- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 marca 2020, 19:51
Dziewczyny, jak myślicie - czy do czerwca sytuacja ustabilizuje się na tyle, że wesele (początek czerwca) dojdzie do skutku? Jestem druhną i wraz z parą młodą nie wiemy co robić, a ja nie wiem co im mówić, żeby choć trochę ich pocieszyć..
23 marca 2020, 07:48
Epidemiolodzy są zgodni, będzie dokładnie tak samo jak z każdym nowym patogenem. Będzie tak długo zbierał żniwo jak długo większość społeczeństwa się na niego nie uodporni. A uodpornić można się tylko stykając z nim lub poprzez szczepienie. To, że do czerwca być może nie rozhula się to na tyle, żebyśmy nadal nie chodzili do pracy/szkoły nie oznacza, że zwolni nas to z obowiązku odstępu w kolejkach, zrezygnowania z imprez masowych i bezsensownego łażenia po galeriach. Nie jestem w grupie ryzyka, ale prawie na pewno z powodu epidemii nie idę na dwie komunie w maju i wesele we wrześniu. Moi rodzice też nie, babcia się nie wybiera.
Wiem, że to przykre, sama nie widziałam rodziny od pół roku i nie wiem kiedy to się zmieni, ale od nas wszystkich zależy jak to się potoczy. Jeśli w maju będzie już lepiej, ale ludzie rzucą się jak hieny na wszystkie do tej pory ograniczone atrakcje, to wyrok, który teraz odroczymy dopadnie na nas latem. Odwołaj, nawet nie przekładaj, bo nie wiesz na kiedy.
23 marca 2020, 08:58
Raczej się nie uspokoi... nawet jezeli zycie zacznie wracać do normy to ludzie i tak będą się bali dużych zgromadzeń.. myślę że u nas dopiero zachorowania się rozkrecaja.. W chinach dopiero to wygasa A walczą od grudnia... I ich się dało pozamykac w domach bezwzględnie, nie to co nas- niby kwarantanna A większość bagatelizuje.. więc u nas potrwa dłużej... Z resztą zaryzykowalabys że potem jedna druga babcia się zaraz i umrze? Albo ktoś po twoim weselu będzie chory?
23 marca 2020, 09:15
Epidemiolodzy są zgodni, będzie dokładnie tak samo jak z każdym nowym patogenem. Będzie tak długo zbierał żniwo jak długo większość społeczeństwa się na niego nie uodporni. A uodpornić można się tylko stykając z nim lub poprzez szczepienie. To, że do czerwca być może nie rozhula się to na tyle, żebyśmy nadal nie chodzili do pracy/szkoły nie oznacza, że zwolni nas to z obowiązku odstępu w kolejkach, zrezygnowania z imprez masowych i bezsensownego łażenia po galeriach. Nie jestem w grupie ryzyka, ale prawie na pewno z powodu epidemii nie idę na dwie komunie w maju i wesele we wrześniu. Moi rodzice też nie, babcia się nie wybiera. Wiem, że to przykre, sama nie widziałam rodziny od pół roku i nie wiem kiedy to się zmieni, ale od nas wszystkich zależy jak to się potoczy. Jeśli w maju będzie już lepiej, ale ludzie rzucą się jak hieny na wszystkie do tej pory ograniczone atrakcje, to wyrok, który teraz odroczymy dopadnie na nas latem. Odwołaj, nawet nie przekładaj, bo nie wiesz na kiedy.
Ja to właśnie nie rozumiem na co liczą ludzie, którzy przekładają wesela o miesiąc, dwa teraz...ze to naprawdę wszystko z dnia na dzień zniknie wróci do normy...zaostrzenia to się dopiero zaczynają...
23 marca 2020, 09:28
Wirusolog mówił, że w zdyscyplinowanym kraju potrwa to 10 tygodni, a życie do normy wróci dużo później, ja jednak mimo wszystko bym przełożyła. Komunię będą przekładać. Wrzesień czy październik mogą też być fajnymi miesiącami.
23 marca 2020, 09:40
niech wezmą ślub, w kościele moze byc do 50 osób, chyba,ze im zalezy bardziej na weselu
23 marca 2020, 15:16
Odwolaj to wesele, kwarantanna minie ale my jeszcze dlugo bedziemy zyli w swiecie restrykcji i ograniczen bo caly czas bedziemy musieli minimalizowac liczbe chorych i ryzyko zakazen... moze nie bedzie tak ostro jak teraz ale zachowanie maksymalnej ostroznosc stanie sie nasza codziennoscia na dlugie miesiace.... ja bym odwolala wesele na czas nieokreslony moze zrobilabym za rok za dwa lata.
23 marca 2020, 15:34
Ja to właśnie nie rozumiem na co liczą ludzie, którzy przekładają wesela o miesiąc, dwa teraz...ze to naprawdę wszystko z dnia na dzień zniknie wróci do normy...zaostrzenia to się dopiero zaczynają...Epidemiolodzy są zgodni, będzie dokładnie tak samo jak z każdym nowym patogenem. Będzie tak długo zbierał żniwo jak długo większość społeczeństwa się na niego nie uodporni. A uodpornić można się tylko stykając z nim lub poprzez szczepienie. To, że do czerwca być może nie rozhula się to na tyle, żebyśmy nadal nie chodzili do pracy/szkoły nie oznacza, że zwolni nas to z obowiązku odstępu w kolejkach, zrezygnowania z imprez masowych i bezsensownego łażenia po galeriach. Nie jestem w grupie ryzyka, ale prawie na pewno z powodu epidemii nie idę na dwie komunie w maju i wesele we wrześniu. Moi rodzice też nie, babcia się nie wybiera. Wiem, że to przykre, sama nie widziałam rodziny od pół roku i nie wiem kiedy to się zmieni, ale od nas wszystkich zależy jak to się potoczy. Jeśli w maju będzie już lepiej, ale ludzie rzucą się jak hieny na wszystkie do tej pory ograniczone atrakcje, to wyrok, który teraz odroczymy dopadnie na nas latem. Odwołaj, nawet nie przekładaj, bo nie wiesz na kiedy.
Chyba sądzą, że jak przez miesiąc zostaniemy w domu to wirus zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. A druga sprawa, że ludzie potrafią brać kredyty na wesele i planować je kilka lat, z takimi szczegółami jak kolor nitki na krzesełkach... więc rezygnacja z tego jest dla nich nie do pomyślenia.