Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22319
Komentarzy: 178
Założony: 17 września 2010
Ostatni wpis: 18 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gosia56783

kobieta, 31 lat, Wrocław

158 cm, 76.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: w niedzielę 24.06.2012. Waga 72,1:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 czerwca 2012 , Komentarze (4)

Witam Was wszystkich serdecznie:) u mnie bardzo bardzo dużo rzeczy się dzieje. Cały tydzień praktycznie poza domem:) ale w pracy wiele milych sytuacji.:) jejc lepiej nie opowiadam, zeby nie zapeszyc:) jutro zakonzcenie roku:) srednia 4,86:) wiec nie jest zle. I jutro wsiadam w pociag i wyjezdzam:) jejc nie moge sie doczekac. Najpierw niestety musze zatrzymac się w B-B, bo musze odwiedzic kuzyna, ktorego nie lubie:) ale pozniej juz prosto na Żywiec uderzam. A i waga dziś pokazała 70,4 kg:) 

24 czerwca 2012 , Komentarze (4)

Hej po tygodniu spadłam 1,6 kg. Jestem bardzo zadowolona. Ale dzisiaj niestety poległam na całej linii. Juz nawet nie chce pamietac co zjadłam, same śmieciowe rzeczy typu slonecznik, lody, ciasto z jagodami. Ale to była uczta. Jutro sie budzimy i zaczynamy kolejny dzien z usmiechem na twarzy. Kilogramy czekaja. Same sie nie zgubia. Mam taki metlik w glowie. A moim problemem jest to, ze nie rozumiem juz facetow.... Niech wszyscy uciekaja do diabła....Nie istnieja juz dla mnie... Ciezka sprawa. Jutro zaczynam drugie zmiany, jupii dodatkowy wysilek zawsze sie przyda;) po zabce zawsze bola mnie plecy:P ale jak bylam w sobote to pomylam wszystkie polki. Dzisiaj mialam lenia i siedzialam na zapleczu, ale ciiii, zeby szefowa nie wiedziala:P. 61 dni do wesela i rowne 8 kg do wagi w normie:) zbliza sie @ moge byc nerwowa:( a co najgorsze wpychac do siebie jedzenie.... zamknijcie lodowke, kopnijcie mnie w tylek na szczescie:)

22 czerwca 2012 , Komentarze (2)

Każdego ranka, po przebudzeniu, otrzymujemy kredyt w wysokości osiemdziesięciu sześciu tysięcy czterystu sekund życia na dany dzień. Kiedy wieczorem kładziemy się spać, niewykorzystana reszta sekund nie przejdzie na następny dzień; to, czego nie przeżyliśmy w ciągu dnia, jest na zawsze stracone, pochłonięte przez wczoraj. Każdego następnego ranka rozpoczyna się ta sama magia, znowu otrzymujemy taką liczbę sekund życia i wszyscy zaczynamy grać w tę nieodwracalną grę: bank może zamknąć nam konto w najbardziej nieoczekiwanym momencie, bez żadnego ostrzeżenia – w każdej chwili może zatrzymać nasze życie....

Do wesela zostało 64 dni i 41 minuty.

Marzy mi sie tak 9 kg mniej do tego czasu a więc do dzieła:)

22 czerwca 2012 , Komentarze (4)

Od kilku dni pisze do mnie pewien chlopak:).Znamy sie w sumie 10 lat a nie widzielismy sie z 3 jak nic. jakos rozeszly sie nasze drogi. on wyjechal z wrocka a teraz nie dawno wrocil. Chce sie spotkac na jakims browców i powspominac stare dobre czasy. w sumie byl moim najlepszym przyjacielem. zawsze moglam z nim pogadac o wszystkim. Ale ja mam metlik w glowie. Tutaj nie dawno zakonczylam zwiazek a tutaj pojawila sie ni z gruchy ni z pietruchy ON:) Wiem, ze obecnie ma dziewczyne, ktora o niego jest mega zazdrosna. Skarzy sie, ze ona go kontroluje itd. sama nie wiem co mam zrobic:(, postawilam sie w miejscu tej dziewczyny i sama nie wiem czego ona sie obawia. on chce zebysmy odnowili nasza przyjazn. i tylko przyjazn.lece poudawac ze plywam:)

22 czerwca 2012 , Komentarze (2)

Hej dzisiaj robie sobie wolne od szkoły:) od jutra zaczynam cięzki tydzień bo zaczynam chodzić do żabki na drugie zmiany:) masakra ale muszę zarobić troszkę kaski bo 2 lipca wyjezdam w gorki się pobyczyć. Bede chodzić na 2 zmiany tzn odrazu po szkole i ciezko pracowac  od 15-23:50 a ktos kto kiedys pracowal w sklepie dosyc ruchliwym to wie pewnie jak to jest:) ale przyda mi się zaszczyk gotowki:) a jeszcze w czwartek czeka mnie jazda na prawko:) ale przynajmniej nie bede sie nudzić. A w gorach chcialabym odpocząć, troche pospacerowac, pobiegac, poopalac sie:P bo 25 sierpnia ide na weselicho:) znaczy jade bo bedzie w Żywcu, ale z tego co slyszalam ma być mega wypasione:) tylko uwazam, że jest zdecydowanie za wczesnie bo juz o 12 godz, a do tego to tylko cywilny, bo mlodzi chca za rok wziac koscielny na Jasnej Gorze tylko z rodzicami i rodzenstwem:) Juz nie moge sie doczekac:) mam nadzieje, ze do tego czasu ujrze 6 z przodu. Pozniej uzupelnie wpisy na temat fotomenu w tym tygodniu:)

22 czerwca 2012 , Skomentuj

Jutro.? A jutro wstanę z uśmiechem na twarzy...
i postanowię sobie być cholernie szczęśliwa...

21 czerwca 2012 , Skomentuj

Jakos tak przegladałam zdjecia wiec postanowilam jeszcze co nieco dodac:)

 

21 czerwca 2012 , Komentarze (1)

Hej znalazlam jedno z waga 80 kg:) A wiec startowalam mniej wiecej z tego punktu:)

A tutaj przygoda w Hiszpanii:) bardzo pozytywne wspomnienia z tego okresu i waga około 69 - 72 kg:) czyli tak mniej wiecej jak obecnie:)

Pierwsza nocka w hotelu:) I rozne moje przygody: typu spanie na lotnisku czy przelewanie wina bo korek wpadl troszke mi sie pomieszaly foty:()

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.