Tak wlasnie jest ze mna. Moj maz mi powiedzial kiedys, jak podejrzewalam mojego ojca o alkoholizm, ze alkoholoik sie ukrywa ze swoim uzaleznieniem a moj ojciec po prostu lubi piwo troche za bardzo. Moim uzaleznieniem sa slodycze. Nie zdawalam sobie sprawy z tego dopoki mnie nie dopadla obsesja. Nie moge przestac myslec o czyms slodkim, ukrywam sie przed rodzina, skrzetnie pozbywam sie wszystkich dowodow (papierkow po ciastkach lub cukierkach) znajduje sobie wymowki takie jak "zjadlam mniejsze sniadanie albo ugotowalam 40g makaronu zamiast 70g wiec moge". Nie lubie siebie za to, a im wiecej sobie odmawiam tym bardziej mnie ciagnie ta pokusa. Jutro wazenie siec zobaczymy jak to moje uzaleznienie wplynie na wyniki.