Temat: Jak zorganizować slub cywilny?

nie chcemy żadnych wielkich ceremoni, tylko skromny ślub (na razie w urzędzie). Ja nie utrzymuje kontaktu z rodzicami, nie mam rodziny, nie mam kogo zaprosić oprócz jednej zaufanej kuzynki, z ktorą doskonale sie rozumiem choc od 18 lat mieszka zagranica i widujemy sie rzadko, pozostaje tylko kontakt telefoniczny...
kogo zaprosic na taką uroczystość? glupio mi bedzie przed rodziną mojego narzeczonego, ze jestem prawie sama na tym świecie :(
a co po uroczystości? obiad w jakiejś restauracji wystarczy?
niech Ci nie bedzie glupio. ja rowniez nie mam kontaktu z rodzina, tylko mame chce zaprosic i brata. no i przyjaciol takich mi najblizszych robiacych mi za rodzine. ale to malutko osob. ale moze mi nie bedzie glupio bo moj narzeczony ma sam bardzo matutka rodzinke. ja rowniez z narzeczonym chcemy taki skromny, cywilny (nie chcemy w ogole koscielnego gdyz ja nie wierze w boga), a po slubie obiad w jakiejs restauracji badz w domu cos przygotujemy. ale my slub planujemy za ok 2/3lata wiec mamy jeszcze czas na planowanie :) ale na pewno nie ma mowy o jakims weselu czy cos ;p 
ja nie wyobrażam sobie wydać 40 tys. zł na taki popis zwany weselem jak to robią moje koleżanki, dla mnie to strata pieniędzy a czuła bym się tego dnia napewno nie najlepiej, za te pieniądze wole zorganizować mały skromny obiad dla najważniejszych osób, wyjechać w jakąś podróż i ustawić się w życiu a nie dać się każdemu nażreć, wytańczyc a suma sumarą i tak się nie bedzie podobac, kazdy potem obgada, wiec po co mi taki teatr organizować ... takie jest moje zdanie
zgadzam się z Tobą. mnie mama nawet namawia byśmy uzbierali i wyjechali wziąć ślub za granicą, bo jej koleżanka gdzieś tam wzięła i wydała z 30 tys za całość, a ślub i tak się tu liczy w polsce tylko trzeba było przetłumaczyć papierek :) a miała cudny i niezapomniany ślub. więc też się nad tym zastanowimy bo w końcu to powinien być wyjątkowy dzień dla nas i naszych przyszłych mężów :)
U mnie był skromny ślub na 28 osób i prawie sama moja rodzina z męża rodziny była tylko jego mama i babcia i wcale nie było mu głupio. Wynajelismy mała salę , i to było przyjęcie bez tańców jako że kilka miesięcy wcześniej zmarł mój tata. Mi się podobało. trwało do godz. 22.00.
Ja np.nie wyobrażam sobie przeżywania ślubu bez obecności najbliższej rodziny i przyjaciół tym bardziej, że gdyby nie oni nie bylibyśmy z moim P.razem ( kłótnie, kryzysy ... ). Na ślub i wesele zarabiamy sobie sami, wszystko będzie organizowane z naszym pieniędzy.

"nie dać się każdemu nażreć, wytańczyc a suma sumarą i tak się nie bedzie podobac, kazdy potem obgada, wiec po co mi taki teatr organizować." - gratuluję podejścia i zarazem współczuje rodziny, przyjaciół.


wiesz nie każdy ma duża kochającą rodzinę, ja nie mam jej wcale a żyć jakoś muszę
widać Ty masz to szczęście i powinnaś być wdzięczna losowi, bo nie masz pojęcia jak to jest być całe życie samą
Ja miałam ślub cywilny plus przyjęcie weselne na dwadzieścia parę osób głównie rodzina. Miło zaskoczyli Nas znajomi z pracy, którzy naprawdę tłumnie przyjechali na Nasz ślub do urzędu. Było miło ,a i jednocześnie trochę głupio, bo na przyjęcie szła tylko rodzina. Przyjęcie też nie było jakimś maratonem jedzenia, obiad, tort, przekąski. Po 20,00 byłam w domu.
Pasek wagi
Sztorm źle mnie zrozumiałaś. Moją wypowiedź kierunkowałam głównie tymi słowami " kazdy potem obgada, wiec po co mi taki teatr organizować ". Jeśli chodzi o rodzinę - nie mam jej licznej i zgodnej, więc ..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.