Temat: Dieta ChiaShake opinie

Czy ktoś z Was stosował diety z ChiaShake jestem ciekawa waszych opini, ktoś mi polecił i się zastanawiam czy w to wejść.

Mila62 napisał(a):

Czy ktoś z Was stosował diety z ChiaShake jestem ciekawa waszych opini, ktoś mi polecił i się zastanawiam czy w to wejść.

Ja stosowałam w lutym zeszłego roku. Wykupiłam na 2 tyg i ledwo dałam radę.  Generalnie szejki są smaczne ale tylko na jakimś mleku np owsianym czy migdałowym. Pozostałe- omlety, naleśniki to dla mnie w smaku ciężkie do przełkniecia. Właściwie smakowały proszkiem białkowym.  Musialam się ratować przyprawami i dodatkami.  Ważyłam wtedy 127kg, 7 spadło przez te 2 tyg ( glownie pod koniec bo na sama mysl że mam znowu to zjeść było mi niedobrze) . Po miesiącu waga wzrosła do 124. Może kup sobie jakiś produkt lub dwa na próbę czy dasz radę to jesc,  zanim zainwestujesz kilkaset zł. 

Pasek wagi

serio ktoś woli wydać pare stówek, niż je zaoszczędzić jedząc mniej, żeby schudnąć? desperatki są wśród nas :)

Pasek wagi

To się nazywa marketing i woda z mózgu- zamiast racjonalnego odżywiania, wiara w magiczne szejki i magiczne tabletki za kilka stów które mają rzekomo bez wysiłku odchudzać (portfel na pewno). Równie dobrze możesz jeść to co dotąd tylko o połowę mniej i wyjdzie na pewno lepiej...

Szejki są ok jako zamiennik 1-2 posiłków w ciągu dnia. Nie mogą stanowić 100% diety.

tego nie stosowałam ale byłam na Cambridge ze 12 lat temu a to podobne g..no, czyli zamiast normalnego jedzenia jesz jakieś szejki, srejki i batony. W teorii 400 kcal i wszystkie potrzebne witaminy na cały dzień :D O naiwności :D Na początku było spoko - wszystko mi smakowało, bo było słodkie - i batony i te budynio-koktajle, ale ileż można? Nie dosyć, że byłam ciągle głodna, to jeszcze zaczęły mi się marzyć potrawy, których wcześniej nie znosiłam i nie jadałam np kotlety mielone, ale jak czułam zapach jak ktoś smażył, to mi ślinka ciekła :D Ale się zacięłam żeby wytrzymać te 3 tygodnie i wytrzymałam. Schudłam 4-5 kg, ale pewnie ze 60-70% to była woda i treści jelitowe - qpa sie robiła, ale niewiele przybywało na jej miejsce z jedzenia, więc naturalnie byłam lżejsza. Jak zaczęłam jeść normalne jedzenie to wróciło mi 3-3,5 kg (i mam na myśli jedzenie normalne w normalnych ilościach a nie żarcie wszystkiego co popadnie. Nawet bym powiedziała, że jadłam mniejsze porcje, bo mi się trochę żołądek skurczył na tych mikroporcjach). Czyli suma summarum bilans wagowy to było jakieś 1-2 kg max, czyli tyle ile mogłam schudnać jedząc 1800 kcal i będąc najedzoną a byłam notorycznie głodna. Plus - nie miałam ochoty na słodycze, bo jadłam same słodkie rzeczy. Minus - sporo kasy wywalone na te produkty (choć jedzenie też bym musiała kupić, więc może porównywalnie). Minus - nic mnie ta dieta nie nauczyła - wytrwałam na niej tyle ile było trzeba i niczego się nie nauczyłam. Nie nauczyła mnie co wcześniej robiłam źle, więc po zakończeniu tej diety te same rzeczy robiłam źle. Dobra dieta uczy dobrych nawyków, które staną się częścią każdego dnia. Nie o to chodzi żeby miesiac jeść batony i szejki, bo kiedyś przestaniesz je jeść i wrócisz do tego co było wcześniej i co sprawiło że przytyłaś w pierwszej kolejności.

Pasek wagi

Mila62 napisał(a):

Czy ktoś z Was stosował diety z ChiaShake jestem ciekawa waszych opini, ktoś mi polecił i się zastanawiam czy w to wejść.

Byłam na Diecie Cambridge w 2002 i 2010-2011, a w 2014-2015 na Optifast/Modifast. Chwale sobie tego typu diety, bo waga spada szybko i na stałe. Naprawdę trzeba się mocno postarać, żeby przytyc. Teraz znów wracam na Cambridge, bo bardzo przytyłam w czasie menopauzy i próby rzucenia palenia. 

Takich diet szejkowych jest spory wybór w Rossmannie. Kup sobie na próbę jeden pojemnik + glukomannan w kapsułkach i zobaczysz ile na tym dasz radę pociągnąć. Z dosyć popularnych jest też Herbaliffe,  ma koktajle jako zbilansowane posiłki na śniadanie i kolację a obiad jesz swój. Na allegro kupisz w cenie 170-180 zł pojemnik  i możesz spróbować co to za miód zanim wydasz kilkaset złotych na dietę o której piszesz. Ciekawa jestem kosztuje wyżywienie przez miesiąc na  tej diecie ?

Po co się tak katować? Nie lepiej jeść normalne zbilansowane posiłki? Ja osobiście nie uznaje takich wynalazków i uważam że takimi "dietami" jedynie można sobie szkody narobić. Ale to oczywiście Twoja sprawa autorko

Have_fun napisał(a):

Po co się tak katować? Nie lepiej jeść normalne zbilansowane posiłki? Ja osobiście nie uznaje takich wynalazków i uważam że takimi "dietami" jedynie można sobie szkody narobić. Ale to oczywiście Twoja sprawa autorko

Sa ludzie, którzy na tych normalnych, zbilansowanych posilkach nie chudna. I wtedy potrzebują czegoś innego, czyli np. diet niskokalorycznych albo bardzo niskokalorycznych. Jedna z takich diet jest np. Dieta Cambridge zwana również dieta ostatniej szansy. Mam bardzo dobre doświadczenia z tą dieta. Nie znam natomiast diety, o którą pyta autorka. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.