to jak u mnie gdy odpuszczam lawina leci sama, ale od czego są ręce ? od podnoszenia

Skąd ja to znam... Zjadłam już jedną czekoladkę, mogę równie dobrze zjeść całe pudełko. Ooo, chipsy, lepiej je zjeść dziś całe, żeby mnie jutro nie kusiły (po czym następnego dnia kupuję kolejną paczkę...). Dziś już dieta zawalona, więc zamówię chińszczyznę na wynos i może do tego lody, jak szaleć, to szaleć. Od poniedziałku dieta. I tak w kółko... kurczę, diet mam za sobą tyle, że powinnam doskonale wiedzieć, czym to się je. Ale łatwo powiedzieć, gorzej zrobić. Narazie idzie mi dobrze, lepiej niż myślałam. Ale są czasem ciężkie dni, kiedy mam ochotę całe to zdrowe jedzenie w cztery litery wsadzić, tylko że ile razy można zaczynać od nowa... Waga 110 kg nie wzięła się z powietrza. Gdybym w zeszłym roku utrzymała dietę, pewnie ważyłabym dziś 75 kg. I to chyba trzyma mnie na dobrych torach. Plus porządki w szafie, mam tonę fajnych ciuchów, które są najzwyczajniej w świecie za małe 😩 Nie odpuszczać!💪

Oj wiem jak to ciężko jak nie ma spadków i waga stoi, ostatnio tez miałam przestój....ciągnie mnie ostatnio do słodkiego, ale zwalczam to tylko dzięki temu ze zapisałam się na wyzwanie "Marzec bez słodyczy" inaczej na pewno już bym cos nadgryzła. Ale wiem, ze jak raz odpuszczę to później znowu sobie pozwolę i pójdzie lawinowo ... kiedyś tak cala dietę zawaliłam. W walentynki pozwoliłam sobie na lampkę wina, ale wrzuciłam ja sobie w kalorie na ten dzień, aby mnie nie kusiło częściej ;) Damy radę, nawet jak czasami będą przestoje lub lekkie plusy zamiast minusów ... wiecie powtarzam to sobie jak mantrę w czasie załamek ... w tym miesiącu dosyć często.

super że umiesz " rozsądnie" zaszaleć.

Damradee, dopiero się tego rozsądnego szaleństwa uczę. Czasem idzie mi lepiej, czasem gorzej, byle do przodu!

Dokładnie 🙂

gratulacje i powodzenia w dalszym spadaniu kilogramów

brawo 👏👏👏 uciekasz mi, ale i tak Cię dopadnę 😈😈😈

🤞🤞🤞 trzymam kciuki

Super! Też trzymam kciuki 🤞🤞

spadnie 😄

Super 👌 Trzymam kciuki 🤞 Najgorsze są te przestoje na wadze. Pozdrawiam

oj tak, przestoje demotywuja

Pięknie! 😊😊

dokładnie ☺️

Pięknie 🥰gratulacje🌻😘

🎉🎉🎉👏👏👏👏

Gratulacje 🎊 🎊🎊

Zgadzam się z MissDixie, jeśli chodzi o tempo. Z dużej wagi łatwiej schudnąć, szczególnie na początku (w moim przypadku 110 prawie na wadze). Co działa u mnie? Jem zdrowo. Liczę kalorie, wszystko wpisuję w apkę, wszystko ważę, trochę mi zajęło wprowadzenie tego nawyku, ale warto. Jak widzę czarno na białym co zjadłam, łatwiej mi to kontrolować. 1.5 litra wody minimum, zazwyczaj 2 (4x niżej wspomniana szklanka 😁 niska i szeroka, tak jak ja😉) Raz w tygodniu cheat meal, typu pizza na przykład, albo coś na wynos. Większości rzeczy sobie nie odmawiam, ale zamiast całej mlecznej czekolady jem dwie kostki ciemnej. I ruch, narazie codzienne spacery. Albo włączam sobie muzykę i tańczę jak wariatka. Tyle chyba. U mnie działa. Powodzenia!

Wiesz, nie wiem czy to jakies szybkie tepo, u mnie wychodzi jakies 1,20kg na tydzien w zaokragleniu. Tylko tak jak Dziewczyny pisza na poczatku zawsze latwiej i wiecej bo np.: woda schodzi. Ostatnio waga mi stala przez ponad dwa tygodnie, ale dzisiaj pokazala -2kg, czasami jest tylko -0,2. U mnie w pierwszym tygodniu byl duzy spadek bo ponad 3kg, ale pozniej jest tak jak zalozyl dietety kolo kilograma. Trzymam sie diety, czasmi robie cwiczenia od trenera i staram sie zrobic chociaz dwa spacery tygodniowo po ok 6-7km po gorkach. Jesli mam byc szczera to najwiekszy problem mam z wlewaniem w siebie tych prawie 2,9l wody, na szczescie po dzisiejszym wazeniu ilosc spadla do 2,6l zawsze to troche mniej 😉 Zycze Ci wytrwalosci i na pewno Ci sie uda. Pozdrawiam 😊

Dziękuję dziewczyny za rady :) woda to mi w sumie bez problemu wchodzi te minimum 2-3 litry dziennie. Trudniej z treningami

Zmuszam się czasem, ale minimum 1.5 litra na dzień wypijam. Mam też ulubioną szklankę pół litrową, wiem że 4 dziennie i te nieszczęsne dwa litry będą. Do tego kawa, napojów gazowanych unikam, czasem jakiś sok i mleko migdałowe do kawy (zazwyczaj piję czarną, ale z tym wyjątkowo mi smakuje)

Gdybym miała pić ze szklanki to bym chyba tych 2 litrów nie wypiła, znacznie łatwiej i więcej pije mi się prosto z butelki

umnie nie ma problemu, minimum 1'5 litra. tak nie bylo, nauczyła mnie pić dietetyczka. szklaka po wstaniu, kolejne szklanki na pol godziny przed posiłkiem. nie mozesz calej ezklanki to wypijaj po pół i zbierze się przez caly dzien. z reguly pije niegazowana, ale teraz naszło mnie na gazowana i glownie taka pije. zobacz jaka ci najlepiej podchodzi kupujac rozne po pol litra, wychodzi drożej ale moze znajdziesz swoja. mozesz dodac sobie cytrusy czy miete. spróbuj

Ooo właśnie, damradee dobrze pisze, smak i rodzaj też się liczy. Ja od jakiegoś czasu piję gazowaną, tylko taka mi pasuje, pół litra rano, zanim cokolwiek zjem w ogóle, a potem już z górki!

Gratulacje 😁

pięknie Dziewczyny. Dochodzę do siebie i zaraz będę Was gonić.... i dogonię 😜

ok

Super gratuluję 😁

Dzięki! Gońcie mnie 😉

Będzie dobrze, u mnie waga podczas okresu pokazywała +2 kg, ale wszystko się unormowało:)

omijać trzeba sklepy 😂😭😭

Nie dajmy się! Dobrze, że w UK nie ma naprawdę dobrych pączków i faworków - mniejsza pokusa :-P

Ja tam sie jutro nie odchudzam... Pierdziele😂