- Dołączył: 2007-03-29
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 574
13 listopada 2010, 21:23
Cześć Dziewczynki
Mam taki dziwny dylemat. Jestem szczęśliwa z moim facetem. Nie chcemy dzieci, ale... No właśnie. Na dziś na milion % nie chce mieć dziecka teraz, ani za kilka lat. Mój facet też się nie widzi na dzsiś w roli ojca. Ale właśnie nie wiem, co będzie, gdy mini te kilka lat, a ja nagle ocknę się, że chce dziecko. I albo będę załować że nie zrobiłąm tego wcześniej, albo nie będę mogła mieć.
Mam 28 lat, sama dziś czuje się jak dzieciak, jestem szczęśliwa realizując swoje pasje, w pracy się spełniam. Na dziś jest bosko.
Ale czy nie będę załować za 10 lat że nie zroiliśmy sobie dziecka :)
Czy macie takie dylematy?
- Dołączył: 2007-01-09
- Miasto:
- Liczba postów: 580
13 listopada 2010, 21:34
tak.mialam...jeszcze w zeszlym roku powiedzielismy sobie,ze jeszcze czekamy...ja bylam zawsze na,,nie nie chce-te bachory doprowadzaja mnie do bialej goraczki!!!,,a dzis...od ponad3miesiecy nie biore pigulek...nie jestem w ciazy a kiedy chodze po ciuszkach dla mojego jeszcze nienarodzonego chrzesniaczka mam lzy w oczach...ze szukam czegos ale jeszcze nie dla Naszego...malenstwa-nie bachora!!-przejdzie Ci-tylko wtedy moze byc za pozno,moja kolezanka tutaj ma 30lat i ...juz dosc sie staraja...chyba zaczeli tak jak Ty...majac 28lat...i szanse u nich sa tym bardziej marne bo on ma chora tarczyce....bedziesz zalowac-zobaczysz-najgorsza jest mysl w glowie,chce...a nie moge!!!-teraz!!!kiedy mialam szanse na to w okresie robienia kariery,patrzenie na przyjemnosci....rozumiesz??!!!jesli nie zrozumiesz gdy,,ten,,czas przyjdzie!!!
- Dołączył: 2009-05-13
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 926
13 listopada 2010, 21:45
A ja Ci powiem, że pewnie będziesz żałować, ale skoro na dzień dzisiejszy nie czujesz się gotowa na dziecko to nic na siłę tylko z powodu, że "może będę kiedyś tego żałować". Ze mną to było tak, że nagle mój mąż stwierdził, że fajnie by było mieć takiego małego szkraba i ja też jakoś dziwnie tego zapragnęłam a jeszcze rok wcześniej mówiłam, że dziecko to za 2-3 lata najszybciej. A jak zobaczyłam znajomą w ciąży z drugim dzieckiem to pomyślałam: "wariatka", normalnie otrzepało mnie z obrzydzenia. A teraz jestem szczęśliwą matką 1,5 rocznego synka i za miesiąc będę miała drugiego i czasami żałuję, że nie zdecydowałam się wcześniej. Ale na wszystko jest pora i sama będziesz wiedziała kiedy przyjdzie Twój czas.
- Dołączył: 2009-05-13
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 926
13 listopada 2010, 21:50
niusia84 ale tak naprawdę nigdy nie będzie wiadomo czy Twoja koleżanka zaszła by w ciąże te 5 lat wcześniej. Wiadomo, że z wiekiem jest trudniej ale to nie jest reguła.
13 listopada 2010, 22:03
doradzić w tej sprawie trudniej niż samemu zdecydować. z własnego doświadczenia powiem tylko, że nigdy nie ma chyba "idealnego momentu" na dziecko. ja nie planowałam założenia rodziny in a million years. dla mnie wizja bycia do końca życia "uwiązanym" do drugiej osoby (dokładnie tak to postrzegałam do niedawna) była najgorszym koszmarem. całe szczęście, że zaszłam w ciąże z kimś kogo kocham, że tak to określę, doszczętnie. całą sobą i (I'm pretty sure) na zawsze. nawet miesiąca nie zajęło mi oswajanie się z tą myślą. teraz, jak te kobiety, z których kiedyś zdarzało mi się drwić, odliczam dni do porodu. to jest nieopisane uczucie :)
___
13 listopada 2010, 22:04
no właśnie i to już będzie żenada jak będziesz miała dziecko jak będziesz miała 30 + lat :| pomyśl sobie... Ty 45 to dziecko 15 :| aj a Ty nie chcesz tak szybko dziecka to Ty 50 a ono 15 ;D babcia nie matka ..
13 listopada 2010, 22:16
> no właśnie i to już będzie żenada jak będziesz
> miała dziecko jak będziesz miała 30 + lat :|
> pomyśl sobie... Ty 45 to dziecko 15 :| aj a Ty nie
> chcesz tak szybko dziecka to Ty 50 a ono 15 ;D
> babcia nie matka ..
Zgadzam się...
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
13 listopada 2010, 22:45
Jak czytam, ze za stara bedziesz na dziecko i bardziej babcia niz mama to az mnie w d... szczypie za takie porady. Ja jestem od ciebie rok starsza, o dziecko sie nie staram, choc dzieci lubie, jak bedzie, to tragedii nie bedzie, ale ostania mysla byloby, ze jestem juz stara i musze sie starac o dzieckojuz teraz bo bedzie za pozno. Jak do tego czasu jeszcze sie za to nie zabralam to widocznie nie jest moim priorytetem. I to zaden wstyd majac dziecko jak sie ma trzydziesci pare lat, ba, nawet wiecej jesli sie uda, to juz taka nasza polska zasciankowa mentalnosc, ze po studiach to najlepiej slub i dzieci, bo potem bedziesz zalowac. Czego sobie uzyjesz za mlodu tego nikt ci nie odda, a jak dojdziecie do wniosku, ze czas na dziecko i wam sie uda, to tez dobrze. Jesli do dzis nie przemknelo ci przez glowe, ze czas na macierzynstwo, to pare lat czekania bedzie lepsze zarowno dla ciebie jak i dla dziecka jesli takie ma byc. A jak nie to swiat sie tez nie skonczy, sa adopcje i inne metody jesli naprawde bedziesz chciala.
No ale zawsze moze mi ktos zarzucic, ze jestem bezdzietna stara panna i co ja sie tam znam