u mnie niestety wynikow nie ma, ale co sie dziwic skoro nie cwicze :/ poprosilam chlopaka aby podszedl dzis do pobliskiej silowni spytac ile kosztuje karnet. Po pracy gdy juz jest ciemno nie chce biegac sama, natomiast w mikro mieszkaniu musialabym sie wyginac tuz przed nosem chlopaka. Gdy mielismy wieksze mieszkanie nie mialam z tym problemu by cwiczyc gdy on siedzial na kanapie, ale teraz nie wyobrazam sobie zrelaksowania sie w trakcie cwiczen gdy on siedzi metr ode mnie.
PaniKaKa
13 listopada 2014, 12:40
ojej, myślałam najpierw żeby doradzić Ci intensywne sprzątanie (pożyteczne i..pożyteczne) ale jeśli mieszkacie w kawalerce, to rzeczywiście niewiele tego jest... Daj znać czy decydujesz się na karnet, też się zastanawiałam....
aksza
14 listopada 2014, 10:35
Och to jest masakra. Przy moim jeszcze nie ćwiczyłam, ale gdybym musiała jestem przekonana że służył by mi radą, ale zgryźliwą :D Także co z oczu to i z serca, grunt że efekt zobaczy ;D
A co do siłowni ja chodziłam tylko na fittness bo jakoś ogólnie na sali żaden przyrząd do mnie nie przemawiał no i hmm.... Wróciłabym, gdybym miała nadprogramową kasiorkę z miłą chęcią ;D Także jak masz chęć i zaplecze to się nie zastanawiaj i kupuj karnet :)
No ja dziś stabilnie, jeśli chodzi o dietę. Poza planem zjadłam parę sunbites'ów i na kolację dodatkowo do risotto kanapkę, bo tego pierwszego zostało mało z wczoraj, więc w sumie się wyrównało. Ćwiczyć będę dopiero jutro, przerwa po wczoraj - zakwasy nadal doskwierają ;D. A jak WY?
aska5527
12 listopada 2014, 21:03
Właśnie sobie poćwiczyłam cardio z Fitness Blenderem ;) Jest pot, ale jest też moc ;D
Cześć. Trochę z opóźnieniem, ale mam nadzieję, że można:). Cel: 3kg do końca miesiąca. Co do ruchu, zaczynam od 3x w tygodniu, bo to moje początki. Już mam zakwasy po wczoraj:). Ale będzie dobrze!
Choć listopad się już zaczął ale jednak dołączam . Moje w ważenie w piątek tak więc na razie wpisuję wagę taką a nie inną :( na pewno wiem że jest jej dużo za dużo ehhh od czegoś muszę zacząć ;)
PaniKaKa
12 listopada 2014, 13:39
Dziewczyny - pokonałam sernik, na Śląsku tzw. kołocz weselny! Po obiedzie tak kusił, kusił, ale wypiłam szlankę wody i już o nim nie myślę ;) Cieszę się, bo to krok do przodu a nie znów cofanie się, o jeach! Pomogło mi myślenie o naszym wyzwaniu :D
aksza
12 listopada 2014, 19:11
No widzisz jakie my jesteśmy straszne. Niiedługo będziemy ci z lodówki wyglądać :D hahaha
AliCoo
12 listopada 2014, 21:13
Oby tak dalej! :D
aska5527
11 listopada 2014, 23:03
No dziewczyny jestem z Was dumna ;D Ja od jutra ruszam pełną parą, mam nadzieję, że już nie będę miała okazji do obżarstwa ;D Jutro dietkowo już będzie pięknie i mam w planach dużo ruchu ;) Zamelduję się wieczorem jak mi poszło ;)
aksza
10 listopada 2014, 16:56
Dziewczyny ratujcie, ma takiego niechcieja że nie mogę się zebrać :(
Nie mysl o tym ze Ci sie nie chce!!!! Wstawaj j rob trening a reszta sama ske zalatwi :))
anastazja2812
10 listopada 2014, 14:09
Aksza gratki, ze ladnie waga spada. Co cwiczysz? Jak sa specjalne okazje to nie ma co wymyslac tylko nalezy usiasc ze znajomymi i sie dobrze bawic. Ja w piatek mialam taki babski wieczor bo kolezanka konczyla prace z nami i oj duuzo wypilysmy ale raz nie zawsze =)
aksza
10 listopada 2014, 16:07
Hmm Ewkę ćwiczę i to tylko przez 4 dni zeszłego tygodnia. Jestem w szoku właśnie że tak spadło plus jeszcze to jedzonko. Jest jakaś motywacja jak pomimo złego coś ruszyło :)
Ja się zważę dopiero pod koniec następnego tygodnia, ponieważ w akademiku nie mam wagi, a w domu będę za 2 tyg. Póki co ćwiczę, jem mniej, liczę na efekty :)
AliCoo
10 listopada 2014, 14:37
Po dwóch tygodniach możesz być wręcz uradowana spadkiem. Życzę Ci tego :)
Agnes zapraszam zapraszam, jak osiagniemy nasze cele bedziemy mogly bez wyrzutow sumienia wypic drinka lub piec ;) Za rowno 7 tygodni bede obchodzic swoje cwierwiecze, chce sie pieknie czuc w tym dniu i mysl o tym powstrzymala mnie dzis od wypicia piwka po pracy i zjedzenia na lunch salatki zamiast hamburgera. Mam nadzieje, ze bedzie juz tylko lepiej bo ogolem ten weekend byl "niezdrowy". Trzeba jeszcze na nowo rozbudzic milosc do sportu. Powodzenia w kolejnym tygodniu kobietki!
aksza
10 listopada 2014, 10:34
Kurczę, właśnie sobie uświadomiłam że w czerwcu też mnie ta sama okazja czeka. No i kolejny powód doszedł haha :)
Ja wypiłam niestety piwko, ale to dlatego że chłop mi na miesiąc wyjeżdża i ze znajomymi się "żegnaliśmy". Ale od dzisiaj znów tydzień ćwiczeń i aż nie mogę się doczekać na efekty.
AliCoo
10 listopada 2014, 11:09
Ach... Ja swoje ćwierćwiecze obchodziłam w stanie "nawet w miarę zadowalającym, bo i tak było gorzej", ale potem poszło znowu w górę... Obecnie jednym z mych celów jest ogarnąć się do końca roku (przeprowadzam się do innego miasta).
aksza
10 listopada 2014, 12:03
AliCoo no to dajemy czadu. Nowe miasto - nowe życie, co? U mnie dzisiaj znów mniej na wadze, ale poczekam do weekendu kiedy się ważę i zapisuję wyniki. Byłam w szoku, bo w sobotę w dniu bez ćwiczeń objadłam się po uszy i przejedzenie było takie że aż mi uszami wychodziło. Czułam się koszmarnie. Ale chyba organizm tego nie zakodował i spadło ładnie jak miałam w zamiarze.
AliCoo
10 listopada 2014, 14:36
Właśnie tak do tego podchodzę :) Nowe miasto, nowe życie, nowa ja. Ha! Ładnie, że Ci nie podskoczyło przez to objedzenie. Zauważyłam, że czasem tak się zdarza. Jak się pilnuję, to waga schodzi wolno, a jak się objem jak dzika świnia, to nie wiedzieć czemu, leci na łeb, na szyję.
Gratuluje SummerWave :) U mnie pomiar gdzieś koło 15stego, narazie pracuje i na macie i w zakładzie pracy, ciężko więc chyba zapracuje na jakiś mały spadek.
Neptunianka
9 listopada 2014, 13:23
Dokładnie :d Życze dalszych mniejszych i większych również!
PaniKaKa
8 listopada 2014, 22:19
Podobno w "chudnięciu" najlepsze proporcje to 70%dieta i 30% sport. Co Wy na to? :)
aska5527
8 listopada 2014, 22:48
Chyba tak jest ;) Ja staram się opierać głównie na diecie, a ćwiczenia to tak w gratisie ;) Raczej bardziej dają mi one samodyscyplinę, jakąś regularność, niż spalanie ;) Przynajmniej tak sobie tłumaczę ;D
AliCoo
8 listopada 2014, 23:10
Coś w tym jest.
aska5527
8 listopada 2014, 20:32
U mnie tak jak mówiłam-w planach zobaczyć 55,xx na wadze ;))
Założenia: ładna dietka + ćwiczenia będę się starać min. 5 razy w tyg po 30min), do tego marszobiegi :)
Z tym, że tak na 100% zaczynam od środy, bo dziś i jutro świętuję^^ ;)
Powodzenia dziewczęta ;)) Chudnijmy, nie za wolno, nie za szybko, a w sam raz ;DD
AliCoo
8 listopada 2014, 20:54
Nie za wolno, nie za szybko, a w sam raz. To będzie moje motto :)
aska5527
8 listopada 2014, 21:19
Super ;) Oby nam się udało ;)
aska5527
8 listopada 2014, 22:47
Nie niee, tego nie rób! W taki sposób łatwo stracić wszystkie kontakty ;) I potem będziesz już szczuplutka, ale samotna ;) Jedź i baw się dobrze, w ciągu jednego dnia nie przytyjesz ;) A potem możesz więcej poćwiczyć ;> Ja np. aktualnie jestem w fazie szaleństw^^ Od pon będę grzeczniejsza, a od środy już idealna ;) Ale tak sb uświadomiłam, że nie miałam w ustach niczego słodkiego od 19 września ;D Także wolno mi xd U mnie listopad to kiepski miesiąc na odchudzanie, bo właśnie co chwilę mam jakiś powód, a też nie mam zamiaru się izolować ;) Ale to nic ;) Ja sobie daję czas do maja, wtedy ma być już idealniee <3
AliCoo
8 listopada 2014, 23:09
Agnes, na pewno będzie do zjedzenia coś, co nie zaburzy Twojego jadłospisu. Wszystko można dopasować.
AliCoo
8 listopada 2014, 12:32
Jestem gotowa! Jestem zmotywowana! Już kiedyś schudłam całkiem sporo, ale część mi wróciła. Teraz się pozbędę tej "wróconej" części. Z nawiązką :) Startując z pułapu 66 kg, moje cele to:
- 63 do końca listopada,
- 59,9 do końca roku (żeby nowy powitać z 5 z przodu),
- 55 do majówki.
anastazja2812
13 listopada 2014, 11:09u mnie niestety wynikow nie ma, ale co sie dziwic skoro nie cwicze :/ poprosilam chlopaka aby podszedl dzis do pobliskiej silowni spytac ile kosztuje karnet. Po pracy gdy juz jest ciemno nie chce biegac sama, natomiast w mikro mieszkaniu musialabym sie wyginac tuz przed nosem chlopaka. Gdy mielismy wieksze mieszkanie nie mialam z tym problemu by cwiczyc gdy on siedzial na kanapie, ale teraz nie wyobrazam sobie zrelaksowania sie w trakcie cwiczen gdy on siedzi metr ode mnie.
PaniKaKa
13 listopada 2014, 12:40ojej, myślałam najpierw żeby doradzić Ci intensywne sprzątanie (pożyteczne i..pożyteczne) ale jeśli mieszkacie w kawalerce, to rzeczywiście niewiele tego jest... Daj znać czy decydujesz się na karnet, też się zastanawiałam....
aksza
14 listopada 2014, 10:35Och to jest masakra. Przy moim jeszcze nie ćwiczyłam, ale gdybym musiała jestem przekonana że służył by mi radą, ale zgryźliwą :D Także co z oczu to i z serca, grunt że efekt zobaczy ;D A co do siłowni ja chodziłam tylko na fittness bo jakoś ogólnie na sali żaden przyrząd do mnie nie przemawiał no i hmm.... Wróciłabym, gdybym miała nadprogramową kasiorkę z miłą chęcią ;D Także jak masz chęć i zaplecze to się nie zastanawiaj i kupuj karnet :)
MomeFeinte
12 listopada 2014, 20:49Ale mam ochote na slodkieeee :0 Aktywnie jak zawsze idealnie :) jak tam dziewczyny ? ;))
aska5527
12 listopada 2014, 21:02U mnie dzisiaj ładnie ;) A nawet za mało zjadłam kalorii, ale już dobijać nie dam rady, bo właśnie ćwiczyłam ;) Teraz lecę pić ;D Wodyyy! ;D
VikiMorgan
13 listopada 2014, 07:13a ja codziennie jem słodkie - jest wliczone w mój bilans ilościowo jakościowy - zdrowo smacznie słodko i jeszcze na tym chudnę.
koala1992
12 listopada 2014, 20:43No ja dziś stabilnie, jeśli chodzi o dietę. Poza planem zjadłam parę sunbites'ów i na kolację dodatkowo do risotto kanapkę, bo tego pierwszego zostało mało z wczoraj, więc w sumie się wyrównało. Ćwiczyć będę dopiero jutro, przerwa po wczoraj - zakwasy nadal doskwierają ;D. A jak WY?
aska5527
12 listopada 2014, 21:03Właśnie sobie poćwiczyłam cardio z Fitness Blenderem ;) Jest pot, ale jest też moc ;D
koala1992
12 listopada 2014, 21:14OOOO, super! Tak trzymać :-D.
koala1992
12 listopada 2014, 15:09Cześć. Trochę z opóźnieniem, ale mam nadzieję, że można:). Cel: 3kg do końca miesiąca. Co do ruchu, zaczynam od 3x w tygodniu, bo to moje początki. Już mam zakwasy po wczoraj:). Ale będzie dobrze!
koala1992
12 listopada 2014, 15:14:) ciiiisnieMY!!
02mama08
12 listopada 2014, 15:03Choć listopad się już zaczął ale jednak dołączam . Moje w ważenie w piątek tak więc na razie wpisuję wagę taką a nie inną :( na pewno wiem że jest jej dużo za dużo ehhh od czegoś muszę zacząć ;)
PaniKaKa
12 listopada 2014, 13:39Dziewczyny - pokonałam sernik, na Śląsku tzw. kołocz weselny! Po obiedzie tak kusił, kusił, ale wypiłam szlankę wody i już o nim nie myślę ;) Cieszę się, bo to krok do przodu a nie znów cofanie się, o jeach! Pomogło mi myślenie o naszym wyzwaniu :D
aksza
12 listopada 2014, 19:11No widzisz jakie my jesteśmy straszne. Niiedługo będziemy ci z lodówki wyglądać :D hahaha
AliCoo
12 listopada 2014, 21:13Oby tak dalej! :D
aska5527
11 listopada 2014, 23:03No dziewczyny jestem z Was dumna ;D Ja od jutra ruszam pełną parą, mam nadzieję, że już nie będę miała okazji do obżarstwa ;D Jutro dietkowo już będzie pięknie i mam w planach dużo ruchu ;) Zamelduję się wieczorem jak mi poszło ;)
aksza
10 listopada 2014, 16:56Dziewczyny ratujcie, ma takiego niechcieja że nie mogę się zebrać :(
GlamPop
10 listopada 2014, 21:26Ja też, ale machnęłam sobie 200 przysiadów i od razu się lepiej czuję ;) Niby nic, ale jak po tym mnie mięśnie bolą :P Dasz radę piękna! ;)
MomeFeinte
11 listopada 2014, 09:18Nie mysl o tym ze Ci sie nie chce!!!! Wstawaj j rob trening a reszta sama ske zalatwi :))
anastazja2812
10 listopada 2014, 14:09Aksza gratki, ze ladnie waga spada. Co cwiczysz? Jak sa specjalne okazje to nie ma co wymyslac tylko nalezy usiasc ze znajomymi i sie dobrze bawic. Ja w piatek mialam taki babski wieczor bo kolezanka konczyla prace z nami i oj duuzo wypilysmy ale raz nie zawsze =)
aksza
10 listopada 2014, 16:07Hmm Ewkę ćwiczę i to tylko przez 4 dni zeszłego tygodnia. Jestem w szoku właśnie że tak spadło plus jeszcze to jedzonko. Jest jakaś motywacja jak pomimo złego coś ruszyło :)
GlamPop
10 listopada 2014, 12:12Ja się zważę dopiero pod koniec następnego tygodnia, ponieważ w akademiku nie mam wagi, a w domu będę za 2 tyg. Póki co ćwiczę, jem mniej, liczę na efekty :)
AliCoo
10 listopada 2014, 14:37Po dwóch tygodniach możesz być wręcz uradowana spadkiem. Życzę Ci tego :)
GlamPop
10 listopada 2014, 20:54Dziękuję! Mam taka nadzieję! ;)
GlamPop
11 listopada 2014, 11:23Komentarz został usunięty
GlamPop
11 listopada 2014, 11:26Trzymam kciuki :*
anastazja2812
9 listopada 2014, 23:20Agnes zapraszam zapraszam, jak osiagniemy nasze cele bedziemy mogly bez wyrzutow sumienia wypic drinka lub piec ;) Za rowno 7 tygodni bede obchodzic swoje cwierwiecze, chce sie pieknie czuc w tym dniu i mysl o tym powstrzymala mnie dzis od wypicia piwka po pracy i zjedzenia na lunch salatki zamiast hamburgera. Mam nadzieje, ze bedzie juz tylko lepiej bo ogolem ten weekend byl "niezdrowy". Trzeba jeszcze na nowo rozbudzic milosc do sportu. Powodzenia w kolejnym tygodniu kobietki!
aksza
10 listopada 2014, 10:34Kurczę, właśnie sobie uświadomiłam że w czerwcu też mnie ta sama okazja czeka. No i kolejny powód doszedł haha :) Ja wypiłam niestety piwko, ale to dlatego że chłop mi na miesiąc wyjeżdża i ze znajomymi się "żegnaliśmy". Ale od dzisiaj znów tydzień ćwiczeń i aż nie mogę się doczekać na efekty.
AliCoo
10 listopada 2014, 11:09Ach... Ja swoje ćwierćwiecze obchodziłam w stanie "nawet w miarę zadowalającym, bo i tak było gorzej", ale potem poszło znowu w górę... Obecnie jednym z mych celów jest ogarnąć się do końca roku (przeprowadzam się do innego miasta).
aksza
10 listopada 2014, 12:03AliCoo no to dajemy czadu. Nowe miasto - nowe życie, co? U mnie dzisiaj znów mniej na wadze, ale poczekam do weekendu kiedy się ważę i zapisuję wyniki. Byłam w szoku, bo w sobotę w dniu bez ćwiczeń objadłam się po uszy i przejedzenie było takie że aż mi uszami wychodziło. Czułam się koszmarnie. Ale chyba organizm tego nie zakodował i spadło ładnie jak miałam w zamiarze.
AliCoo
10 listopada 2014, 14:36Właśnie tak do tego podchodzę :) Nowe miasto, nowe życie, nowa ja. Ha! Ładnie, że Ci nie podskoczyło przez to objedzenie. Zauważyłam, że czasem tak się zdarza. Jak się pilnuję, to waga schodzi wolno, a jak się objem jak dzika świnia, to nie wiedzieć czemu, leci na łeb, na szyję.
anastazja2812
9 listopada 2014, 23:16Komentarz został usunięty
MomeFeinte
9 listopada 2014, 18:10Summerwave! Super!!!
Neptunianka
9 listopada 2014, 12:48Gratuluje SummerWave :) U mnie pomiar gdzieś koło 15stego, narazie pracuje i na macie i w zakładzie pracy, ciężko więc chyba zapracuje na jakiś mały spadek.
Neptunianka
9 listopada 2014, 13:23Dokładnie :d Życze dalszych mniejszych i większych również!
PaniKaKa
8 listopada 2014, 22:19Podobno w "chudnięciu" najlepsze proporcje to 70%dieta i 30% sport. Co Wy na to? :)
aska5527
8 listopada 2014, 22:48Chyba tak jest ;) Ja staram się opierać głównie na diecie, a ćwiczenia to tak w gratisie ;) Raczej bardziej dają mi one samodyscyplinę, jakąś regularność, niż spalanie ;) Przynajmniej tak sobie tłumaczę ;D
AliCoo
8 listopada 2014, 23:10Coś w tym jest.
aska5527
8 listopada 2014, 20:32U mnie tak jak mówiłam-w planach zobaczyć 55,xx na wadze ;)) Założenia: ładna dietka + ćwiczenia będę się starać min. 5 razy w tyg po 30min), do tego marszobiegi :) Z tym, że tak na 100% zaczynam od środy, bo dziś i jutro świętuję^^ ;) Powodzenia dziewczęta ;)) Chudnijmy, nie za wolno, nie za szybko, a w sam raz ;DD
AliCoo
8 listopada 2014, 20:54Nie za wolno, nie za szybko, a w sam raz. To będzie moje motto :)
aska5527
8 listopada 2014, 21:19Super ;) Oby nam się udało ;)
aska5527
8 listopada 2014, 22:47Nie niee, tego nie rób! W taki sposób łatwo stracić wszystkie kontakty ;) I potem będziesz już szczuplutka, ale samotna ;) Jedź i baw się dobrze, w ciągu jednego dnia nie przytyjesz ;) A potem możesz więcej poćwiczyć ;> Ja np. aktualnie jestem w fazie szaleństw^^ Od pon będę grzeczniejsza, a od środy już idealna ;) Ale tak sb uświadomiłam, że nie miałam w ustach niczego słodkiego od 19 września ;D Także wolno mi xd U mnie listopad to kiepski miesiąc na odchudzanie, bo właśnie co chwilę mam jakiś powód, a też nie mam zamiaru się izolować ;) Ale to nic ;) Ja sobie daję czas do maja, wtedy ma być już idealniee <3
AliCoo
8 listopada 2014, 23:09Agnes, na pewno będzie do zjedzenia coś, co nie zaburzy Twojego jadłospisu. Wszystko można dopasować.
AliCoo
8 listopada 2014, 12:32Jestem gotowa! Jestem zmotywowana! Już kiedyś schudłam całkiem sporo, ale część mi wróciła. Teraz się pozbędę tej "wróconej" części. Z nawiązką :) Startując z pułapu 66 kg, moje cele to: - 63 do końca listopada, - 59,9 do końca roku (żeby nowy powitać z 5 z przodu), - 55 do majówki.
AliCoo
8 listopada 2014, 12:56Dzięki za miłe słowa :) Będę aktywna.
GlamPop
8 listopada 2014, 10:34Ja dzisiaj jeszcze nie robiłam ćwiczeń, ale mam w planach godzinkę zumby :) Powodzenia!
GlamPop
8 listopada 2014, 15:17Poćwiczone :D
MomeFeinte
8 listopada 2014, 08:37Dziewczyny, powodzenia dzisiaj!! :))
AliCoo
8 listopada 2014, 13:00Dzięki i wzajemnie :)
MomeFeinte
7 listopada 2014, 23:17Ja dzisiaj idealnie dietetycznie i treningowo ;) jak Wam mija dzien ? ;)
PaniKaKa
8 listopada 2014, 00:19Ja też;) I jeden dzień bliżej celu!