzesz pewnosci siebie, wzrosnie poczucie wlasnej wartosci. I wasze zycie pewnie sie zmieni
25 maja 2014, 11:40
jak chcesz schudnąć to schudnij, ale zrób to dla siebie..
a jak się dobrze czujesz w swoim ciele to nie chudnij.. i zaśpiewaj mu piosenkę " już się zepsułeś i wiem co zrobię nanana"
25 maja 2014, 11:42
Przytyłaś w trakcie trwania małżeństwa? Jeśli tak to miał pełne prawo coś takiego powiedzieć, a jeśli nie no to cóż - widziały gały co brały.
Nawet gdyby przytyła w czasie małżeństwa, to nie upoważnia faceta do zwrócenia uwagi w taki sposób. Wiadomo - w życiu różnie się układa. Czasami dodatkowe kilogramy są spowodowane ciążą, problemami hormonalnymi, czy zwykłym zajadaniem stresu. Lepiej szukać przyczyny, dopingować do schudnięcia i wspierać, niż w ten sposób postawić sprawę. Zwykły burak ten mąż. I tyle.
Edytowany przez Matylda111 25 maja 2014, 11:43